– „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą” – podkreślał Joseph Goebbels.

– „Prawda jest bardzo delikatną właściwością naszego rozumu. Dążenie do prawdy wszczepił w człowieka Pan Bóg. Stąd w człowieku jest naturalne dążenie do prawdy i niechęć do kłamstwa” – mówił do nas bł. Ks. Jerzy Popiełuszko.

Dzisiejsze refleksję rozpoczynam dwoma przeciwstawnymi do siebie cytatami, które zawierają w sobie dwa wobec siebie przeciwstawne światy. Dwa odległe od siebie punkty, które stanowią część naszego życia i także rzeczywistości politycznej. Pierwszy z nich opiera się na zasadzie, która traktuje kłamstwo nie jak coś niedopuszczalnego, ale jako potencjalne dobre narzędzie za pomocą którego można uzyskać określone cele. Jeden z „apostołów” kłamstwa Joseph Gobbels całą swoją karierę polityczną i rozwój ruchu nazistowskiego oparliśmy właśnie o tej zasadzie, która jest niczym innym jak machiavellizmem politycznym na sterydach. Drugi świat oraz właściwie paradygmat, to odległa i przeciwstawna rzeczywistość, która kieruje się niczym innym jak aksjologią wartości i przekonaniem, że kłamstwo ma destrukcyjny charakter i prowadzi do zła, które czasowo może właśnie dzięki niemu zatriumfować. Z tym wiąże się także brak akceptacji braku moralności w życiu i polityce tj. Brak akceptacji na niszczenie zasad, braku sumienia w podejmowaniu decyzji i szanowanie innych ludzi, którzy mają odmienne stanowiska. W skrócie rzecz ujmując, to brak zgody na poparcie tezy, że zwycięzców nikt nie osądza poza Bogiem i historią w przyszłości.

W tym miejscu winniśmy przejść do naszej aktualnej politycznej rzeczywistości politycznej i zarazem wyborczej. Należy zwrócić uwagę, że od roku u władzy są ci, którzy z kłamstwa przez ostatnie lata uczynili rzeczywistym oręż polityczny. Jednak to nie tylko Donald Tusk I jego poglądy oraz obietnice, które bardzo często są zwykłym kłamstwem powtarzanym wielokrotnie w określonym celu tj. zdobycia władzy i jej utrzymania. To także Rafał Trzaskowski, którego dzisiaj weźmiemy sobie na tapetę.

Kłamstwo nr. 1 – „Prawica jest zwolenniczką wojny ideologicznej w Polsce, w tym PiS”.

Rafał Trzaskowski w ostatnim miesiącu wypowiedział się na temat ideologii LGBT, której nie tylko bronił przez ostatnie lata, ale był jednym z głównych „żołnierzy”, którzy uczestniczyli w tej walce przeciwko tradycyjnemu ładowi społecznemu. Owa ideologia jest całkowicie sprzeczna zarówno z Polską tożsamością, która opiera się na prymacie i dorobku cywilizacji chrześcijańskiej i filozofii antycznej, która stała się jedną z podstaw naszej zachodniej-chrześcijańskiej cywilizacji. Rafał Trzaskowski nie tylko promował, ale wspierał owe ruchy zarówno poprzez aktywne uczestnictwo w tzw. marszach równości, jaki i przekazując duże środki na promocję i działalność organizacji zajmującymi się promocją ideologii LGBT. Ponadto, podpisał w 2020 r. słynną deklarację LGBT odnoszącą się do bezpieczeństwa, edukacji, kultury i sportu, administracji a także pracy. Powyższa deklaracja zakładała min:

● W obszarze bezpieczeństwa: reaktywację hostelu interwencyjnego dla osób LGBT+ będących w trudnej sytuacji życiowej, zmuszonych do opuszczenia domu, stworzenie miejskiego mechanizmu zgłaszania, monitorowania przestępstw wynikających z homofobii i transfobii, jak też wzmocnienie działań antyprzemocowych w szkole.

● W dziedzinie edukacji: edukację antydyskryminacyjną i seksualną zgodną ze standardami WHO, aktywne wspieranie nauczycieli, jak i otwartość na inicjatywy III sektora dotyczące spraw społeczności.

● W obszarze kultury i sportu: patronat prezydenta miasta nad Paradą Równości, stworzenie centrum kulturowo-społecznościowego dla osób LGBT+, wsparcie klubów sportowych skupiających osoby LGBT+.

