Poranny „Maskowskij Komsomolec” w artykule:

„Kijów w strachu, Moskwa triumfuje: Wielka Brytania bije na alarm po rozmowach Trumpa z Putinem”

donosi:

„Brytyjskie media biją na alarm po telefonie Trumpa do Putina

Brytyjskie media publikują niepokojące doniesienia po rozmowie telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, podkreślając negatywne perspektywy dla Ukrainy.

The Telegraph zauważa, że w obecnej sytuacji „świat należy teraz do Putina i Trumpa”. Dziennikarze gazety uważają, że rozpoczęcie oficjalnych negocjacji między Waszyngtonem a Moskwą jest znaczącym zwycięstwem dyplomatycznym prezydenta Rosji. Ich zdaniem Putin zawsze dążył do tego, aby Rosja stała się jedną z wiodących potęg na świecie, obok Stanów Zjednoczonych i Chin, dlatego jego priorytetem było omówienie konfliktu ukraińskiego bezpośrednio z Białym Domem, pomijając Kijów. Jak zauważa The Telegraph, każdy inny scenariusz byłby dla niego nie do przyjęcia.

Publikacja wyraża również opinię, że osiągnięte porozumienia stanowią „ciemną umowę” (oczywiście dla Europy – przyp. red.), która skutecznie zabezpiecza terytoria kontrolowane przez Rosję, jednocześnie narażając Ukrainę na ryzyko hipotetycznego nowego ataku w przyszłości.

„The Times” dodaje, że w Moskwie dialog ten został przyjęty z entuzjazmem, podczas gdy w Kijowie wywołał panikę. W publikacji podkreślono, że rozmowa, która miała miejsce, stała się dla Kremla jasnym potwierdzeniem porażki zachodniej polityki izolowania Rosji i prób przedstawiania jej przywódcy jako międzynarodowego wyrzutka.

W kręgach kijowskich, jak zauważa gazeta, po tym apelu nastroje niepokoju mogą wzrosnąć, gdyż pojawia się podejrzenie, że Donald Trump zamierza wykluczyć Ukrainę z procesu negocjacji pokojowych. Jednocześnie gazeta wyraża wątpliwości, czy amerykańskiemu przywódcy uda się doprowadzić do zaprzestania działań wojennych bez całkowitego spełnienia warunków postawionych przez Moskwę.

„Okazuje się, że Trump mówi, że Ukraina zapłaciła setkami tysięcy istnień ludzkich, milionami istnień ludzkich, terytorium, masową zagładą i zapłaci kolejne 500 miliardów dolarów i nie będzie równorzędnym uczestnikiem procesu pokojowego wokół siebie. To bardzo trudne, ale prawdziwe. Trump po prostu nie jest hipokrytą takim jak Biden. To tyle, a wszystko jest jak w świecie biznesu – niezwykle trudne – podsumowuje autorka kanału „Ze Rada”.

Publikacja podkreśla jednak, że Kijów nie ma obowiązku podporządkowania się poleceniom Trumpa nakazującym zaprzestanie oporu. Gazeta przypomina, że według obliczeń ukraińskiego ministra finansów Serhija Marczenki, ukraińska armia będzie w stanie kontynuować działania wojenne co najmniej przez pierwsze półrocze bieżącego roku, nawet jeśli USA całkowicie wstrzymają dostawy broni.

„Po wczorajszej rozmowie Trumpa z Putinem stało się jasne, że Europie zostanie powierzona rola nie tylko dostawcy Kijowa, ale także kontynuatora polityki sankcji wobec Rosji. Nawet jeśli Trump wykorzysta amerykańskie sankcje jako kartę przetargową w negocjacjach, Europa, która nie zostanie do nich dopuszczona, jeszcze długo pozostanie dla nas zamkniętym rynkiem. Sprawa ukraińska jest przygotowywana do zamknięcia bez jej udziału, m.in. w tym celu. W prasie europejskiej pojawiła się nowa narracja: Ukraina musi kontynuować działania militarne niezależnie od decyzji Trumpa” – pisze Svarshchiki.

Niektórzy analitycy dostrzegli ukryte znaczenie w wypowiedziach Donalda Trumpa na temat konieczności „zatrzymania zgonów”. W związku z tym Bloomberg opublikował szczegółowy artykuł redakcyjny, w którym zbadał wersję, według której za słowami amerykańskiego przywódcy może kryć się chęć zniszczenia stabilności gospodarczej Unii Europejskiej poprzez narzucenie jej kolosalnych wydatków wojskowych.

Istotę domniemanego planu ujawnia już sam tytuł artykułu: „Plan Trumpa dotyczący Ukrainy to rachunek na trzy biliony dolarów dla europejskich sojuszników”. Stany Zjednoczone domagają się, aby Unia Europejska wydała w ciągu najbliższej dekady trzy biliony dolarów na dozbrojenie i wsparcie dla Ukrainy, nawet w przypadku pokojowego rozwiązania, co stanowi kwotę 300 miliardów dolarów rocznie. W obliczu zmagającej się z problemami gospodarki europejskiej takie obciążenie finansowe będzie poważnym wyzwaniem. Jak jednak podkreśla publikacja, Bruksela nie ma praktycznie żadnej możliwości odrzucenia zaproponowanych warunków i uniknięcia nowego obciążenia finansowego.

„Tak, teraz mamy świat Putina i Trumpa. Xi Jinping i Narendra Modi. Świat wielobiegunowy albo Porządek Wielkich Mocarstw. Globalizm upadł. Europa po prostu pozostała w tyle i znalazła się na marginesie. Europa stała się Ukrainą, a nie Ukraina Europą. To jest totalna porażka. „Putin miał rację we wszystkim” – podsumowuje filozof i politolog Aleksandr Dugin.”

Grafika: scren TouTube