W dniu 24 sierpnia 2024 odwiedziłem wraz z moją żoną Tiną, Bazylikę Św. Mikołaja w Bari we Włoszech. W bazylice tej są relikwie św. Mikołaja, które zostały sprowadzone w 1087 roku do Bari z małoazjatyckiej Myry po zdobyciu tego miasta przez muzułmanów. Tymczasowo relikwie te były przechowywane w miejscowym klasztorze benedyktynów. Lokalizację przyszłej świątyni zgodnie z sugestią opata Eliasza wybrano teren, na którym wznosił się niegdyś pałac bizantyńskiego namiestnika, zniszczony podczas najazdu Normanów. W 1098 roku, w krypcie nieukończonej jeszcze bazyliki odbył się synod, zwołany przez papieża Urbana II, w którym brało udział około 185 arcybiskupów, biskupów i opatów a także niższych rangą duchownych. Budowa zakończyła się prawdopodobnie w 1103 roku. Relikwie św. Mikołaja znajdują się w podziemiach bazyliki.
W bazylice tej jest także miejsce pochówku Królowej Bony. Jest ona pochowana za ołtarzem głównym. Udało mi się po dłuższych rozmowach z ochroną, podejść pod ołtarz, który jest odgrodzony i zasłonięty baldachimem a tym samym nie jest widoczna rzeźba Królowej Bony oraz inne polskie akcenty i zrobić kilka zdjęć. Pomnik grobowy królowej Bony powstał w latach 1589-1593 na zamówienie i z funduszy jej córki Anny Jagiellonki. Grób znajduje się za ołtarzem głównym, na wklęsłej ścianie absydy i został wykonany z białego i czarnego marmuru. Między kolumnami znajdują się nisze, a w nich postacie św. Mikołaja czyli patrona miasta Bai i św. Stanisława, patrona Polski. Na tle środkowej niszy, na lwich łapach spoczywa czarny sarkofag, na którym została umieszczona postać klęczącej królowej. Pod sarkofagiem jest czarna marmurowa płyta z nieczytelną już inskrypcją. Po bokach są dwie półleżące alegoryczne postacie kobiece ze słabo czytelnymi kartuszami z herbem Bony i Królestwa Polskiego. Postać z lewej strony z koroną jest alegorią Polski. Między kolumnami znajdują się nisze, a w nich postaci św. Mikołaja czyli patrona Bari i św. Stanisława patrona Polski. Na czarnym sarkofagu klęczy postać królowej. Królowa Bona jest przedstawiona realistycznie jako osoba w starszym wieku. (https://polonika.pl/polonik-tygodnia/grob-krolowej-bony-w-bari )
Należy podkreślić, że obecny wygląd został zubożony i zmieniony w wyniku prac konserwatorskich przeprowadzonych w latach 20-tych XX wieku. Usunięto płaskorzeźbę wyobrażającą Zmartwychwstanie Chrystusa z obeliskami, z kulami oraz sięgającą górnej części okna dekorację stiukowo-malarską wykonywaną przed 1596 rokiem i przedstawiającą postacie świętych związanych z Polską takich jak: św. Kazimierza Królewicza, św. Jadwigi Śląskiej, św. Stanisława Kostki i św. Ludwika Gonzagi a także królów: Zygmunta III Wazy, Jana Kazimierza i Marii Ludwiki Gonzagi oraz Anny Jagiellonki.
Dla przypomnienia – Bona Sforza d’Aragona ur. 2 lutego 1494 roku w Vigevano a zm. 19 listopada 1557 roku w Bari. Od 1518 roku była królową Polski i wielką księżną litewską a także księżną Rusi, Prus i Mazowsza itd., księżną Bari i Rosano, spadkobierczynią pretensji do Królestwa Jerozolimy od 1524 roku. Byłą żoną Zygmunta Starego, matką Zygmunta Augusta i Anny Jagiellonki.
Bona była osobą dobrze wykształconą, Od początku swego pobytu w Polsce królowa Bona starała się zdobyć silną pozycję polityczną. Tworzyła własne stronnictwo i jednocześnie korzystała z wpływu, jaki miała na króla. Była od niego dużo młodsza. Była osobą gospodarną, oszczędną, a jednocześnie potrafiącą wywierać wpływ na ludzi. Wykazywała przy tym ambicję we wszystkich swoich działaniach. Bona wychodziła z przekonania, że jedną z najważniejszych rzeczy, potrzebnych do skutecznej realizacji planów politycznych i wzmocnienia władzy królewskiej, jest dostęp do odpowiednio wysokich środków finansowych. Skutecznie działała powiększając bogactwa korony. Niestety po latach narastające konflikty interesów, a następnie sprawa związku Zygmunta II Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, doprowadziły Bonę, po śmierci króla Zygmunta I Starego, do przeniesienia się wraz z córkami na Mazowsze. Przebywała tam 8 lat. Gdy zrozumiała, że porozumienie z synem nie będzie, wyjechała do Bari. W rok po powrocie do księstwa Bari Bona Sforza została otruta. Inicjatorami zabójstwa byli Habsburgowie, którzy mieli zyskać na sfałszowaniu jej testamentu, a jednocześnie unikali konieczności spłaty pożyczki w wysokości 430 tys. dukatów, jakiej Bona udzieliła księciu Alby, namiestnikowi króla Hiszpanii, Filipa II. To później było określane jako tzw. sumy neapolitańskie. Była to ogromna jak na owe czasy suma 430 tysięcy dukatów w złocie pożyczona przez królową Bonę, Filipowi II, zabezpieczona na jego dobrach w Królestwie Neapolu. Pomimo starań ze strony polskiej dobra przejęte na podstawie sfałszowanego testamentu nigdy nie wróciły do prawowitych właścicieli.
