Funkcjonuję w kilku segmentach Fb naraz: w polskojęzycznym, ale i w rosyjsko i białoruskojęzycznym także. Rzadko tam piszę co prawda, ale czytam… Dwie rzeczy ostatnio strasznie mi się już sprzykrzyły i zaczęły mocno irytować, jedna drobniejsza, druga ważniejsza.
Pierwsza, to czytanie opinii o Polsce i sytuacji w naszym kraju, rozmaitego autoramentu przybyszów ze wschodu, głównie Bialorusinów i Rosjan (rzadziej Ukraińców), ktorzy czerpią wiedzę na ten temat najpierw z zachodnich mediów, a potem (jak się nauczą polskiego) głównie z Onetu. Straszne ci ludzie wypisują głupoty… (nie żeby po polsku głupot o Polsce nie pisano, pisze się ich nawet znacznie więcej. Ale mam jakieś takie przeświadczenie, że bredzić na polskie tematy, to zbójeckie prawo rodzimych idiotów i politycznych paranoików… i nie chciałabym go oddawać przybyszom…).

A drugie co sprzykrzyło mi się do mdłości, to czytanie kolejnego tekstu, w którym jest mowa o tym, że „przecież żyjemy w 21 wieku”.
I co z tego, że żyjemy w XXI wieku? Ludziom trzecie oko się otworzyło, albo ogon zniknął? Czy jak? Zyskali rozum, albo szlachetność, których jakoś nie mieli dajmy na to 100, albo i 2000 lat temu? Stracili chciwość, żądzę władzy, okrucieństwo, małoduszność? Przestali być egoistyczni, tchórzliwi, prożni, przestali oszukiwać, znęcać się nad słabszymi? Wszystkie namiętności i grzechy ludzkie, jak były tak i są. Może tylko kultura teraz taka, że wszystko przykryte grubszą warstwą udawania. Należy kłaniać się przed absurdalnym fetyszem pełnego bezpieczeństwa i komfortu pod każdym względem, dla każdego. Każdy ma się czuć dobrze, a za to by sie czuł dobrze, ma odpowiadać zewnętrzny świat. Ale to niemożliwe drogie Misie, niestety całkiem niemożliwe. Życie nie jest bezpieczne. Przeciwnie jest bardzo niebezpieczne i bywa niemiłe, już choćby z samego tego powodu, że kto żyje ten umiera, jak powiedział stary komunista Stanisław Jerzy Lec.

Dawno już żadna epoka tak nie była na bakier z prawdą, jasną, prostą materialną prawdą, jak ta nasza. Tak, w tym się XXI wiek różni od poprzednich. A poza tym?…

Autor: Agnieszka Maria Romaszewska-Guzy
Polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, dyrektor Biełsat TV, od 2011 wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.