Kolejny raz proboszcz parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Malborku, ks. Józef Miciński zorganizował 23.06.2018 roku festyn dla swoich parafian i mieszkańców Malborka.

Gdy przybyliśmy na miejsce festyn się rozpoczynał.

Na przykościelnym placu rozstawione były stoiska m.in.: z małą gastronomią oferujące kiełbaski i kaszankę z grilla,

Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku, na którym można było nabyć za symboliczną sumę wyroby wykonane przez jego podopiecznych. Obok niego znajdowała się loteria fantowa z niesamowitą ilością nagród, a tuż za nią kiermasz książek. Jednak największe wrażenie robiło stoisko z domowymi ciastami. Gdy się na nie patrzyło, to trudno było oprzeć pokusie by każdego nie spróbować.

Kupiłam z mężem kilka, były przepyszne. Gdy tak siedzieliśmy przy ciastkach i kawie na horyzoncie pojawił się proboszcz ks.Józef Miciński. Jak zwykle znalazł czas, by z każdym się przywitać i zamienić kilka słów. Przysiadł się również do naszego stolika, by chwilę porozmawiać.

Przez cały czas grał zespół Tomasza Dorniaka „Massuana”, wykonując piosenki autorskie oraz znane przeboje. W pewnym momencie przy kaplicy przykościelnej zaczęły podjeżdżać samochody. Z jednego z nich wysiadła przepiękna para młodych która brała w nim ślub. Mimo, że jej nie znamy, to życzymy szczęścia i wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia.

Miło było się spotkać z radnym powiatu malborskiego Jarosławem Kondysem który zaszczycił imprezę swoją osobą.

Gdy zapowiedziany został występ osób niepełnosprawnych, udaliśmy się w pobliże sceny by go zobaczyć. Nie był on długi, ale widzieliśmy ile wysiłku one włożyły by dobrze wypaść. Otrzymały za to gorące brawa.

Nieopodal sceny znajdowały się samochodziki którymi jeździły maluchy, lecz największym powodzeniem cieszył się umieszczony w basenie olbrzymi, przezroczysty napompowany walec do środka którego wchodziły dzieci. Po zabawie z rodzicami szły na watę cukrową.

My zaś skorzystaliśmy z małej gastronomii kupując kiełbaski z rożna. Niestety nie posiedzieliśmy przy stoliku długo bowiem zaczął padać deszcz i gdy parasol przestał wystarczać musieliśmy się schronić pod okap kaplicy.

Po zapowiedzi, że w kościele wystąpi parafialny dziecięcy zespół „Armia Pana”, udaliśmy się do środka, bo dużo o nim słyszeliśmy, ale nie widzieliśmy ich na żywo. Składa się on z dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat.
Przy akompaniamencie gitar wykonały kilka naprawdę ciekawych i ładnych piosenek których z przyjemnością się słuchało.

Żałowaliśmy, iż deszcz nie przyszedł kilka godzin później, bowiem popsuł imprezę. Nie zdążyła się zaprezentować straż pożarna i nie została napompowana zjeżdżalnia dla dzieci i młodzieży.

Patrząc na organizację zdajemy sobie doskonale sprawę, ile trzeba było włożyć pracy, wysiłku, oraz wytrwałości, by znaleźć i zachęcić sponsorów m.in. Urząd Miasta Malborka, Starostwo Powiatowe, SKOK Stefczyka, Szkołę Podstawową nr 5 i innych, do tego, by pomogli zorganizować festyn.

Ale nie tylko ich, należało też zachęcić parafianki do wzięcia w nim udziału jako wolontariuszki oraz do wypieków przepysznych ciast. Ponieważ proboszcz cieszy się dużym autorytetem i szacunkiem wśród wiernych, widać było, że miejscowa społeczność chętnie się zaangażowała. Takie wydarzenie jak festyn wzmacniają więzi i pozwalają nawiązywać bliższe kontakty między parafianami oraz gośćmi biorącymi w nim udział.

Po raz kolejny okazało się, że ksiądz Józef Miciński jest niesamowitym organizatorem który z radością i wielką satysfakcją potrafi zorganizować tak piękną zabawę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku bardziej dopisze pogoda.

Zachęcam wszystkich którym nie było dane brać w nim udziału do tego, by następnym razem przyłączyli się do pysznej zabawy. Naprawdę warto.

Foto:Liliana i Zdzisław Borodziuk