Proszę mi powiedzieć, ilu Żydów zabiła Pani i Jej rodzina, kiedy, z jakich powodów i jakimi metodami, dlaczego prokurator nic o tym nie wie – i dlaczego Pani uważa że wszyscy Polacy za to odpowiadają? Albo proszę przeprosić Polaków.
Szanowna Pani,
Wczoraj przeczytałam, iż w programie „Minęła dwudziesta” w TVP, powiedziała Pani tak: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Mam nadzieję, że to prawda. Gdyż bardzo mnie ucieszyła ta Pani wypowiedź.
Jest, tradycyjnym, zadaniem polskiego pisarza leczenie społecznych stosunków. Rozdzieranie ran – oraz ich opatrywanie, w dobrym celu.
Aby doprowadzić zbiorowość do rachunku sumienia, odpokutowania win oraz naprawy zaburzonych relacji. A także wydźwignąć tę zbiorowość na wyższy poziom moralnej samoświadomości, przydając jej zarazem poczucia godności, woli i mocy sprawczej oraz mądrości na przyszłość.
Najgorsze czyny – przekuć w dobroć i światło, taka jest rola pisarza w Polsce.
Cieszę się, że rozumie Pani to posłannictwo.
Szkoda wprawdzie, że wybrała Pani na otwarcie tak poważnej sprawy – konfrontacyjny styl.
Tak, szkoda. To ogromnie utrudnia porozumienie, gdyż na wstępie buduje kolejny, całkiem zbędny, mur. Ale to akurat łatwo naprawić, więc mam nadzieję, iż uda się nam zastosować mniej agresywny model komunikacji.
Cieszę się, że wstąpiła Pani w szranki publicznej dyskusji.
Ponieważ oczywiste, że teraz musi Pani przeprowadzić porządny, logiczny i faktograficzny – dowód swoich tez.
Albo, jak mawiają w filmach z Hollywood, „zamilknąć na zawsze”.
Nawet sto faktograficznych książek (nie mówimy o powieściach), z których każda opisuje 2-3 obrzydliwe, wstrętne historie nie wystarczą, żeby – sformułować taki wniosek: „jesteśmy paskudnymi, zakłamanymi okrutnikami oraz łobuzami, i to od wieków” – na temat narodu, który obecnie sobie liczy 38 milionów, a w ciągu 1000 lat swojego istnienia miał tych milionów znacznie więcej.
Na temat Narodu, o którego szlachetnych i wspaniałych czynach napisano tysiące książek – i to w różnych językach świata, nie tylko po polsku.
Zakładam więc, że dysponuje Pani wiedzą tajemną, hermetyczną, ogólnie niedostępną na temat polskiej historii – i żądam, aby Pani teraz się nią z Polakami podzieliła.
Cieszę się, że będę mogła Pani pomóc w tym zadaniu, przedstawiając swoje kontrstanowisko, ponieważ Polakom – oraz Europie – jest potrzebny krótki kurs prawdziwej historii Polski.
Dobrej czy złej, ale prawdziwej.
A tej trzeba dopiero poszukać. Gdyż ani Pani jej nie zna ani ja; znana jest tylko wersja zwycięzców, wersja nieuczciwa i zmanipulowana. Natomiast działając razem – jesteśmy w stanie do tej prawdy jakoś się zbliżyć. I zachęcić naszych Rodaków, aby nam pomogli: stworzyć z naszej historii pulsujące źródło niewygasającej potęgi – oraz przestrogi dla Narodu.
Najwyższy więc czas na poważną rozmowę o starych dziejach. I wydarzeniach nowożytnych.
- in. o wzajemnych nieprzyjemnych zaszłościach w stosunkach Polaków z mniejszościami narodowymi – naturalnie na szerokim tle, historycznym oraz współczesnym tzn. warto uwzględnić też pozycję Polaków jako mniejszości w innych państwach, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy. (A przy okazji jeszcze sprawdźmy, jak sobie z zagadnieniem radzą inne państwa np. USA, Izrael, Rosja, Chiny, żeby znaleźć jakieś konstruktywne tradycje czy wzory oraz sprawdzić, czy nasze polskie błędy są naprawdę jedyne i niepowtarzalne).
Czas na rozmowę o faktycznej narodowości znanych przestępców wojennych, którzy w oczach światowej opinii – uchodzą za Polaków, chociaż to nieprawda, bo akurat byli dziećmi przedwojennych mniejszości narodowych.
I w ogóle, czas na rozmowę o przestępcach wojennych, których Państwo Podziemne wyrzuciło poza nawias społeczny, ledwo powstało – których eliminowało, ile miało sił – to samo Polskie Państwo (mniejszości raczej tam słabo się udzielały), które bezskutecznie usiłowało powstrzymać Holocaust np. za pomocą raportu Karskiego.
Czas na rozmowę o przestępcach wojennych, których po wojnie ukarała PRL – i których nie ukarała, gdyż komuniści zauważyli ich służebność czy przydatność – możliwość ich zastosowania do własnych celów, tak samo jak to zrobiły USA, Niemcy i inne kraje.
Ta dyskusja ma jeszcze jeden walor: aktualność. Obecne władze – wbrew stanowisku ponad 90% Polaków – usiłują teraz zaimplantować do Polski mniejszość narodową. Obcą kulturowo, niewykształconą, nie asymilującą (z zasady religijnej), ubogą.
Generalnie sprawy idą w kierunku wygenerowania arabskich gett czy wsi w Polsce. Zatem pozwolę sobie na wtręt: analogia ze sztetlami i dzielnicami żydowskimi nasuwa się, niestety, automatycznie. Jest więc okazja przypomnieć, na marginesie naszej rozmowy jeden z powodów, dla którego większość polskich Żydów nie miała praktycznie szansy na uratowanie życia podczas niemieckiej okupacji.
Bo nie znali polskiego języka ani obyczaju, chociaż od pokoleń mieszkali w Polsce.
Bo żyli we własnych skupiskach – i nie mieli polskich krewnych oraz serdecznych przyjaciół.