● W obszarze pracy: podpisanie Karty Różnorodności i współpracy z pracodawcami przyjaznymi osobom LGBT+.

● W obszarze administracji: rozszerzenie stosowania klauzul antydyskryminacyjnych w umowach z kontrahentami miasta.

Deklaracja zakładała również powołanie w strukturach urzędu Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. Społeczności LGBT+.

Dzisiaj ten temat jest niewygodny, gdyż po pierwsze, na skutek kontrrewolucji neokonserwatywnej za Oceanem Atlantyckim agenda i poglądy nie tylko w Polsce, ale całej Europie zaczynają się przesuwać w prawą stronę. Badania opinii publicznej przeprowadzanej w ciągu ostatniego miesiąca jednoznacznie pokazują, że duch tej rewolucji jest widoczny także w Polsce w której rośnie poparcie prawicowych poglądów u kobiet, spada poparcie na rzecz aborcji i związków partnerskich. To właśnie dlatego Rafał Trzaskowski przyjął postawę dostosowania się do obecnej rzeczywistości i nie ujawniania prawdziwych poglądów i planów w tej materii po ewentualnym zwycięstwie. Zaskakuje natomiast wskazaniem, że w Polsce prawo jednoznacznie mówi o istnieniu dwóch płci. Także z tego powodu agenda całej władzy przesunęła się w stronę bezpieczeństwa i epatowaniem tematem „Tarczy Wschód”, która ma w mojej ocenie niewystarczający poziom finansów, jakie mają zostać przeznaczone na relazację tego programu. Po drugie, sam projekt ma liczne wady, a najważniejsze jest to, że bez ustawy nie będzie to program skuteczny.

Kłamstwo nr 2. „My ostrzegaliśmy przed Rosją przez ostatnie 20 lat” – słowa, które były wielokrotnie wypowiadane przez Trzaskowskiego na ostatnich spotkaniach wyborczych. Fakty są natomiast takie, że Tusk i jego rząd w którym funkcję wiceministra spraw zagranicznych pełnił min. Rafał Trzaskowski, realizował politykę prorosyjską w Europie pomimo zapowiedzi Putina o rewizji ładu światowego przedstawionej Światu w Monachium 2007 r. Pomimo rosyjskiej napaści na Gruzję, pomimo szeregu zabójstw przeciwników Putina za granicą i w kraju (Litwiwnienko, Anna Politkowska etc.). Rząd PO likwidował jednostki wojskowe, najwyżsi przedstawiciele rosyjskiego państwa składali wizyty w Polsce, w tym min. Patruszew, który wizytował BBN oraz Minister Spraw Zagranicznych Ławrow, który bral udział w 2010 r. w naradzie ambasadorów. Rząd PO w tamtym czasie biernie przyglądał się szkodliwej i w rezultacie tragicznej dla Ukrainy skutkach niemiecko-rosyjskiej polityce współpracy.

Kłamstwo nr 3 – „Natomiast od samego początku zarówno rząd Ewy Kopacz, jak i my wszyscy sprzeciwialiśmy się mechanizmom stałej relokacji”

Jedno z większych kłamstw Rafała Trzaskowskiego. 4 września 2015 r. podczas spotkania szefów państw Grupy Wyszehradzkiej uzgodniono zasadę dobrowolności w przyjmowaniu uchodźców, tzn. każdy kraj miałby decydować sam o ich liczbie, biorąc pod uwagę swoje możliwości finansowe. Był to wówczas okres wzmożonej presji UE na kwotowy rozdział uchodźców z powodu głosowania w czerwcu 2015 r., kiedy część państw, w tym Polska, sprzeciwiły się ustanowieniu wiążących kwot.

9 września 2015 r. Komisja Europejska ogłosiła swoją propozycję działań mających na celu walkę z trwającym kryzysem uchodźczym. Pakiet rozwiązań obejmował min. stały kryzysowy mechanizm relokacji.

Warto także dodać, że w latach 2021-2024 wielu polityków PO uczestniczyło w wojnie informacyjnej realizowaną przez Białoruś i Moskwę często bezpardonowo krytykując i próbując destabilizować wysiłki podejmowane przez ówczesny rząd mające na celu skuteczne zabezpieczenie granicy.

Przykładów kłamstw i politycznego cynizmu można podać znacznie więcej zarówno w przypadku Rafała Trzaskowskiego jak i Donalda Tuska oraz innych polityków obecnej władzy. Ja w tym poście ograniczyłem się do zaledwie kilku przykładów