Mojego bohatera i prawdziwego wzoru człowieka, który w przeciwieństwie do wielu doskonale wiedział co to jest honor. We współczesnym świecie koniunkturalistów, oportunistów i najzwyklejszych w świecie pozerów taka postawa jaką na codzień odznaczał się Witold Pilecki zasługuje nie tylko na jej przypomnienie i jego samego, ale również podkreślenie tego jak wygląda prawdziwy patriotyzm i służba Ojczyźnie. Nie na pozorowaniu i czczych obietnicach tylko przywiązaniu do słowa przysięgi, której złamanie wiąże się z utratą honoru. To nie jest tylko słowa, ale kluczowa w życiu wartość jaką warto na codzień się odznaczać.

Mógł ulec propozycjom współpracy z narzuconą przez Moskwę władzą komunistyczną. Mógł nie wracać do Ojczyzny w której widomo było, że grozić mu może niebezpieczeństwo w momencie przybycia. Mógł zdjąć mundur i próbować sobie ułożyć życie poza służbą Ojczyźnie. Mógł nie robić nic i wyjechać gdzieś gdzie nie słychać tego, co dzieje się w kraju. Mógł również donieść na wszystkich swoich kolegów i współpracowników, aby ratować sobie życie. Wybrał postawę patriotyzmu, miłości do Ojczyzny i przede wszystkim odznaczenie się prawdziwym honorem. Wywiązał się ze słów przysięgi i tego jak funkcjonował aż do momentu swej śmierci. Nie uległ, nie poddał się i trwał przy swoich wartościach i poglądach do samego końca. Jeśli w obecnym świecie poszukujemy wzorów to Romistrz Witold Pilecki jest osobą i postacią historyczną z której warto czerpać wzorce. To droga trudna. To droga, którą wymaga poświęceń. To w końcu droga niełatwa w świecie w którym miłość względem człowieka i honor zastępowany jest przez oportunizm, koniunkturalizm, kłamstwo i nienawiść.

Jednak na końcu tej drogi czeka prawdziwe szczęście jakim jest właśnie możliwość spojrzenia sobie samemu i innym w oczy i powiedzenie to, co Rotmistrz Witold Pilecki wypowiedział na sam koniec:

„Starałem się żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł się bardziej cieszyć niż lękać”.