Bo byli niezdolni wtopić się w tłum, nawet jeżeli dysponowali urodą fizyczną, odległą od niemieckich wyobrażeń na temat „wyglądu typowego Żyda”
Tak więc, dziękuję, że Pani wywołała wiele istotnych tematów.
I – wzywam Panią, aby krok po kroku udowodniła Pani swoje tezy.
Powiedziała Pani tak: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Oczekuję nazwisk tych, co wymyślili tę nieskazitelną historię Polski – oraz tytułów ich wiekopomnych dzieł, a także informacji o nakładach.
Oczekuję informacji, gdzie byliśmy kolonizatorami – i gdzie mieliśmy niewolników.
Oczekuję szczegółowego wykazu tych „strasznych rzeczy”, które robiliśmy jako większość narodowa oraz mordercy Żydów.
Powinien być solidny – bardzo długi, obszerny i szczegółowy, ponieważ użyła Pani formy „my”.
W tej sytuacji akt oskarżenia musi być naprawdę – potężny, chociaż Pani ujęła problem w lapidarnym skrócie.
Proszę więc o nazwiska, daty, miejscowości, komplet znanych okoliczności. Ma Pani tysiąc lat historii Polski do dyspozycji, czas start.
Miesiąc Pani wystarczy na jakąś odpowiedź? – czy potrzebny kwartał? A może rok?
Możemy to zrobić korzystając ze swoich stron oraz Facebooka?
Tymczasem przygotuję swoje wykazy i przygotuję się do przedstawienia swojego stanowiska.
Proponuję, żebyśmy się potem nawzajem – krytycznie pochyliły na całym materiałem: Pani oraz moim.
I porozmawiały o boleściach w stosunkach polsko-żydowskich, polsko-ukraińskich, białoruskich, litewskich – a także polsko-niemieckich.
Kulturalnie. Elegancko. Na piśmie.
***
Jeżeli Pani pozwoli, wyłożę swoje obserwacje.
Otóż, po pierwsze, wypowiadając się w imieniu wszystkich Polaków – i to ponad czasem oraz przestrzenią – weszła Pani w rolę wszechwiedzącego narratora.
Bardzo śmieszne i pisarzom się zdarza, ale życie to nie powieść, proszę Pani.
Nie jesteśmy na kartkach Pani kolejnej genialnej powieści.
Zastosowała Pani generalizację.
To poważna intelektualna nieuczciwość.
Wypowiedziała Pani jawną oraz brutalną nieprawdę, innymi słowy.
Nie ma podstaw do stwierdzenia, iż „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju (….) który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości”.
Proszę mi pokazać poważne dzieło historyczne – w szczególności podręcznik – które w ten sposób kreuje historię Polski. Proszę, czekam.
Alternatywnie: żądam przeprosin za to, że w biały dzień zaczęła Pani kreować nasz 38-milionowy naród za niepoczytalny i oderwany od rzeczywistości. Żyjący „wymyśloną historią” i ją sobie „wymyślający”.
Z tego, co wiem, wyidealizowane pojęcie o Ojczyźnie stanowiło specyfikę poezji doby Romantyzmu.
Ale poeci nie opisują historii, lecz ją mistyfikują. Romantycy robili to ze znanych powodów; to było potrzebne.
I uważam, że poetów można usprawiedliwić, gdyż śnią na jawie, taka ich robota. No i oni, tak samo jak teraz Pani – nieraz biorą swoje sny – swoje wyobrażenia o rzeczywistości za autentyk, za realia. Ale co ma to wspólnego z faktami? (Nawiasem, od tamtych chwil upłynęło trochę czasu i dorobiliśmy się kilku twórców wielkiej klasy, którzy prezentowali trzeźwe, krytyczne podejście oraz konkret. Nie udowodni więc Pani swojej fałszywej tezy, nawet w oparciu o historię literatury).
Świat, proszę Pani, był bez plam, tylko na etapie Stworzenia. Potem ludzkość nigdy nie żyła w raju.
Dlatego w książkach zawodowych historyków – można wyczytać, iż stosunki pomiędzy Polakami i mniejszościami zawsze były skomplikowane, i zazwyczaj niedobre. Bo inaczej być nie mogło i wciąż nie może. Taka jest natura ludzka, taka jest natura państwa.
Tak się dzieje, gdy różnice interesów nakładają się na różnice kulturowe.
Tak samo jest przecież w obecnej, oświeconej epoce np. z mniejszością polską w Niemczech, w Rosji, na Ukrainie oraz w Wilnie. Mniejszości narodowe tylko zawadzają większościom, proszę Pani. I tylko dlatego istnieje poprawność polityczna…, która wyrządza więcej szkód niż naprawia. Dlatego najbardziej stabilne jest państwo (w miarę możliwości) jednonarodowe – tak ocenili politolodzy po I wojnie światowej, jak ocenił Stalin na etapie Układu Poczdamskiego; dlatego multi-kulti to zbrodnia na własnym państwie – źródło jego niemocy i potencjalnej zagłady.
Proszę się zapoznać z historią świata czy Europy – oraz współczesnym życiem kontynentu. Zawsze większość ogranicza prawa mniejszości, a mniejszość się buntuje i uważa za pokrzywdzoną, sponiewieraną i niszczoną; dąży do wyrównania pozycji, wszelkimi metodami.
Ale… nie ograniczajmy się do naszego kontynentu: identycznie jest przecież w Izraelu.
W wielu przypadkach, miejscach, okresach historycznych to prawda.
Ale też jest prawdą, że te wzgardzone mniejszości – ze wszystkich stron kontynentu – brały kurs na I Rzeczpospolitą.
I zawsze jest pytanie o kres prawdziwości twierdzenia.
Pani zarzuciła Polakom – odwieczną i wręcz systemową zbrodnię na Żydach.
Bardzo ciekawe, jak Pani tego dowiedzie, niecierpliwie czekam. Poza wszystkim, to wymaga jakiejś spójnej ideologii oraz grupowego zorganizowanego działania pod wodzą władzy, która ma absolutną większość – albo dyktatora. Ciekawe, skąd Pani to wszystko weźmie.