Niestety nawet po śmierci zwłoki Bony nie zostały uszanowane, dopiero po dwóch dniach studenci, którym opłacała stypendia na naukę obmyli, zabalsamowali, ubrali i umieścili jej zwłoki w trumnie. Drewnianą trumnę umieszczono w zakrystii Bazyliki św. Mikołaja bez pogrzebu. Na prawdziwy pogrzeb i umieszczenie w Bazylice św. Mikołaja ciała, nastąpiło dopiero po 40 latach. Do pogrzebu ciało królowej Bony było jarmarczną atrakcją dla gawiedzi. Dopiero w 1593 roku doczekała się godnego swojej pozycji nagrobka.
Jeżeli chodzi o tzw. sumy neapolitańskie to jest to już odrębna historia. Król Zygmunt August i jego siostry próbowali odzyskać te sumy. Proces toczył się w Neapolu. W testamencie Zygmunt August zapisał te wierzytelności Rzeczpospolitej. Dlatego kolejni królowie polscy walczyli o te pieniądze. Anna Jagiellonka odzyskała 43 tyś. dukatów. Podobno jeszcze niedawno odbywały się jakieś namiastki tego procesu. Morderca Królowej Bony uniknął kary i był obdarowywany apanażami przez króla Filipa II. Było to pospolite morderstwo, które de facto nigdy nie zostało potępione i osądzone.
Polecam dobrze przedstawioną historię królowej Bony w tym film – https://www.youtube.com/watch?v=hOk6nV7MIUQ
Wracając jednak do postaci św. Mikołaja to zgodnie z tradycją chrześcijańską żył na przełomie III i IV wieku i pochodził z majętnej, kupieckiej rodziny. Swoje życie poświęcił pomocy najbiedniejszym i najbardziej potrzebującym. Już w średniowieczu kult św. Mikołaja powiązano z patronatem nad dziećmi. Zwyczaj obdarowywania dzieci małymi upominkami pochodzi prawdopodobnie z Francji – już w XII wieku francuskie zakonnice rozdawały drobne prezenty dzieciom z najbiedniejszych rodzin. Dziś Mikołaj jest patronem żeglarzy i marynarzy oraz panien na wydaniu. Po prawdzie jest też trochę “patronem od wszystkiego” – uważa się, że pomaga w każdej potrzebie, dlatego chętnie zwracają się do niego… egzorcyści! Ponoć uczestniczył również w soborze nicejskim, jednak żadne źródła nie potwierdzają tego faktu. Św. Mikołaj zmarł 6 grudnia ok. 350 roku, choć oczywiście ta data nie jest pewna. Co ciekawe, po jego śmierci cudowne moce nie ustały! Z ciała świętego Mikołaja wypłynęła pięknie pachnąca substancja, z czasem nazwana manną. W rzeczywistości pierwsze wzmianki o życiu dobrotliwego biskupa pojawiły się ponad 200 lat po jego śmierci. Nie przeszkodziło to jednak w rozwoju kultu świętego, który z czasem stał się jedną z najbardziej czczonych postaci zarówno w kościele prawosławnym, jak i katolickim. Z obecnością relikwii św. Mikołaja łączy się również legenda. Otóż każda panna pragnąca wyjść za mąż powinna zjawić się w Bazylice 6 grudnia i trzykrotnie okrążyć trumnę z relikwiami. Dzięki temu w przeciągu roku pozna przyszłego męża. Gdy byliśmy w podziemiach bazyliki akurat trwała msza święta w obrządku prawosławnym. Byli tutaj wierni z Rosji, Ukrainy oraz Bułgarii.
Podkreślić warto, że starsze pokolenie w Polsce pamięta z dzieciństwa, że w dniu 6 grudnia każdego roku, chodził po domach zamawiany przez rodziców mężczyzna przebrany w strój biskupi jako św. Mikołaj i roznosił podarki dla dzieci. Nawet uroczystości takie dla dzieci były też popularne w zakładach pracy. We wczesnym okresie w PRL-u był to też tzw. „Dziadek Mróz”, czyli komunistyczny zamiennik św. Mikołaja. Tradycja ta jednak została wyparta przez nową modę przedstawiania św. Mikołaja w przebraniu wymyślonym przez koncern Coca-Coli, postać starszego mężczyzny z białą brodą ubranego w czerwony płaszcz i czapkę. Została ta postać spopularyzowana w 1930 roku, dzięki reklamie napoju Coca-Coli, stworzonej przez amerykańskiego artystę, Freda Mizena. Reklama ta utrwaliła w powszechnej świadomości ten kostium „świętego”. Rok później w 1031 roku nowy wizerunek Świętego Mikołaja przygotował, także na zlecenie Coca-Coli, Haddon Sundblom.
Najbardziej charakterystyczny element stroju „Świętego Mikołaja” to czerwona czapka z białym pomponem. Ta postać obecnie stała się jednym z komercyjnych symboli świąt Bożego Narodzenia.
Źródła dodatkowe:
- Oficjalna strona bazyliki, https://www.basilicasannicola.it/
- Grób królowej Bony w Bari, Polonika, https://polonika.pl/polonik-tygodnia/grob-krolowej-bony-w-bari
- Bazylikę św. Mikołaja w Bari możecie obejrzeć na stronie – https://www.basilicasannicola.it/videogallery
- Polecam tę dobrze przedstawioną historię królowej Bony w tym film – https://www.youtube.com/watch?v=hOk6nV7MIUQ
Zostaw komentarz