Zbigniew Ziobro jest człowiekiem ciężko chorym i jego wzywanie przed komisję śledczą jest po prostu barbarzyńskim aktem — powiedział dziś w Sejmie Jarosław Kaczyński.
No to przypominajka:
2006-12-23 08:55 bankier.pl pisał:
„Katowicka prokuratura wysłała do aresztu kobietę, która miała wkrótce urodzić – pisze „Życie Warszawy”. Chodzi o byłą główną księgową siedzącego w areszcie lobbysty Marka Dochnala. Teraz Maria S. razem z dwutygodniowym dzieckiem nadal przebywa za kratami, bo nie chciała przyznać się do zarzutów.
Dziennik pisze, że Maria S. wielokrotnie stawiała się na przesłuchania do prokuratury badającej przekręty jej szefa. I nagle 24 listopada o świcie w jej domu pojawili się policjanci. – Powiedzieli, że mają nakaz zabrania jej do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Zawieźli Marysię do lekarza, który uznał, że może odbyć taką podróż, i od tej pory jej nie widziałem – opowiada mąż kobiety Tomasz.
Maria S. została tego samego dnia przesłuchana, a w związku z tym, że nie przyznała się do zarzutów, prokuratura wysłała do sądu wniosek o jej aresztowanie. Śledczy nie przejęli się tym, że Maria ma ustalony termin porodu na 8 grudnia. Jakby tego było mało, lekarze już miesiąc wcześniej chcieli zatrzymać ją w szpitalu, bo bali się, że ciąża może być zagrożona.”
Kobieta ta była przesłuchiwana podczas porodu. Przesłuchiwał ją pisowski prokurator Adam Roch.
Wygrała ona później proces o odszkodowanie, zaś trybunał w Strasbugu uznał to za tortury.
Adam Roch „w nagrodę” został sędzią Sądu Najwyższego.
A teraz proszę o komentarze humanistów i obrońców praw człowieka. Ale tylko tych popierających PiS lub SP.
Dla przypomnienia. W 2006 roku rządziła koalicja – LPR, Samoobrona i PiS. Wicepremierami byli Roman Giertych i Andrzej Lepper.
I jeszcze jedno, „prawniku”. O areszcie tymczasowym również wtedy decydował sąd. Może więc tak nazwisko podasz? I w jakim sądzie jest teraz? A moze działa aktywnie na rzecz „wolnych sądów”? Nie lękaj się… ;)
Coś misiaczku słyszałeś, coś zmyśliłeś… Otóż była księgowa Marka Dochnala Maria D, faktycznie trafiła do aresztu przed porodem. Ale nie była przesłuchiwana osobiście przez prokuratora Rocha, ale, za zgodą lekarzy!, funkcjonariusz CBŚ pobrał próbki jej pisma. Nie zapadł również wyrok w ETPCz, ale została zawarta ugoda pomiędzy skarżącą a RP.
W 2013 roku sprawa zakończyła się rzeczywiście ugodą – mój błąd, że napisałem niejasno (samego faktu tortur i . Polski rząd przyznał, że zachowanie względem nosiło znamiona „nieludzkiego traktowania oraz tortur” co stanowiło naruszenie art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Księgowa została przeproszona i wypłacono jej i jej córce odszkodowania w wysokościach 40 tys. zł.
Czy coś to zmienia, że przesłuchanie (pobranie próbek pisma jest czynnością procesową, której podejrzany może odmówić, jeśli oczywiście jest o tym poinformowany przez prowadzącego czynność, a tu do Pani nie dopuszczono nie tylko jej męża, ale również adwokata, czyli zachowano ruski standard) „było za zgodą lekarzy”? skoro dopuszczono się złamania prawa? Czy to nie było naruszenie zasad humanitaryzmu, czy „zgoda lekarzy” oznaczała, ze wszystko odbywa się zgodnie z tymi zasadami? Czy coś to zmienia, że wykonanie technicznej czynności procesowej odbyło się za pośrednictwem f-szy, skoro zlecajacym był prowadzący postępowanie?
A przy okazji – czy Pan wie ile czasu prowadzi się czynność pobrania próbek pisma? Bo nie zapomina Pan, ze kobieta była w ciąży, tuż przed rozwiązaniem? No i tak czysto po ludzku – wystąpienie o areszt wobec babki w 9 miesiacu ciąży, to humanitarne jest, prawda?
Dla Pana wiadomości, w sprawie o zastosowanie aresztu orzekał asesor. W tej sprawie interweniował ówczesny RPO i Prokuratura wycofała się rakiem – kobietę zwolniono. Ponizej link do tego tematu, jeśli już interesuje sie Pan humanitaryzmem a la polonaise
https://orka.sejm.gov.pl/Druki5ka.nsf/0/283E9D039B2E6153C12572E3003CA676/$file/1737.pdf