Dalej…
Poruszyła Pani jeszcze kwestię „kraju” czyli państwa, zarządzanego przez naród mający liczebną większość – i jego niewłaściwego stosunku do mniejszości. To znaczy, że odróżnia Pani grzechy państwa od grzechów Narodu (i wierzę, mniejszych społeczności).
To miło, gdyż niestety, jak Pani zapewne wie, Polska ma najdłuższe i najbogatsze tradycje demokracji w Europie (tak samo jak jedne z najdłuższych tradycje praw kobiet), ale z przyczyn niezależnych – brak im ciągłości.
Zatem – cóż, który „kraj” Pani ma na myśli? – to ciekawe, gdyż pomiędzy I a II Rzplitą było ponad 120 lat przerwy: a przerwa we własnej państwowości – zwłaszcza w epoce, o której mówimy – to bardzo poważna sprawa. Bardzo. Zwłaszcza że Rosja była państwem jawnie antysemickim – co dodatkowo skaziło zachowania Polaków na terenach okupowanych przez carat; oj, zruszczenie to straszna sprawa – straciliśmy tu i ówdzie swój własny styl (też niezachwycający) – a pomiędzy wojnami światowymi było za mało czasu, aby go odzyskać. (A prawdziwe kłopoty nastąpiły dopiero potem…)
To dygresja, ale Pani stosuje milczące założenie, że każda mniejszość narodowa to jakieś ciepłe kluski, na czele z żydowską – jakby Żydzi byli bezbronnymi barankami; dziwne nieporozumienie, bo to zawsze był niezwykle waleczny naród – od czasów starożytnych.
Ale w Pani wizji, mniejszość narodowa jest bezsilna, bezbronna i niczemu niewinna – a do tego jej wolno wszystko, nawet gdy zachowuje się nielojalnie, a większość musi to honorować bez drgnienia. Nawet w sytuacji, gdyby tak było (a przecież nie było – mam opowiedzieć o zachowaniach np. mniejszości niemieckiej?), to w II Rzeczpospolitej mieliśmy kilka mniejszości i trzeba zapytać o wzajemne stosunki mniejszości pomiędzy sobą – oraz o to, komu przypadała niewdzięczna rola regulatora.
Kto ponosił odpowiedzialność za to, żeby państwo – targane siłami odśrodkowymi mniejszości – w ogóle mogło funkcjonować i działać?
Dlatego chętnie dołożyłabym do tej dyskusji o wzajemnych powikłaniach, dzisiaj niepojętych, gdyż zakłamanych do szpiku – zagadnienie przedwojenne zwane jako numerus clausus. Czyli rozwiązanie stosowane wówczas m. in. w USA, Rosji, Niemczech – no i w Polsce, gdzie tą drogą dążono m. in. do przywrócenia zachwianej równowagi reprezentacji różnych narodowości w zawodach korporacyjnych. Tak się składa, że Żydzi mieli tam nadreprezentację, co ograniczało możliwość wykonywania w II Rzeczpospolitej zawodu np. adwokata czy lekarza przez Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Polskie państwo zastosowało więc numerus clausus, który aktualnie jest uznawany za dowód genetycznego antysemityzmu Polaków. Natomiast Stanom Zjednoczonym, gdzie stosowano numerus clausus wobec Żydów aż do lat 50-tych XX wieku, nikt tego nie pamięta i nie wypomina.
Zatem jak to jest? Jednemu wolno, a drugiemu nie można się dać usprawiedliwić?
Dlaczego postrzega Pani Polaków jako podejrzanych z założenia, naród II kategorii, któremu nie da się wybaczyć grzechów odpuszczonych innym?
Dalej…
W mojej opinii popełnia Pani pewien błąd w rozumowaniu. To znaczy dawne wydarzenia wyrywa Pani z ich tkanki społecznej, lokalnej oraz międzynarodowej – z łańcucha następstw i skutków – po czym je mierzy współczesnymi kategoriami.
To doktrynerskie, proszę Pani.
To dyskwalifikujące w poważnym towarzystwie. Tym bardziej, że pisarze mają szczególną rangę w świecie intelektualistów – więc podobne wypowiedzi mają reperkusje. De facto, nie wiem czy Pani jest tego świadoma, Jej dyskusyjne niezręczności posłużą do szkalowania naszego narodu.
Napisałam „naszego” – czyli wspólnego, a Pani zastosowała pluralis maiestatis („wymyśliliśmy historię, robiliśmy straszne rzeczy jako właściciele niewolników, mordercy Żydów”).
I jeszcze wypowiedziała się Pani z perspektywy siły sprawczej – winnego – sprawcy: właściciela niewolników (czyżby miała Pani na myśli chłopów pańszczyźnianych? ilu ich posiadała Pani rodzina? – bo się troszkę zatraciłam), kolonizatora (bardzo ciekawe, co w ogóle Pani ma na myśli), oprawcy Żydów.
Gdyby wejść na Pani poziom erystyczny, można napisać tak:
Może i Pani mordowała Żydów, nie wiem. Ale, jeżeli sumienie Panią dręczy, może warto iść do prokuratora – i zeznać mu, z kim Pani mordowała, zamiast bić się w moje piersi – i spowiadać się w telewizji?
Być może to Pani rodzina robiła te straszne rzeczy, też nie wiem.
Ale proszę mówić za siebie oraz swoich przodków. Z doświadczeń mojej rodziny wynikają diametralne wnioski. Np. że wielu Żydów mordowało Polaków. Innymi słowy, jak to w życiu, jak to w małżeństwie czy pod jednym dachem: stosunki nie były najlepsze z winy obu stron.
A teraz powiedzmy – serio:
Martwi mnie, że Pani cierpi za miliony. 200 lat temu uchodziło to za wyznacznik talentu, ale dzisiaj stanowi powód do leczenia psychiatrycznego.
Nie wolno, naprawdę, zatracać miary zdrowego rozsądku – a do tego wchodzić w skórę nie tylko właścicielki Polski Ludowej, lecz także obecnego rządcy dusz.
