Białe Kołnierzyki – licencjonowani prywatni detektywi, którzy po zakończeniu współpracy „pożyczyli” tytuł bestsellera swojego byłego kontrahenta (autora sprzedawanych przez nich materiałów merytorycznych – co samo w sobie pokazuje, kto od kogo czerpał wiedzę) a później twierdzą, że nie wiedzieli, że robią źle bo „tytuł fajny i już wypromowany to przecież można pożyczyć”. KTO TAKIM DETEKTYWOM ZAUFA? No ja bym na pewno nie ufał, bo to czyn nieuczciwej konkurencji i naruszenie praw autorskich 8 „przypadkiem” są zgodne z tymi objętymi klauzulą poufności zawartej umowy (omawialiśmy w formie pisemnej programy poszczególnych szkoleń o tematyce VAT i przestępczości gospodarczej, które „przypadkiem” są na spisie treści książki nazwanej „przypadkiem” JAK KRAŚĆ). Ale tych przypadków! PRZYPADKOWI LUDZIE!

Pomyślmy, co hipotetycznie może stracić taki „przypadkowy” Biały Kołnierzyk?

1. wiarygodność rynkową – będziesz zlecał takim ludziom sprawy od których (też dyskrecji) zależy przyszłość Twojego biznesu? Zdradzisz im swoje sekrety biznesplanu aby pomogli, a za tydzień oni otworzą Ci konkurencję ;) SUPER! BO ETYKA W BEZPIECZEŃSTWIE BIZNESU TO PODSTAWA! ;) A tego się nie da usunąć z internetu i pamięci kolegów czy dziennikarzy, tak jak usuwają krytyczne komentarze moich Czytelników pod ich postami.

2. licencję detektywistyczną – tu temat na szerszy komentarz, ale chłopaki z branży wiedzą o co chodzi ;)

3. pieniądze – czyn nieuczciwej konkurencji lub naruszenie praw autorskich to obowiązek wydania korzyści – w wypromowanie JAK KRAŚĆ kilka podmiotów z którymi współpracuję (w tym dwa wydawnictwa i paru dystrybutorów) włożyło duże pieniądze na marketing produktu i marki, co przełożyło się na status bestsellera książki i ponad 25.000 sprzedanych egzemplarzy. „Pożyczanie” tych nakładów przez moich byłych kontrahentów jak sami się tytułują „białych kołnierzyków” naraża ich na sądowy obowiązek wydania korzyści z ich kilku tysięcy dotąd sprzedanych egzemplarzy – łatwo policzyć że mówimy tu o około 400.000 zł.

4. honor (choć daleko na liście, to wcale nie bez znaczenia i wartości) – prawo autorskie chroni też krótkie utwory, w tym tytuły, zwłaszcza jeśli stanowią element serii utworów. Pierwszy raz „JAK KRAŚĆ” użyłem już w 2005 r. tytułując tak całą serię reportaży o metodyce przestępstw gopodarczych (PG). Książka powstała w 2012, drugie jej wydanie w 2014. Od paru lat zapowiadam (właśnie kończoną) kontynuację. Powoływanie się Białych Kołnierzyków na niewiedzę i pierwszeństwo dowodzi infantylności, braku weryfikacji podstawowych faktów i pogardy dla cudzej własności intelektualnej. Ponownie – marna to reklama detektywów biznesowych robiących karierę na… zwalczaniu złodziei.

5. kompleks wyższości – podobno moja wina, bo… nie należę do ich grupy na FB ;) a tam „ujawnili” swoją książkę… cóż, młodzieży… ;) ustawa nie nakłada na mnie obowiązku należenia do żadnej grupy i śledzenia wpisów obcych mi osób, to twórcy Białych Kołnierzyków byli moimi czytelnikami jak pisali do mnie w mailach z ofertą współpracy i znali moje książki, a nie odwrotnie. Już chcę to widzieć w sądzie: jesteśmy niewinni bo u nas na fejsie to my z kolegami… ;)

6. VAT – o istnieniu tej książki dowiedziałem się wczoraj (poinformował mnie o niej przyjaciel). Gdy ona powstawała prowadziłem z Maciejem Binkowskim obszerną korespondencję w której określałem treść programów szkoleniowych dotyczących też podatku VAT i unikania odpowiedzialności karnej za przestępstwa skarbowe oraz napisałem dla Białych Kołnierzyków obszerne materiały szkoleniowe o VAT i przestępstwach skarbowych. NIE ZOSTAŁEM WTEDY POINFORMOWANY O PLANACH (wówczas już musiały istnieć) WYDANIA KSIĄŻKI O VAT POD TYTUŁEM JEDNOZNACZNIE NAWIĄZUJĄCYM DO MOJEJ KSIĄŻKI Pt. JAK KRAŚĆ. Biorąc pod uwagę że Białe Kołnierzyki posługiwały się wtedy w materiałach reklamowych moim nazwiskiem, a jednocześnie „pożyczyły” bez zgody tytuł mojego bestsellera i przy rozmowach i programach szkoleniowych o VAT nie poinformowano mnie o planach takiej publikacji uważam ją również za element naruszający uczciwość kupiecką, lojalność wobec kontrahenta i zasady współżycia społecznego. Aha – PRAWO NIE ZNA POJECIA „KRAŚĆ VAT” – Vat się USZCZUPLA albo WYŁUDZA. Niepoprawna forma potwierdza celowe nawiązanie do już wypromowanej i rozpoznawalnej frazy stanowiącej NAZWĘ WŁASNĄ.

