Coś mi się wydaje, że „dzieci z Alei Róż” znów w akcji. czyżby znany detektyw był wyłącznie elementem zaciemniania obrazu? Ostatnio dużo o nim na różnych „pudelkach” i to pozytywnie. Jeśli dodamy do tego histeryczne upublicznienie „ostatniej rozmowy”, to widzimy trochę inny obraz, również możliwy, niż lansują niektóre media, narzucając jedyną możliwą interpretację. Nie chce mi się w nią wierzyć, ale na razie wstrzymam się od głosu.

Przeczytajcie koniecznie komentarze TUTAJ.

Komentarze pod poprzednim postem o śmierci młodej Polki w Egipcie, potwierdziły tylko moje podejrzenia, że coś jest nie tak w tej sprawie. Lansowany natychmiast scenariusz wydarzeń, sugerowani sprawcy, również poprzez zaangażowanie mediów, w tym „zmuszenie” rodziców do wywiadów, a przede wszystkim upublicznienie „ostatniej rozmowy ofiary” z polskim narzeczonym, wzbudziło natychmiast moje podejrzenia. Nie będę tu ich rozwijał, ponieważ nie prowadzę tej sprawy i nie będę nawet jako firma (nikt się do mnie nie zwrócił o to), więc muszę to schować dla siebie. Wybrano sposób, który wyeliminuje organy ścigania, poprzez medialne ostrzeżenie sprawców oraz pozwoli na zamiecenie wszystkiego pod dywan.

Publikuję dwa materiały, które dostałem przed chwilą.

Proszę nie pytać mnie o moje zdanie na temat śmierci Polki w Egipcie. Mam swoje wnioski i nie ujawnię ich, póki nie zostanę oficjalnie zaangażowany. To ostra walka z potężnym przeciwnikiem i muszę mieć podstawę działania, bo bez niej jestem tylko „internautą”.

Proszę Państwa, dziękuję za wszystkie informacje w sprawie tragedii Polki w Egipcie, ale nadal nie podam swoich hipotez. Niestety, tego typu sprawy są od wielu lat umiejętnie kanalizowane, wywołują „dziwne” komentarze, których autorzy zapominają często, iż ofiara zbrodni winna być traktowana z szacunkiem bez względu na to czym zajmowała się za życia i dlaczego znalazła się w tragicznej dla niej sytuacji. Czasem należy zastanowić się nad ocenami, bo motywacje ludzi wypływają często z dość skomplikowanych okoliczności.

W pewnej telewizji trwa show jednego aktora. Nie wtrącam się i nie zabieram głosu. Chciałbym tylko, by ktoś powiązał kilka spraw obyczajowych ze sobą, podobne tragiczne przypadki i sam wyciągnął wnioski. Celebryci, politycy, znane nazwiska, knajpy, taśmy. W tle tragedia nieznanych nikomu, „nieważnych” kobiet. Coś łączy to wszystko. Środowiska? Od początku starannie wysterowane reakcje medialne? Sami sprawdźcie.

Przez dwadzieścia pięć lat wytworzyliśmy, pozwoliliśmy wytworzyć, kastę konsumentów mięsa wyborczego. Nie są to tylko politycy z określonych ugrupowań, ale również „dzieci z Alei Róż”. Reszta jest tylko bezosobową masą, przedmiotami zaspakajającymi żądze klasy panów. Tragiczne jest to, że nikogo z odpowiedzialnych za to osób i instytucji, to nie obchodzi. Nikt nie odważy się przeanalizować tak, jak ja tych spraw, bo wnioski, jakie wyciągnie okażą się wręcz śmiertelne. Iluż „znanych i lubianych” mógłby znaleźć na kartach tej analizy? Lepiej już kanalizować to plotkami o znanej serialowej aktorce, prowadzącej dom „z panienkami”, o symbolach polskiego rozwoju w Warszawie i Wrocławiu z angielskim słowem „Tower” w nazwie, w których na bardzo wysokich piętrach klasa panów oddaje się relaksacji w towarzystwie „mięska”. Jak się coś rypnie to wtedy zaprzyjaźnione media i określeni „fachowcy” odpowiednio posterują. dziś to jest łatwe, bo przecież, na szczęście, są Muzułmanie, a na nich można zwalić wszystko. Nie bronię Muzułmanów, a tylko pokazuję jeszcze jeden aspekt ich inwazji na Europę. To świetny pretekst do przykrycia biznesu opartego o seks, pedofilię i pornografię. To także wspaniała okazja dla różnych organizacji, które „kochają” materiały nacisku.