Nie zgadzam się na to, żeby Pani wypowiadała się w moim imieniu, gdyż umiem mówić własnym głosem – a do tego mam pełnię praw cywilnych i obywatelskich. No i jestem wolna od kilku pokoleń, gdyż w tych wioskach, z których pochodzą moje rodziny po mieczu i kądzieli, wyzwolili chłopów już w 1864 r.
Mam wprawdzie pochodzenie inteligenckie, ale moi przodkowie to włościanie. Bardzo więc proszę teraz nie wypowiadać w moim imieniu tekstów na temat win kolonizatorów oraz złego traktowania niewolników. Nie ma Pani żadnego prawa, nawet jeżeli pochodzi Pani z Radziwiłłów.
Zwłaszcza, jeżeli pochodzi Pani z Radziwiłłów.
Polska historia nie jest jednoznaczna, proszę Pani. Składa się z osobnych historii (oraz kultur) panów i historii sług, czego Pani jakoś nie dostrzega.
W szczególności nie ma Pani jednak – z tego tytułu – dzisiaj – prawa opowiadać kocopołów w biały dzień – o tym, że Polacy są narodem kolonizatorów.
Coś byłabym o tym wiedziała, jak mniemam.
I coś… zauważyłabym dzisiaj… A mam akurat wrażenie, że Polacy mają zachowania niewolników, nieskażone imperialnym piętnem: i słusznie, gdyż nasza kultura narodowa (nie mówię o kulturze polskojęzycznej lecz tradycyjnej) takiego piętna nie miała, nie ma i mieć nie będzie.
Kolonizator, proszę Pani, to… szczególny stan umysłu; to poczucie wyższości + skaza w rozumowaniu, która przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Dzisiaj to sprawia, iż narody postkolonialne np. Niemcy oraz Francja uważają odległe ludy za słabsze umysłowo oraz niezdolne same rozwiązać swoich kłopotów politycznych czy gospodarczych. (Obecny plan rozwiązania tzw. „kryzysu imigracyjnego” jest przecież nacechowany właśnie tą kolonialną protekcjonalnością, w ślad za którą idzie wola osiągnięcia różnych korzyści, kosztem imigrantów ekonomicznych, traktowanych przez tę pseudo-cywilizowaną Europę niczym bydło wożone wagonami w dowolnych kierunkach).
Kiedyś miało to inny wymiar.
Stąd w krajach prawdziwie kolonizatorskich – europejskich – przez prawie dwieście lat pokazywano np. Murzynów w tzw. ludzkich ZOO.
Owszem, taka wystawa na pewno raz zagościła w Warszawie, w XIX wieku (tylko tyle wiem) tj. w kraju okupowanym przez Rosjan.
Aleksander Głowacki[1] (dobrze pamiętam, że On?) cholerycznie się oburzał na tę imprezę, niegodną Człowieka.
Ale narody kolonizatorskie maja inne wyczucie moralne: w Brukseli taką wystawę zorganizowano więc ostatni raz dopiero w 1958 roku.
I była oblegana przez eleganckie paniusie, także pisarki.
I właśnie dlatego teraz ani Pani ani Europa nie będziecie mnie uczyć tolerancji.
Nie pozwolę też sobie wcisnąć ciemnoty, że jestem z narodu konkwistadorów. Nie dam sobie wytykać wydumanych wad charakteru oraz urojonych grzechów Polaków wobec mniejszości.
Znam właściwą skalę problemów oraz rzeczy.
Nie zaprzeczam, że w naszym narodzie, w każdej epoce, były dranie, łobuzy i zbrodniarze. Ale i w narodach mniejszości również byli zdrajcy stanu, dranie oraz mordercy.
Oto kondycja ludzka.
Niemiła, zwłaszcza gdy nie hamuje jej – i to silnie – religia.
Tak tylko wspominam, bo daleko nie zajedziemy metodą wsadzania sobie nawzajem palca w oko. I jestem za spokojną wymianą argumentów, za miłą rozmową o trudnych sprawach.
Niemniej historia to rachunek ciągniony, proszę Pani.
Wyniki poprzednich etapów – nadpisuje się nad rozpoczęciem nowego rozdziału, ba! nowej strony. Nie pozwolę na ocenianie naszego narodu na podstawie szeregu wyizolowanych wydarzeń, wybranych do analizy według nieznanego klucza.
Bo w ten sposób można udowodnić wszystko, co się z góry założyło.
Wyjściowo przyjmijmy więc, nie zgadzam się na to, aby publicznie osądzała Pani nasz naród przez pryzmat tych zbrodniczych indywiduów/grup oraz własnej głębokiej niewiedzy historycznej – w sytuacji gdy sumienie Pani zezwala także na nieuczciwe chwyty erystyczne.
Nie zgadzam się, zwłaszcza w sytuacji, gdy czyjeś niegodziwe czyny osądził sąd. Gdy ktoś zapłacił, za to co zrobił. Bo to jest objaw na to, że społeczeństwo coś odrzuciło, coś napiętnowało – chciało się samooczyścić. W ogóle, nie zgadzam się na prezentowanie żadnych czynów, ohydnych oraz szlachetnych – bez sprawdzenia jak je komentowali współcześni: pochwalali czy ganili? Bez sprawdzenia, jakie to miało reperkusje, gdyż dość często się zdarza że stanowisko niepopularne w jednym momencie, po 20 latach ma gros wyznawców.
Ta Pani wypowiedź nie może ujść bez dowodu.
Rola pisarza jest w Polsce szczególna. Bo to pisarze wydźwignęli nas z niewoli – podnieśli z kolan – poszli z kagankiem oświaty.
Odpowiedzialność pisarza także jest szczególna.
Zwłaszcza odkąd jesteśmy narodem chłopskim, który straciwszy elity, „wypracowane” przez kilka wieków – postradał realną możliwość transmisji kulturowej. Czyli przekazywania następnym pokoleniom, jak (i dlaczego?) kiedyś to było – robienia uczciwych rachunków sumienia – oraz budowy zdrowych, konstruktywnych mitów, potrzebnych każdemu narodowi, aby żyć, śnić i się rozwijać.
