Czas skończyć z politycznym spektaklem, który coraz bardziej przypomina farsę niż odpowiedzialne rządzenie. Polska, kraj o tysiącletniej historii i nieugiętym duchu, zasługuje na coś więcej niż układy zawierane za zamkniętymi drzwiami przez elity oderwane od rzeczywistości. Potrzebujemy prezydenta i rządu, który stoi po stronie narodu – a nie zagranicznych korporacji, lobbystów i wpływowych klik żyjących z układów.

Dziś coraz więcej Polaków czuje, że ich głos został zignorowany. Tysiące protestów wyborczych potraktowano jak hałas tłumu. Referendum, będące esencją demokracji bezpośredniej, sprowadzono do roli nieistotnego dodatku. A najważniejsze instytucje – Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny, Państwowa Komisja Wyborcza – milczą, gdy społeczeństwo pyta o uczciwość i transparentność procesu wyborczego.

Władza, która odwraca się od ludzi i działa w interesie garstki – nie ma moralnego prawa sprawować rządów. To nie jest demokracja, to brutalna kalkulacja polityczna. Zamiast naprawiać sądownictwo, zablokowano reformy. Zamiast bronić niezależnych polskich mediów, oddano przestrzeń informacyjną obcym wpływom. W efekcie – chaos, kompromitacja instytucji i dramatyczny spadek zaufania do najwyższych organów państwa.

Dziś mamy do czynienia z rządami, które zamiast bronić obywatela, zajmują się likwidowaniem przeciwników politycznych. Najwyższa Izba Kontroli, instytucja z założenia apolityczna, jest wykorzystywana do prowadzenia politycznych rozgrywek. Świadczą o tym choćby doniesienia o wielogodzinnych przesłuchaniach pracowników IPN w sprawie Karola Nawrockiego – kandydata, który zyskał poparcie obywateli, ale stanowi zagrożenie dla obecnego układu.

Jak podkreśla Jan Józef Kasprzyk, doradca prezesa IPN, kontrolerzy działają pod naciskiem Mariana Banasia – szefa NIK, który coraz częściej włącza się w polityczne konflikty. Nie mogąc znaleźć nic niezgodnego z prawem, szukają czegokolwiek, co da się wykorzystać medialnie, by uderzyć w wizerunek i zasiać wątpliwość w opinii publicznej.

To nie jest droga, którą powinna kroczyć wolna Polska. To droga manipulacji, strachu i cynizmu. A na to nie może być naszej zgody.

Polska potrzebuje dziś odważnych liderów, jasnych reguł i bezwzględnego szacunku dla obywateli. Nie partii, które walczą o wpływy. Nie instytucji wykorzystywanych do prywatnych celów. Nie mediów będących tubą zagranicznych interesów.

Potrzebujemy nowego początku – opartego na prawdzie, uczciwości i odpowiedzialności. Bo Polska to nie folwark, nie teatr, nie bankomat. Polska to my – naród, który nigdy nie zgodzi się być tylko widzem w spektaklu podszytym kłamstwem.