Powiem wprost, ja jestem tylko emerytem, bandytą z mocy ustawy. jak mam nazwać tych, którzy to wszystko tolerują? A może mi się tylko wydaje? Może w paranoicznej wizji przyśnił mi się scenariusz kolejnego serialu popularnego reżysera? Może lepiej tak myśleć, skoro nikogo to nie obchodzi. Po co narażać się rasie panów? Lepiej wejść razem z nimi na strony sprzedające niewolników, albo zostać ochroniarzem w pewnej ekskluzywnej kamienicy w Warszawie i wraz z byłymi kolegami z wojska, pilnować, by transporty „odżywek i miłości” dochodziły bez zakłóceń, a policja nie popełniała „pomyłek”. Zresztą? I tak się potem utajni.

To też jest spuścizna ostatniego ćwierćwiecza, którą mało kto zauważa, bo przecież WIG musi rosnąć.

Dla mnie sprawa zakończona i nie zajmuję się nią już więcej.

Uzupełnienie z 09.05.2017 roku.

Szanowni Państwo, po moim wczorajszym artykule, czyli wzbogaconym poście, opublikowanym na „Pressmanii” pt. „Herrenvolk i mięsko” spotkały mnie dziś dziwne rzeczy, a w tym pomyłka medialna, która rozśmieszyła mnie do łez i w tym miejscu rada dla dziennikarza: niech Pan najpierw skonsultuje z przełożonymi, to uniknie Pan zakłopotania i nie będzie Pan musiał „udawać Greka” przez telefon.

Po przeanalizowaniu dzisiejszych informacji, lansowanych przez popularne media, wsparte przez te, które udają prawicowe, lecz liczą tylko lajki, doszedłem do wniosku, że nikomu nie zależy, a narracja jest już ustalona. Pisze „symbolicznie”, ale i tak wiecie o co chodzi. Narracja została ustalona. Porno-handel, czyli cały zestaw rozrywkowy dla wybranych, na który składają się dzieci, kobiety i prochy ma się dobrze. Strony typu Pornolia są niezagrożone, luksusowe ośrodki rozrywki i akwizytorzy mogą spać spokojnie. Dzieci steranych rekinów finansjery, celebryci oraz politycy bez strachu mogą odwiedzać swoje ulubione Spa. Mięsko świeżutkie i gotowe czeka.

To okrutne, co piszę. Tak! Okrutne, lecz okrutna jest także bezsilność wielu policjantów i tych, którzy chcieli wyrwać nasz katolicki kraj ze szponów szatana o imieniu „Brawo Ja”. Wszyscy przegrali. Doszliśmy do sytuacji, w której moralność nie ma szans, bo przymus ekonomiczny stał się tak wielki, że często ojcowie sprzedają córki (kiedyś opiszę taką sytuację). Większość policjantów, a właściwie policjantek, bo to one głównie z tym walczą, zaciska zęby i klnie, widząc układy i układziki oraz swoją ciężką i ryzykowną pracę zmarnowaną przez bezwymiar symbolizowany figurą kobiety z zawiązanymi oczyma i szalkami w dłoni. Zupełnym przypadkiem zetknąłem się z tym światem w roku 2003 na krótko na szczęście, kiedy musiałem zając się handlem żywym towarem oraz siatkami pedofilskimi do czasu instalacji w Brukseli nowego przedstawiciela naszej policji w Interpolu. Ciekaw jestem czy skazano wtedy Polaka, nie znanego ogółowi, lecz wpływowego i mającego wysoką pozycję w jednym z prywatyzowanych wówczas polskich zakładów? Może to były wyłącznie pomówienia „wrogów” z FBI? Nieważne. nawet nie pamiętam już jego nazwiska

Pamiętajcie! Nie spekulujcie, bo narracja została już ustalona, a bogate media dodatkowo wzmacniają ją rozmowami o pedofilii wśród kleru katolickiego. Ot, taki temat, przyciągający uwagę, a wspaniale odwracający ją od istoty problemu oraz środowisk, które w tym wszystkim tkwią.

Nie boję się, mimo, że gotowi są wytrenowani „chuligani” na celebryckie zlecenie, tylko uważam, że nie ma sensu, kiedy wsparcie państwa i mediów uzyskują jedynie fałszywe fundacje oraz posłuszni celebryci, użyteczni w tworzeniu zasłony, podczas, gdy ja jestem oprawcą i bandytą z mocy ustawy.

Program„Piękna i Bestia” o sprawie Magdy w Egipcie pt. „Herrenvolk i mięsko”

Piotr Wroński i Magdalena Derucka w programie „Piękna i Bestia” omawiają sprawę śmierci Magdaleny Ż. Prowadzący poruszają między innymi kwestię zaangażowania w śledztwo wszystkim znanego detektywa. Zostaje postawiona teza, że wszystko zaczyna się w Polsce. Czas powiedzieć głośno, że stoją za tym konkretni ludzie z mediów, wymiaru sprawiedliwości oraz biznesmeni.