Czy Pani zdaje sobie sprawę, że w miejsce prawdy o naszej historii – od kilkudziesięciu lat są montowane półprawdy, fałsze i jawne kłamstwa?
Pomijam okres zaborów. Zaczęto to (planowo) robić, począwszy (najpóźniej) w 1926 r.
Ale prawdziwym rozmachem popisali się dopiero komuniści, którzy regularnie stwarzali też wydarzenia, potrzebne aby udowodnić różne tezy.
Np. słynny pogrom kielecki był jedna z zaplanowanych prowokacji UB, zrealizowaną siłami tej instytucji. Czy Pani o tym wie? – czy przebił się do Pani materiał badawczy na ten temat zrobiony po transformacji? Wątpię. A jednak.
A to tylko jeden z przykładów takich „rewelacji”, które weszły do naszej oficjalnej historii na prawach faktu historycznego – oraz prawdy o naszym narodzie: jego usposobieniu czy charakterze.
A przecież, patrząc realnie: jeżeli UB musiało montować prowokacje – to znaczy, że w naturalnej przyrodzie nie było dostatecznie nasilonego, agresywnego antysemityzmu. Trzeba więc było „zdobywać” spektakularne „dowody” na antysemityzm rzesz zwykłych ludzi.
Tak, jest naszą winą, że dawaliśmy się sprowokować. Ale coś Pani powiem: za pogrom kielecki ludzie zapłacili głowami – pluton egzekucyjny przyjechał zresztą do Kielc razem z sędziami. Uważam rachunek za zamknięty oraz zasypany piaskiem: za głupotę drogo się nieraz płaci.
Poza tym można też prowokować dobre wydarzenia – skłaniające ludzi do refleksji i dobroci. Z tej możliwości UB jakoś nie korzystał, chociaż miał władzę nad życiem oraz śmiercią – tudzież prawie nieograniczone możliwości wywierania wpływu.
A 1968 rok? – a cóż my – zwykli ludzie – mamy wspólnego z wypędzeniem Żydów z Polski oraz fachowo zorganizowaną antysemicką nagonką?
Daliśmy się sprowokować. Nie zaprzeczam. Ale może także ukarzemy rękę, a nie sam ślepy miecz. Czy to my byliśmy przy władzy?
Komuniści to zrobili. Komuniści, którzy byli kolonizatorami – najeźdźcami, którzy narzucają swoje prawa. Komuniści, którzy nie mieli u nas realnego poparcia społecznego.
Dlaczego więc mowa że antysemici-POLACY WYGONILI ŻYDÓW?
Biegamy za antysemitów na całym świecie wskutek wydarzeń z okresu komunizmu, zorganizowanych przez rodziny resortowych dzieci – czyli dzieci i wnuki tych, którzy wtedy wyrzucali z Polski z paszportem w jedną stronę obywateli PRL, pochodzenia żydowskiego – w tym np. profesora habilitowanego Rittermana, wielkiej postaci Wydziału Prawa UJ (nieoszacowana strata dla polskiej nauki) – a dzisiaj przypisują Polakom czyny swoich własnych przodków, jakbyśmy byli jakimś durnym ofiarnym kozłem, do obarczania cudzymi grzechami i wyganiania na Wyspy Brytyjskie.
Nasza polityka zagraniczna jest kształtowana przez ich mity np. na temat Niemiec, Rosji oraz Ukrainy.
Nasza opinia zagraniczna buduje się w oparciu o ich pomówienia.
Obecnie te resortowe dzieci powielają Pani niebaczną wypowiedź o Polakach – jak prawdę objawioną o naszej historii oraz narodowej naturze.
To znaczy, że Pani nazwisko wpisuje się w bardzo nieprzyjemna akcję zakłamywania naszej historii w biały dzień.
Pani nazwisko firmuje coś wyjątkowo obrzydliwego.
Nie wiem, czy Pani wzięła w tym procederze udział z głupoty i niewiedzy – ot, coś Pani chlapnęła bez zastanowienia – czy dla nagród i kariery, uznania salonów.
Jest mi to obojętne.
Domagam się, aby na piśmie – publicznie – udowodniła Pani swoje tezy. Albo nas wszystkich – publicznie – przeprosiła.
Dość, proszę Pani. Naprawdę dość tych kłamstw, tych oszustw, pogrywania ludzkimi emocjami – a także dość fałszowania historii Holocaustu. Powtarzam, dość.
Razem poszukajmy prawdy. Prawda wyzwala i konsoliduje, prawda stwarza szanse.
Autor: Iwona L. Konieczna
(Tekst jest na wolnej licencji tzn. wolno go kopiować, powielać bez pytania i bez wynagrodzenia + proszę o udostępnianie; zapraszam także do komentowania)
[1] Aleksander Bolesław Głowacki h. Prus, znany szerzej jako Bolesław Prus.
Poruszający bardzo serce i duszę tekst. Aż boli. To ma być natychmiast wyjaśnione.
…,,Kiedy się człowiek czymś interesuje, to książki przychodzą do niego. Książka poleca książkę. Tylko, że zawsze ma się większe ambicje niż rezultaty.,,
…,,Podstawowym obowiązkiem intelektualisty jest myśleć i mówić PRAWDĘ. Myśleć to znaczy zastanawiać się nad tym, kim jesteśmy i jaka jest otaczająca rzeczywistość. Oznacza to siłą rzeczy odpowiedzialność za słowo.,,
Zbigniew Herbert – Herbert nieznany.🤔….dla Pani Iwony z wyrazami szacunku…Gratuluję 👏👏👏
bardzo dobry tekst.
Kto jej dał Nobla ? Ci ktorym pasuje jej opluwanie narodu polskiego, ktorym na reke kolejny ktoś mówiacy o narodzie polskim mordujacy Żydów.
no i noblistka sie zeszmaciła
Znakomite wystąpienie. Nic dodać, nic ująć. Gratulacje!!!
………..no ,no,no aż miło było przeczytać ! ! ! Refleksja nasuwa się sama………………………………………!!
