Rządowe „cuda” nad Wisłą wjeżdżają do życia Polaków na „pełnej petardzie”. Koniec bezpłatnych leków i nowe „100 konkretów” mają sprawić, że — jak zapewnia premier — Polacy będą mieli więcej w kieszeni. Już za chwilę każdy dom w Polsce poczuje tę oszałamiającą poprawę… zwłaszcza ten zamieszkany przez seniorów.

Czarodziejska ekonomia „konkretów”

Koniec bezpłatnych leków. Te słynne „100 konkretów” doprowadzą do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu — tak przynajmniej głosi radosna narracja tfuska. Bo przecież — jak zapewniał — „nic, co jest dane, nie będzie odebrane”. No jasne. Oczywiście. Ani trochę. Żadną miarą.

Seniorzy na huśtawce cudów

Seniorzy naprawdę poczują rządy tfuska i jego czarodziejskiej różdżki. Osoby starsze, które regularnie korzystają z leków, porad specjalistów i świadczeń medycznych, mogą przygotować się na prawdziwą „ulgę”: utrudniony dostęp do bezpłatnego leczenia oraz wydłużenie już i tak długich kolejek.

Luksusy prywatnej opieki — prezent dla emeryta

Wielu seniorów będzie zmuszonych korzystać z opieki prywatnej, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. W konsekwencji realna wartość emerytur — przy rosnących kosztach leczenia i życia — spadnie do poziomu niepamiętanego od lat. Wręcz do żebrania na życie.

Przyszłość w pastelowych barwach (pastelowych jak rachunek za leki)

Emeryci muszą być przygotowani na to, że ich komfort życia bardzo się pogorszy. Ale spokojnie — to przecież tylko element większego planu. Plan ten ma zapewnić „więcej w kieszeni”, tylko że najwyraźniej niekoniecznie seniorom.

Autor: Zdzisław Sługocki