No i w końcu znaleźli. Najpoważniejszy kandydat w wyborach prezydenckich 2025 r. dr Karol Nawrocki rzekomo zrobił biznes kosztem starego człowieka.
Taki jest mniej więcej wydźwięk publikowanych do znudzenia materiałów. W powszechnie nieczytanym Newsweeku pojawił się już nawet tekst, piętnujący rażącą niewdzięczność dr Nawrockiego.
Sprawa mieszkania w Gdańsku, które nabył Karol Nawrocki za — jak on sam twierdzi — pomoc dla mężczyzny w podeszłym wieku, jest uznawana w PiS za problem. Nie taki, że kandydat PiS gdzieś złamał prawo, ale że wysadzi im ta historia końcówkę kampanii w powietrze. Bo kandydat PiS i jego sztab ciągle się będą musieli się tłumaczyć.
Inni nasi rozmówcy z PiS są zgodni: sprawa mieszkania zaczęła dominować w kampanii, przykrywa wszystko inne. Z perspektywy Nowogrodzkiej jest źle, a to dopiero początek, bo sprawa opisywana przez Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza w Onecie jest rozwojowa. Do wyborów zostały niespełna dwa tygodnie – to i dużo, i mało. Historia z mieszkaniem może dożyć do 18 maja, a może wybrzmieć i się skończyć szybciej, na co właśnie liczą w PiS. (…)
Kłopotliwe jest to, że kupił to mieszkanie nie od dewelopera czy na rynkowych zasadach z rynku wtórnego, ale — wedle jego i jego sztabu zapewnień — w zamian za opiekę nad jego wcześniejszym właścicielem, po czym stracił z nim kontakt, a ten się potem odnalazł w Domu Pomocy Społecznej. Kłopotliwe jest to, czy Nawrocki faktycznie się nim zajmował, czy ta opieka sprowadzała się opłacania rachunków za mieszkanie, które lokator sprzedał potem Nawrockiemu.
„Śledczy” żurnaliści der Onetu Stankiewicz i Harłukowicz popełnili jednak błąd podstawowy. Otóż pisząc o umieszczeniu ponad 80-letniego alkoholika w DPS-ie zupełnie przemilczeli podstawową informację.
Otóż do DPS-u nie można dostać się tak sobie. By móc zostać pensjonariuszem takiego Zakładu trzeba spełniać warunek określony w ustawie z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. nr 64, poz. 593 z późn. zm.).
W art. 54 u. 1 czytamy:
Osobie wymagającej całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, niemogącej samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu, której nie można zapewnić niezbędnej pomocy w formie usług opiekuńczych, przysługuje prawo do umieszczenia w domu pomocy społecznej.
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 13 stycznia 2017 r. (I OSK 2654/16) stwierdził:
Jak wynika z art. 54 ust. 1 PomSpołU, aby przysługiwało prawo do umieszczenia danej osoby w DPS, muszą być spełnione łącznie określone przesłanki. Po pierwsze prawo to przysługuje osobie wymagającej całodobowej opieki, po drugie konieczność sprawowania całodobowej opieki musi wynikać z wieku, choroby lub niepełnosprawności osoby starającej się o skierowanie, a po trzecie musi być tego rodzaju, że uniemożliwia tej osobie nie tylko samodzielne funkcjonowanie w dotychczasowym środowisku, ale także osobie tej nie można zapewnić niezbędnej pomocy w formie usług opiekuńczych w innej formie.
Proste do bólu.
Osoba umieszczona w DPS nie może być w stanie samodzielnie funkcjonować, a opieka musi być zapewniona przez całą dobę.
Co więcej, niezbędna pomoc nie może być już zapewniona w formie usług opiekuńczych. Te zresztą świadczył od 2007 r. na jego rzecz MOPS, który w końcu skierował wniosek o umieszczenie swojego pensjonariusza.
Tyle w temacie.
Kolejna sprawa to odpłatność. W czasie poniedziałkowej debaty sztabów wyborczych (Polsat) pani (przepraszam, nie padło stwierdzenie, że uważa się za przedstawiciela którejś z wyróżnianych przez lewicę 52 płci czy też osobę bezpłciową) ze sztabu Magdaleny Biejat stwierdziła, że przejęcie osiem lat temu mieszkania (o ile pokój z kuchnią o powierzchni 28 m kwadratowych można za takowe uznać) to przykład wyjątkowo ohydnego dealu… Po chwili zaś dodała, że Magdalena Biejat walczy… z faszyzmem!
Przyznam, że mnie zatkało. Karol Nawrocki jest faszystą, bo ma dwa mieszkania, i to niewielkie???
To jak określić Czarzastego? Duży dom i mieszkanie???