Jesli autorka taka mądra to czemu to nie ona dostała nagrodę Nobla?Typowe polskie podejście sam nic nie potrafię prócz krytykowania innych…Żal dupe ściska…
Misiu, ja rozumiem, że list jest obszerny i nie wszyscy doczytają do końca, ale nie chodzi tu o zazdrość. Autorka listu domaga się prawdy i rzetelności w twórczości.
Miś Kolargol tego nie ogarnia
Miś koralgol to kolejny nick tworzony na potrzeby danego tematu. List otwarty to dowód na polską inteligencję.
Szkoda, ze brak w tekscie dystansu. Polacy się nielubiani przez sąsiednie Państwa bo zawsze byliśmy agresywni wobec nich. I tylko Polacy poklepują się po ramionach i opowiadają sobie mity jacy to bylismy zawsze honorowi i uczciwi. Romantyczne bzdury.
Brawo, brawo, brawo!!!
no może dlatego, że działa taki mechanizm w Polsce, jak z nagrodą literacką „Nike”. Początkowo była to nagroda gazety wyborczej i nominowanymi byłi wyłącznie ludzie związani (bardzo mocno) z gazetą wyborczą). Po kilku latach ta nagroda stała sie ogólnopolską nagrodą (tzm. gazeta wyborcza uznała ją za ogólnopolską) i tak zostało do dziś. Nadal nominowanych wyznacząja ci sami ludzie i nagrody przyznają dokładnie ci sami ludzie, kryteria z literaturą raczej niewiele mają współnego. Przypominam jakiegoś pisarza, który „zaprzyjaźnił się” z pania wchodzącą do „komitetu tej nagrody”. Pani oczekiwała sexu, a ponieważ pan jako gej nie był zbyt zainteresowany (pomjam dużą granice wieku i to że uroda pani mogła uchodzić za atrakcyjną jedynie wsród innych gwiazg GW) to pani podjęła próbę gwałtu (nie interesowało mnie co dalej). Pan to upublicznił, jak należy się spodziewać – dobrze zapowiadający się pisarz (już nagradzany) stał się mało zdolny i przestał być nagradzany. Ten mechanizm działa do dziś.
Brawa dla Pani Koniecznej! Czekam na odpowiedź tej lewackiej niedouczonej kretynki z Noblem!
Bardzo madry tekst polecam wszystkim polakom
Jest Pani kochana i bardzo Pani dziękuję, za ten napisany list otwarty w obronie mojej i mojej rodziny oraz mojej ukochanej Ojczyzny. Tadeusz Piatek
Iwona brawo!
Niestety Olga Tokarczuk ma rację, a komentarz jest bardzo przerysowany. To nieprawda, że Polska przez tysiąclecia była centrum pokoju. Już od samego początku państwo Polan zdobywało państwa ościenne. Ukraina, Zaporoże, Żmudź, Pomorze itd nie prosiły się o wcielenie do Polski. Dużo o tym pisać. I tak, na kresach wschodnich mieliśmy kolonializm.
Też zdarzały się przypadki zabijania mniejszości. No i tak samo, jak wolno mówić, że Niemcy zabijali Żydów, można też napisać, że Polacy ich mordowali. Tak samo, jak Czesi, Francuzi i USAmerykanie. Różna skala wydarzeń, bardzo różna, ale wypadki się zdarzały. Po prostu Polacy są tacy sami, jak Niemcy, Belgowie czy Islandczycy. Polska, jako kraj, ma piękne karty historii, ale brzydkie też. I nigdy nie są to wszyscy.
Idąc tym niezwykłym tropem mozemy przyjąć że Żydów najbardziej i najzacieklej mordowali inni Żydzi. Czyż nie? Brednie Pan wypisuje!!!
Dziwi Cię to? Ie nasz historii! Brawo za list do UPSinki która dostała jobla!
Następny madry
Widzisz Waldek, tylko Niemcy niby wolno mówić, ale jednak żadna gazeta się nie odważy…i wymyśla mitycznych nazistów.. Poza tym jest różnica w tym że się zataja swą niechlubną historię, a tym że się o niej nie wspomina jak nikt nie pyta…Zatajać nie wolno, bo jeśli kogoś interesuje, to dojdzie i do wszystkich faktów, ale jak się paple „nie pytanym” to w Świat leci info: Polacy to mordercy Żydów…i nikt ze zwykłych ludzi nie będzie wnikał w szczegóły..jacy Polacy??, Ilu ich było..? itd.. Tak że…wiesz. W badaniach , dyskusjach miedzy zorientowanymi w historii to nie razi, ale w przestrzeni ogólno-publicznej raczej nie powinno się pojawiać..
Braw! Super że to Pani napisała.
Wiecie jaka narracja jest na świecie i kto ją kreuje? Kiedyś pomogłem w Warszawie jednej Japońce -szukała drogi do cmentarza żydowskiego, a nie wiedziała kim był Jan Paweł II.
no i co w związku. tym? może nie zna wszystkich obrońców pedofili w czarnych sukienkach
Czy gdybym przeszła na judaizm przstJaponkaałabym być Polską?
Z wielką niecierpliwością, oczekuję na odpowiedź noblistki
Bedac na miejscu pisarki nawet nie przeczytalabym tego co pani napisała. Nawet bym na to nie spojrzała. Za długie, za nudne i powtarza się Pani co drugi akapit.
Popieram!
Też uważam, że jest to bardzo dobry tekst. Brawo!
Jestem pod wrazeniem.
Lepiej trudno to ująć!! Tylko PRAWDA może nas wyzwolić i stanąć z podniesioną głową wśród narodów świata !
Idąc tokiem Pani rozumowania, to nie Niemcy wymordowali miliony ludzi podczas II WŚ i nie powinniśmy ich, Niemców obwiniać za te zbrodnie..?
Dziękuję Pani Iwono za piękną polszczyznę w jakiej przedstawiła Pani swoje (nasze!) rację. Dawno nie czytałem nic równie doskonałego w swej „warstwie” historycznej i merytorycznej! Dziękuję za wyważone argumenty i spokojne ich przedstawienie! Ja bym tak nie potrafił. Jeszcze raz dziękuję.
