Obserwując zwroty akcji w Waszyngtonie sięgam po „Nadberezyńców” Czarnyszewicza – może najwspanialszą polską powieść XX wieku, o której Józef Czapski pisał: „książka, nad którą z Marysią jak stare osły płaczemy, zostanie i będzie świadczyć o tamtej Atlantydzie.”
Tragizm naznacza zmagania państw i narodów o własne istnienie. Bardzo warto dziś przypomnieć historię Traktatu ryskiego, w wyniku którego za burtą został świat Nadberezyńców.
Te kilka zamieszczonych poniżej stron kompletnie nie wyczerpują tematu, zarysowują tylko tło.
ps. W przypisie informacja o tym, jak wyrafinowany dyplomata-humanista D Lloyd George we wrześniu 1939 roku pisał, że Sowieci wkraczając do Polski wyzwalali ludność sowiecką spod polskiej okupacji.
Fot. Wołodymyr Zełeński / Facebook
Autor: Liliana Sonik
Urodzona 30 sierpnia 1954 r. w Krakowie – polska filolog, wychowanka DA Beczka, po śmierci Stanisława Pyjasa założycielka Studenckiego Komitetu Solidarności, publicystka, dziennikarka, opublikowała w „Tygodniku Powszechnym”, „Rzeczpospolitej”, „Dzienniku Polskim”, „Głosie Wielkopolskim”, „Gazecie Wyborczej”, „Znaku”. Pracowała w Radio France Internationale i TVP.
Co mnie uderzyło w tym spotkaniu, to jest moment chyba niezauważony albo celowo pominięty przez komentatorów i media – moment, w którym Trump zaczyna się utożsamiać z Putinem i ma żal do Bidena i całego świata, iż oni, Trump i Putin, tak bardzo cierpieli z powodu oskarżeń o zbyt bliskie stosunki. O to, że Trump nie mógł się z Putinem oficjalnie spotkać, bo Putin, biedaczek, był oskarżony o ingerowanie w amerykańskie wybory i pomoc w elekcji Trumpa.
Trump nie okazuje żadnego szacunku Żeleńskiemu – jak to robi prezydent w stosunku do drugiego prezydenta lub po prostu, jak jeden człowiek w stosunku do drugiego człowieka w normalnych relacjach. Nie jest to spotkanie głów państw Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Jest to spotkanie rady nadzorczej globalnej firmy amerykańskiej, która dokonuje siłowego przejęcia ukraińskiej firmy za pomocą gróźb.
Niechaj się przyjrzą temu spotkaniu polscy wielbiciele Trumpa, bo w każdej chwili – nie ważne ile wydali procent na NATO – mogą być potraktowani jak Żeleński.
A w Żeleńskim wzburzyła się krew kozacka, chociaż temperament choleryczny z trudem starał się powstrzymać. Mimo wszystko, nie ukorzył przed amerykańską bezczelnością. Nie będzie pokoju za każdą cenę, jaką Trump wyznaczy.
https://www.youtube.com/watch?v=wNnLaSL0-vs