7. niewiedza – nie ma znaczenia, czy produkt w „pudełku” jest identyczny, ważne że „pudełko” nazywa się tak samo, produkt jest skierowany do tego samego odbiorcy i ma identyczne właściwości (a co gorsza w tle używa się nazwiska autora oryginału „pudełka”). Spróbujcie napisać kryminał „Chyłka” o kontrowersyjnej pani mecenas i wmawiać ludziom, że „planujecie spójną serię” to prawnicy Mroza i jego wydawcy doskonale wytłumaczą takiemu „autorowi” na czym polega problem. Ktoś na grupie Białych Kołnierzyków powinien zrobić posta na ten temat, bo to w sumie clue tematyki bezpieczeństwa biznesu opartego o własność intelektualną, przed której kradzieżą w wykonaniu różnych białych kołnierzyków detektywi mają chronić ;)

8. wstyd ;) po prostu wstyd za całokształt, żaden biznesmen z ambicjami świata korporacji nigdy by sobie nie pozwolił na taki publiczny akt nielojalności i pogardy dla etyki kupieckiej.

CZY TO SIĘ OPŁACA? MI TAK. Parę lat temu zupełnie mi nieznana Pani W. podobnie podszyła się pod inną moją książkę (Encyklopedię antywindykacji) i szybko tego pożałowała, produkty zniknęły z rynku i były bardzo grzeczne przeprosiny, zakończyło się w 2 dni ugodą, ale tym razem bezczelność sięgnęła zenitu. Ja mogę co najwyżej stracić w sądzie kilka tysięcy zł, które uznam za dodatkowy koszt marketingu, nie zbiednieję, ale nawet jak jakimś cudem przegram, to przez parę lat procesu, o którym milczeć oczywiście nie zamierzam i zapewne będzie o nim głośno, całe środowisko zainteresowane tą tematyką doskonale dowie się z kim nie warto robić interesów bo źle się na tym wychodzi i kto „pożycza” cudzą twórczość oraz know-how już po zakończeniu współpracy, ponieważ sam nie jest w stanie dla siebie nawet wymyślić oryginalnego tytułu. I co gorsza swoich kontrahentów zmusza do wytaczania powództw oraz składania zawiadomień. Przypomnieć się godzi, że moja konkurencja zajmująca się tak jak ja (tylko krócej i w mniejszej skali) wywiadem gospodarczym dopisuje sobie do życiorysu autorstwo książki o powszechnie znanym tytule „JAK KRAŚĆ” z którego to tytułu w branży wywiadu gospodarczego i w publikacjach prasowych (słynna afera Amber Gold)) słynę… Pomówmy o uczciwej konkurencji ;)

„Przypadkowe” JAK KRAŚĆ? W to nie uwierzy nawet najgłupsze dziecko neostrady i tic-toka, wystarczy spojrzeć na daty wydań książek i ich identyczną tematykę, więc współczuję bywalcom pewnej „Grupy”, którzy łykają ten kit jak pelikany. Cóż, na analityków biznesowych ani kryminalnych to na pewno zadatków nie mają. Twarde wmawianie im że fakty nie są faktami może się jednak odwrócić przeciwko twórcom grupy, bo wierni Czytelnicy nie lubią być traktowani jak naiwne małe dzieci. Zasięgi to nie wszystko, a Masa przed powrotem do więzienia miał o wiele większe ;)

REASUMUJĄC: ja nie mam nic do stracenia, a drugiej stronie taniej jest zutylizować nakład książki WYDANEJ POD MOIM TYTUŁEM i zrobić sobie za 10% ceny okładkowej nowy wydruk z nową okładką, przeprosić i zamknąć temat. Inaczej bez względu na wynik procesu za parę lat koszty będą nieporównywalnie wyższe – co najmniej wizerunkowe, a jeśli okaże się że sąd zgodzi się z moim stanowiskiem to będziemy mówić o wydaniu kilkuset tysięcy zł uzyskanych korzyści, zadośćuczynieniu, publikacji wyroku w mediach w ramach oficjalnych przeprosin i być może również utracie licencji detektywistycznej. Wywiad biznesowy to matematyka oraz analiza potencjalnych zysków i strat, a przede wszystkim etyka. Tu braków klienci nie wybaczają.