Wierząc w nieskazitelność narodu trzeba chyba wykazywać się ślepym fanatyzmem. Równie silnym jak fanatyzm niektórych kibiców różnych klubów piłkarskich. Nie wszyscy kibice gardzą innym klubem i jego zwolennikami, ale zdarzają sie i tacy. Wszyscy jesteśmy Polakami, nie każdy jednak zachowuje się etycznie. Myślę , że Pani Olga właśnie to.miała na myśli, a cały hejt w jej stronę pokazuje tylko na brak umiejętności obiektywnej oceny ludzi ją teraz szkalujących. Z tego co wiem, prace nad Księgami jakubowymi trwały 7 lat, pytanie ile czasu poswiecila autorka artykułu na przestudiowanie źródeł historycznych w tym temacie(nie wyklucZam, że moze i.więcej).
Dziękuję . Jest pani wielka.
Wyważona treść polemizująca z nikczemną wypowiedzią Pani Tokarczuk,
z ważnymi pytaniami, na które uczciwy człowiek powinien opowiedzieć.
Autorce listu polecam maść na ból dupy
Genialnie!
Wszyscy czekamy na odpowiedz, swietny list pani Iwono!!!
Dziękuję, Pani Iwono, za komentarz, też się z nim utożsamiam. Nieraz tzw. Artyści próbują zaistnieć na podstawie przeinaczania faktów, które się mogą podobać wpływowym osobom
Zgadzamy sie in popieram.
W pięknie mądre słowa ubrała Pani tysiące myśli, jakie często przychodzą do głowy prostemu czlowiekowi przy najróżniejszych okazjach związanych z żydami, holokaustem i antypolonizmem. Dziękuję za argumenty, na pewno będą z dumą wykorzystane.
Czy ta pani jest naprawde Polka?
Takich osób jak Pani stanowczo brakuje,jestem z Panią całym sercem.
Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem
Czytałam wstrzymując prawie oddech. Gratuluję reakcji na wypowiedź Pani Olgi. Myślę, że stała się Pani reprezentantem większości Polaków, naszych myśli i odczuć. Czekam na ciąg dalszy. Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję.
Piękna pasta Pani Iwono , gratuluję chęci i liczymy na odpowiedź Pani Olgi.
List długi, ale wart przeczytania. Punkt po punkcie, spokojnie, kulturalnie i rzeczowo, wytyka Pani laureatce Nobla błędy w jej rozumowaniu, a przede wszystkim brak wiedzy i zwykłą ignorancję. Przy tym obsesyjna niechęć do współrodaków i chęć ich oplucia za wszelką cenę. Ja się też nie godzę na walenie w moją klatę za czyjeś prawdziwe lub wyimaginowane grzechy. Dość tej pedagogiki wstydu!
Dziękuje za tekst.
Podpisuje się wszystkimi kończynami
Fałszyzm i antysemantyzm – wrogowie, których powoli dostrzegamy. Oby nie było za późno.
Dziękuję.
No i proszę jak jedno wyrwane z kontekstu zdanie może pięknie zostać wykorzystane do oczerniania i budowania negatywnego wizerunku kogokolwiek.
To teraz ja zabawię się tą samą metodą:
Redaktorka portalu pressmania.pl i autorka artykułu o zbrodniach polaków na żydach i mniejszościach narodowych Iwona L. Konieczna w ostrych słowach krytykuje rząd Rzeczypospolitej Polskiej za za antynarodową i proemigrancką politykę uderzającą w dobro i przekonania niemal wszystkich obywateli:
„Obecne władze – wbrew stanowisku ponad 90% Polaków – usiłują teraz zaimplantować do Polski mniejszość narodową. Obcą kulturowo, niewykształconą, nie asymilującą (z zasady religijnej), ubogą.”
Tym nie mającym poparcia w faktach bezpardonowym atakiem Konieczna po raz kolejny potwierdziła iż środowiska… bla, bla, bla, bla.
Wygląda znajomo? Pewnie, bo to ta sama pseudo-dziennikarska psychologiczna zagrywka wykorzystywana przez siły wewnętrzne i zewnętrzne, i pewnie kosmiczne też do mącenia ludziom w głowach.
Sprawdzajcie źródła, czytajcie oryginalne teksty w całości i sami sobie na tej podstawie wyrabiajcie zdanie. Nie dajcie sobie robić kisielu z mózgów. Chociaż lubię kisiel.
Nie idąc tokiem rozumowania autorki tekstu, tylko idąc tokiem rozumowania aliantów – państw sojuszniczych, które wygrały wojnę z Niemcami. Trybunał Norymberski nie sądził Niemców tylko konkretne osoby z aparatu państwowego i partyjnego, którym przypisano indywidualny udział i odpowiedzialność osobistą za konkretne zbrodnie. Trybunał skazał niektórych na karę śmierci, innych na pozbawienie wolności, było też uniwinnienie.
W państwie prawa nie stosuje się odpowiedzialności zbiorowej. Tak dzieje się i działo w państwach totalitarnych.
Piękny i logiczny wywód Pani Iwony. Gratulacje.
Czytając tekst i zastanawiając się nad cytowaną wypowiedzią Pani Olgi Tokarczuk zacząłem szukać w niej pozytywnych wartości. Jeżeli przyjmiemy złą wolę i braki w wiedzy historycznej p. Tokarczuk, to sprawa choć przykra byłaby jednoznaczna. Ale, przyjmijmy założenie odwrotne, że mamy do czynienia z dobrą wiedzą i dobrą wolą. Wtedy należałoby pierwszą część, tj.
„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości”, potraktować jako pogląd osoby patrzącej z zewnątrz na Polskę. Z pozycji osoby o korzeniach ukraińskich ten obraz, może nieco wyidealizowany, możnaby wtedy chybs uznać za uzasadniony.
Również druga część „Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”, w kontekście konfliktów ukraińsko-polskich, sojuszy ukraińsko-tatarskich i ukraińsko-tureckich byłaby racjonalna. Wyprawy wojenne polegające na mordach, rabunkach, gwałtach i handlu niewolnikami były wtedy na porządku dziennym. Ofiarami prześladowań wtedy i póżnie już pod władaniem Rosji, byli również Żydzi. Od 1941 r. Niemcy dokonywali likwidacji ludności żydowskiej rękami ochotniczych oddziałów ukraińskich.
