Dość często zabierałem głos w ważnych sprawach dla gminy Błaszki, zdarzało się, że wypowiadałem się w sprawach ważnych dla samorządów, a niekiedy reagowałem na sprawy dotyczące miliona Polek i Polaków.  Zawsze starałem się być konstruktywny w swojej krytyce i rozważny w działaniu- nie zawsze mi się to udawało.

Ostatnio zrozumiałem, że odwaga w dzisiejszych czasach nadal sporo kosztuje. Zdawałem sobie sprawę z tego, że zabierając głos w ważnych sprawach narażę się wielu osobom, którzy wykorzystają wszystkie możliwe sposoby, żeby mnie zniszczyć.

Te same metody stosowano kiedyś wobec mojej mamy, której zamordowano męża, a potem próbowano zwolnić z pracy, żeby została bez środków do życia i straciła dzieci. Czasy się zmieniły, a metody pozostały te same, z tym wyjątkiem, że dziś to ja jestem na celowniku.

Czasem przychodzi taka myśl, żeby się poddać i być takim jak inni. Udawać, że nie ma się kont w mediach społecznościowych, albo, że nie słyszało się o czymś i dlatego nie zabrało się głosu w danej sprawie. Czasem chciałoby się skupić się na sobie i na zarabianiu pieniędzy, bo przecież tacy ludzie mają najlepiej…Władza się zmienia, a oni zawsze są z władzą i przy korycie.

Dużo ostatnio myślałem i doszedłem do wniosku, że nie jednak nie mógłbym być taką osobą. Jestem sobą i chce zostać sobą do końca bez względu na to co przyniesie jutro!

Chciałbym powiedzieć wszystkim tym, którym to nie odpowiada, że wcale ich nie trzymam przy sobie. Mogą usunąć się z grona moich znajomych i mojego życia. Nie potrzebuje atrap, tylko prawdziwych przyjaciół z którymi będę mógł działać i pracować.

Ci którzy mnie znają wiedzą doskonale, że dla mnie zawsze liczył się człowiek. Będąc Burmistrzem miałem w Urzędzie i jednostkach podległych zatrudnione osoby będące rodziną dla obecnego Burmistrza, jego zastępczyni i radnych. Bardzo ceniłem tych pracowników za ich kompetencje, nagradzałem ich i nawet awansowałem za solidną pracę.Taki byłem, jestem i takim zostanę.

Bolą zatem skargi podpisywane przez błaszkowskich radnych, którym nic w życiu złego nie zrobiłem, bo pomimo różnic nas dzielących, zawsze mogli na mnie liczyć. Nikomu z nich i grona ich najbliższych, nigdy nie odmówiłem pomocy.

Boli także zmasowany atak na moją osobę za to, że stanąłem w obronie młodego człowieka z PiS (czytaj tutaj), który tak jak ja zabiera głos w różnych ważnych dla niego sprawach i którego tak jak mnie próbuje się za wszelką cenę zniszczyć. To fakt, dzielą nas poglądy polityczne, ale łączy nas marzenie o Polsce w której nie będzie się „kneblowało ust” i niszczyło ludzi, którzy mają odwagę płynąć pod prąd i mieć swoje zdanie.

Kochani, przepraszam jeśli Was zawiodłem, ale nie jestem ideałem i nigdy nim nie byłem i nie będę. Każdy z nas popełnia błędy, nawet ja.
Dlatego wolę, żebyście nienawidzili mnie za to jakim jestem, niż kochali za to kim nie jestem i nigdy nie będę.

Autor: Karol Rajewski
Burmistrz Błaszek 2014-2018, członek PiS w latach 2006-2016.