Nie czekam na komentarze wiadomych osób. Wstępne warunki określiłem i nie podlegają one negocjacji.

Prawo autorskie: Art. 115. ust. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

Autor: Kazimierz Turaliński – polski dziennikarz śledczy, politolog, ekonomista, specjalista ds. windykacji i bezpieczeństwa gospodarczego. Autor książek o przestępczości zorganizowanej i służbach specjalnych. W 2016 roku pełnił funkcję eksperta Biura Analiz Sejmowych skierowanego do obsługi Sejmowej Komisji Śledczej ds. Amber Gold. Odpowiadał m.in. za analizę kryminalną tej sprawy.

Specjalizuję się w materii bezpieczeństwa i wywiadu gospodarczego oraz w sprawach karnych – kryminalnych, gospodarczych i skarbowych. Swoją drogę z wykonywanym zawodem rozpocząłem studiując prawo, nauki polityczne oraz ekonomię w specjalizacji podatkowej. Przeszedłem szkolenia prowadzone przez specjalistów służb cywilnych i wojskowych: polskich, amerykańskich, izraelskich i rosyjskich. Posiadam należne „z urzędu” uprawnienia do licencji II stopnia ochrony osób i mienia. W międzyczasie pracuję nad rozprawą doktorską z zakresu prawa konstytucyjnego i karnego.

Z komercyjnym sektorem bezpieczeństwa gospodarczego jestem związany od 2000 roku. Od tego czasu zrealizowałem ponad 900 zleceń, w tym rozwiązywałem problemy osób z listy najbogatszych Polaków, spółek giełdowych oraz działaczy politycznych, a także nagłaśniałem sprawy bulwersujących zbrodni i afer gospodarczych. Nie zliczę, ile razy konfrontowałem się z zawodowymi oszustami, brutalnymi kryminalistami, czy działającymi na ich rzecz prawnikami oraz skorumpowanymi funkcjonariuszami. Organizowałem obsługę prawno-detektywistyczną oraz ochronę fizyczną w państwach takich jak Rosja, Ukraina, Włochy, Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Pełniąc funkcje dyrektorskie zbudowałem w minionej dekadzie dwa duże piony realizacyjne w sieciach polskich kancelarii prawno-finansowych, a jako ekspert ds. karno-gospodarczych pełniłem funkcję partnera kancelarii JanSzed. Świadczyłem również usługi doradcze w sprawach przestępczości gospodarczej na rzecz komisji sejmowej w ramach działalności Biura Analiz Sejmowych. Następnie, wraz z moim zespołem zrzeszającym profesjonalistów z zakresu prawa karnego i cywilnego oraz detektywistyki, w większości składającym się z byłych oficerów służb państwowych, świadczyłem usługi na rzecz indywidualnych klientów, podmiotów gospodarczych, agencji detektywistycznych i kancelarii prawnych.

Jestem autorem ponad stu reportaży publikowanych w prasie polskiej, brytyjskiej i niemieckiej, autorskich programów szkoleniowych, szeregu publikacji książkowych z zakresu przestępczości zorganizowanej oraz aspektów prawno-ekonomicznych międzynarodowej przestępczości gospodarczej i bezpieczeństwa, a także podręczników branżowych. Część z nich zyskała uznanie uczelni wyższych i trafiła na listy literatury podstawowej studiów z zakresu detektywistyki, wywiadu gospodarczego oraz typologii przestępcówm.in. na Uniwersytecie Jagiellońskim, w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, czy na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Miałem też zaszczyt poprowadzić prelekcje podczas polskich sympozjów globalnej organizacji Strategic and Competitive Intelligence Professionals – SCIP zrzeszającej międzynarodowych ekspertów ds. wywiadu konkurencyjnego. Od 2014 roku prowadzę wykłady na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie na kierunku studiów Strategiczny wywiad biznesowy. Wprowadzam studentów w tematykę „przestępstw gospodarczych” oraz „granic prawnych wywiadu biznesowego„, czyli prawa karnego i cywilnego. Od 2016 roku wykładam na tej samej uczelni zagadnienia „kontrwywiadu biznesowego” na kierunku Bezpieczeństwo biznesu, obejmujące metodykę ukrywania tajemnic przedsiębiorstwa i przeciwdziałania szpiegostwu przemysłowemu. We wcześniejszych latach miałem przyjemność również poprowadzić wykłady otwarte m.in. na Uniwersytecie Warszawskim, Akademii Obrony Narodowej oraz w Szkole Głównej Handlowej. Zapraszam także na zamknięte szkolenia z zakresu bezpieczeństwa biznesu, organizowane przez ARTEFAKT.edu.pl sp. z o.o..

Aktualnie ograniczam świadczenie opisanych wyżej usług i koncentruję się na aktywności publicystycznej i dydaktycznej.

Fot. Pixabay.com