Są granice chamstwa, obrażania innych, a Trump je przekroczył zamieszczając, na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych, swoje zdjęcie w szatach papieża, wygenerowane przez AI. To z tym bucem zwanym prezydentem USA, zrobił sobie selfiaka, Karol Nawrocki vel Batyr „obywatelski ” vel Pisowski kandydat na prezydenta RP i gwiazda siłowni. Zaiste, pozazdrościć. Wielki Bu, a teraz, Amerykański Bu.

Gdyby takie zdjęcie zamieścił w Polsce jakiś „zwykły” Kowalski miałby przed prokuraturą problemy z powodu obrazy uczuć religijnych. Podobnie polityk.

Ale temu palantowi, którego wybrali oczadziali Amerykanie na swego prezydenta, ujdzie to na sucho.
Bo duży i wpływowy może więcej. Jest traktowany na innych prawach.

Ale Trump już nas przyzwyczaił do swego chamstwa, rasizmu, seksizmu i mizoginizmu.
Nie będę przytaczał epitetów wypowiadanych przez niego pod adresem Meksykanów, mniejszości seksualnych, Portorykańczyków, kobiet bo one są powszechnie znane, a ja nie chcę ich promować na swym profilu.

I to że nas przyzwyczaił, to źle.

Bo w imię dobrych relacji z amerykańską administracją PiSowscy politycy, w tym gwiazda polskich siłowni, Karol Nawrocki, ale też i politycy rządzącej koalicji, są gotowi wejść mu w tyłek i to bez wazeliny.

Rozumiem, że są sprawy ważniejsze jak uczucia religijne polskich ( i nie tylko) katolików.

Przyjmuję do wiadomości, że czasami, w polityce, trzeba zignorować obraźliwe gesty lub słowa zagranicznych polityków, z którymi chcemy coś ugrać.

Że trzeba udawać, że choć na nam plują w twarz, to my mamy mówić, że pada deszcz.

Ale nie rozumiem, dlaczego my ciągle mamy robić Trumpowi „łaskę”.
Jak się kiedyś o naszych relacjach z USA wyraził Radosław Sikorski.
Dziś minister spraw zagranicznych RP.

Co jeszcze chamskiego Trump musi zrobić byśmy się obudzili ze snu o dobrym Wujku Samie?