W kwietniu 1945 r. były dyktator Królestwa Italii (Duce del Fascismo e Fondatore dell’Impero), a podówczas już tylko Duce della Repubblica Sociale Italiana, zwykła marionetka austriackiego akwarelisty, nadzorowany przez gauleitera Lombardii umykał przed antyfaszystowskimi partyzantami, którzy deptali mu po piętach, aż w końcu nadepnęli skutecznie.

W tych ostatnich dniach głównym zmartwieniem byłego była zaplanowana reforma języka włoskiego. Otóż na początku 1938 roku na łamach „Corriere della Sera” florencki językoznawca Bruno Cicognani zaproponował zniesienie „Lei” – „Pan, Pani” jako grzecznej formuły, typowej dla współczesnego i pozornie poprawnego języka włoskiego. Według uczonego była to terminologia importowana i służalcza, wzorowana na hiszpańskim Usted, nie należącym do tradycji językowej i łacińskiej, zamiast „Lei” Cicognani sugerował „Tu” lub „Voi”, „Ty-Wy” w zależności od okoliczności”.

Tradycja głosi, że artykuł ten wzbudził entuzjazm Duce, który nie tylko wezwał Cicognaniego, aby go pochwalić, ale także zachęcił do przejścia na „voi”, angażując w przedsięwzięcie kilku lingwistów, do których można zaliczyć Bruno Miglioriniego, autora artykułu „Lei na strychu”, który ukazał się w rubryce „Lingua e politica” marcowego wydania dwutygodnika Critica fascista (XVI 1938) kierowanego przez Giuseppego Bottai.

Oto wytyczne wyrażone przez Miglioriniego: „Tak jak każdy plan generalny rozbudowy ośrodka miejskiego obejmuje rozbiórkę i rekonstrukcję, tak nowe formy zwracania się do siebie (lub, jak mówią lingwiści, „grzecznościowej honoryfikacji”) obejmują rozbiórkę i rekonstrukcję. Lei zostaje zniesione; a korzystanie z tu i voi jest zorganizowane w nowy sposób. Druga zasada jest na razie sformułowana bardzo ogólnie: tu = „cameratismo [bycie towarzyszem partyjnym]”; voi = „hierarchiczna zwierzchność”».

No i zaczął aparat partyjno-państwowy wprowadzać nową polityke językową. W międzyczasie wybuchła wojna, w międzyczasie Italia do wojny przystąpiła, w międzyczasie Italia wojnę przegrałą, w międzyczasie Naczelna Rada Faszystowska obaliła duce, w międzyczasie uwolnili go niemieccy spadochroniarze, w międzyczasie Italia została podzielona na dwa marionetkowe państwa – Królestwo po stronie aliantów, Republikę Socjalną po stronie osi, w międzyczasie Niemcy przegrali wojnę, a były duce błąkał się po podalpejskich miasteczkach w przebraniu esesmana.

Ale przez cały ten czas dostarczano mu raporty o postępach usuwanie Lei z mowy włoskiej. Policje jawne, tajne i bezpłciowe informowały, że już 60, już 70 procent Włochów z entuzjazmem mówi Voi, że Lei przegrywa tę wojnę, jaką wydał mu duce. W samochodzie, z którego wyciągnęli go partyzanci z Brygady Garibaldiego wiózł akta sprawy Voi konta Lei.

A tak jest obecnie na UW.

Autor: prof. Gościwit Malinowski
Profesor w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Uniwersytetu Wrocławskiego; więcej na blogu:
http://hellenopolonica.blogspot.com  oraz na stronie:
https://wroc.academia.edu/GosciwitMalinowski