Albo… Zandberga, który co prawda posiada wraz z żoną jedno mieszkanie, ale aż o blisko 10% większe, niż dwa Nawrockiego (jedno do spółki z żoną)???
Również kandydatka Biejat współposiada mieszkanie ciut mniejsze niż Zandberg, ale i tak większe niż dwa Nawrockiego.
Z kolei inna ikona lewicy, Krzysztof Śmiszek, obecnie €-poseł, posiada, bagatela, 7 (SIEDEM!!!) mieszkań, część jako współwłasność.
Najwyraźniej polska klasa polityczna, przynajmniej ta zasiadająca na Wiejskiej, w dużej mierze składa się z faszyst…, pardon, kamieniczników. ;)
Jak jeszcze w sierpniu 2024 r. podawał Money.pl (cyt. za OKO.Press):
-
15 posłów (ponad 3 proc.) ma pięć lub więcej mieszkań,
-
35 posłów (prawie 8 proc.) posiada cztery lub więcej nieruchomości,
-
88 posłów (blisko 20 proc.) deklaruje własność trzech lub więcej mieszkań lub, domów,
-
206 posłów (45 proc.) ma więcej niż jedno mieszkanie lub dom,
-
193 posłów (42 proc.) posiada tylko jedną nieruchomość mieszkaniową.
Zabawniej robi się w przeliczeniu na kluby i koła parlamentarne.
Jak podaje OKO.press, powyżej średniej sejmowej (1,7 mieszkania lub domu na posła) plasują się parlamentarzyści Kukiz’15 (2,66 mieszkania), Polski 2050 (1,87) oraz Koalicji Obywatelskiej (1,82). Nieco poniżej średniej znajdują się posłowie PiS (1,55), Lewicy (1,42) oraz Konfederacji (1,22).
Tymczasem zgrozą przepełniają dwa mieszkania Nawrockiego, na dodatek zaś najwyraźniej powinien zabrać do siebie p. Jerzego, zwolnić się z pracy i doglądać 24/7. To jednak wymagałoby zwolnienia się również jego żony.
Zważyć trzeba na koniec jeszcze kwestię odpłatności za pobyt w DPS-ie.
Pomińmy oczywistą oczywistość, że p. Jerzy ponosił koszt swojego pobytu (do 70% otrzymywanych świadczeń). Pozostała reszta obciąża zgodnie z art. 61 cyt. ustawy członków najbliższej rodziny. Sądząc po materiałach prasowych (nikt nie wrzeszczał, że Nawrocki skrzywdził żonę, dziecko, wnuka itp.) p. Jerzy jest osobą samotną. W takim przypadku dopłacać za pobyt w DPS-ie musi gmina właściwa ze względu na ostatnie miejsce pobytu.
Ale… prawo daje możliwości finansowania przez osoby trzecie.
Wspomniany wyżej art. w ust. 2a stwierdza wyraźnie:
Opłatę za pobyt w domu pomocy społecznej mogą wnosić osoby niewymienione w ust. 2.
W tym celu muszą jedynie zawrzeć umowę z kierownikiem ośrodka pomocy społecznej. W tym przypadku DPS.
Powstaje pytanie, czemu do tego nie doszło???
Przecież zgodnie z narracją polskojęzycznych me(r)diów fakt przejęcia mieszkania Jerzego Ż. w zamian za opiekę powinien być powszechnie znany!
Tymczasem okazuje się, że brak jest podstaw formalnych do złożenia takiej propozycji.
Jerzy Ż. po prostu… sprzedał swoją kawalerkę.
Ani słowa o opiece !
Nie ma więc najmniejszego powodu, by DPS występował z propozycją zawarcia umowy o dofinansowanie pobytu Jerzego Ż.
Inaczej należałoby postawić zarzut z art. 231 Kodeksu karnego osobie odpowiedzialnej za zaniedbanie.
28 metrowy wał okazał się fejkiem.
To jednak nie oznacza, że już jutro, a może nawet dzisiaj wieczorem, w sieci nie pojawi się kolejna POdobnie wiarygodna rrrewelacja.
Trzaskowski jest rzadny, jak mówią u nas na Śląsku, zatem jedyną bronią jego sztabu wyborczego (wg informacji REPUBLIKI mieszczącego się w lokalu kontaktowym tzw. służb) jest hejt na jedynego faktycznie zagrażającego mu kandydata.
A więc przede wszystkim trzeba pilnować zbliżających się wyborów.
Im bardziej bowiem opada poparcie dla Trzaskowskiego tym bardziej prawdopodobne staje się ich skręcenie przez obecną patowładzę.
6.05 2025
Zostaw komentarz