Czy to co napisałem ma „ręce i nogi”?
Odpowiedź zna być może tylko p. Olga Tokarczuk.
W udzielanych wywiadach wspominała o swojej podróży po Ukrainie i napomknęła o swoich korzeniach rodzinnych z nią związanych.
Przyłączam się do propozycji, aby to sama autorka wyjaśniła nam, „co autor miał na myśli”.
Panie Wacławie – dziękuję za ten komentarz. Mam nadzieję, że „autorka powie nam, co miała na myśli”, również w odniesieniu do rzezi Polaków na Wołyniu, co może być trudniejsze z racji rodzinnych powiązań.
Wysyłam drugi raz, bo tekst się nie pojawił.
Piękny i logiczny wywód Pani Iwony. Gratulacje.
Czytając tekst i zastanawiając się nad cytowaną wypowiedzią Pani Olgi Tokarczuk zacząłem szukać w niej pozytywnych wartości. Jeżeli przyjmiemy złą wolę i braki w wiedzy historycznej p. Tokarczuk, to sprawa choć przykra byłaby jednoznaczna. Ale, przyjmijmy założenie odwrotne, że mamy do czynienia z dobrą wiedzą i dobrą wolą. Wtedy należałoby pierwszą część, tj.
„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości”, potraktować jako pogląd osoby patrzącej z zewnątrz na Polskę. Z pozycji osoby o korzeniach ukraińskich ten obraz, może nieco wyidealizowany, możnaby wtedy chybs uznać za uzasadniony.
Również druga część „Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”, w kontekście konfliktów ukraińsko-polskich, sojuszy ukraińsko-tatarskich i ukraińsko-tureckich byłaby racjonalna. Wyprawy wojenne polegające na mordach, rabunkach, gwałtach i handlu niewolnikami były wtedy na porządku dziennym. Ofiarami prześladowań wtedy i póżnie już pod władaniem Rosji, byli również Żydzi. Od 1941 r. Niemcy dokonywali likwidacji ludności żydowskiej rękami ochotniczych oddziałów ukraińskich.
Czy to co napisałem ma „ręce i nogi”?
Odpowiedź zna być może tylko p. Olga Tokarczuk.
W udzielanych wywiadach wspominała o swojej podróży po Ukrainie i napomknęła o swoich korzeniach rodzinnych z nią związanych.
Przyłączam się do propozycji, aby to sama autorka wyjaśniła nam, „co autor miał na myśli”.
Popieram z całą stanowczością
Popieram! Pani Iwono dziękuję za ten piękny list.
Popieram list, nic więcej nie trzeba mówić. Ogromna przykrość, że wszędzie wciska się czyjś interes, w tym przypadku grabieżcze zapędy nacji, którą z racji tolerancji przyjęliśmy do naszego kraju, polityczny lub finansowy, zwykle oba razem. I że zawsze się znajdzie ktoś, kto się skusi na srebrniki. Przykre podwójnie, jeśli utalentowany.
straciłem pół godziny na czytanie tego paszkwilu. Styl, rzeczowość i sens wypowiedzi są słabe, niespójne, niezasadne i naszpikowane złością przekwitu i kultem martyrologii i porażki.
Piękny komentarz, dziękujemy!!!!!!
Wydaje mi się, że nie tak trzeba rozumieć słowa O. Tokarczuk. Ale ma Pani – póki co – do tego prawo.
Dziekuje ,lepiej nie mozna ujac….
bardzo Pani dziękuję za pracę i rzetelną uczciwa postawę w podjęciu dyskusji z Panią.Tokarczuk…
Ludzi utalentowanych nie brakuje w Polsce ale uczciwych..bezinteresonych w dążeniu do prawdy i obiektywnego dobra i czlowieczenstwa,.. tak.
Kiedy się dostaje Nagrodę Nobla jest
duze prawdopodobieństwo że głos krytyczny i polemika mogą zostać zlekcewazone niestety.
W pełni popieram Pani stanowisko i podziwiam walory intelektualne. To lekcja obiektywnej oceny i najwyższej kultury słowa pisanego dla każdego. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo piękny tekst. Można by go użyć w sprawie sądowej o zniesławienie narodu Polskiego.
Ludzie Zyjcie Miłoscią a nie agresją ….Tyle. w Temacie.
Sorry, ale to jest bełkot…
Nikt ich nie chciał, tylko Polska objęła „parasolem ochronnym”
Na swoją zgubę.
SUPER!
Pulitzera autorka chyba dostanie, z rodziny szmalcowników pochodzi?
Polacy jako jedyny narod pomagal zeby zydzi przetrawlli ale miomo tego zawsze ktos sie zajdzie ze twierdzy pod wplywem jakies organizacji ze zabijal zydow .
Moj dziadek chowal zydow w stodole a mieszkal 6 km od Niemieckiego obozu Majdanek kolo Lublina ,narazal siebie i cala rodzine i takich bylo tysiace ludzi ,prosze mi podac chciaz jeden przyklad gdzie Polak zostal uratowany przez zyda !!!!!!!!!!!!!!!! Malo tego okolo 100 tys zydow sluzylo w gestapo i SS wiec co na to powiedza zydzi !!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam tyle lat ze nikt mi ciemnoty niewcisnie ze zydi byli swieci a polacy byli winni ich oprawcami ,oprawcami zydow byli niemcy a paradoksalnie wlasnie zydowskie banki udzielaly poteznych pozyczek Hitlerowi na wojne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Biedna, zmanipulowana idiotka, która nie zna histrorii, a jednak się wypowiada. I mowa o autorce tego gniota, a nie Oldze Tokarczuk. FYI: komuniści byli Polakami…
Iwona, jesteś po prostu debilka pisowska ;)
Mam wrażenie, czytając komentarze, że nikt z krytykujących Panią Olgę nie słuchał na zajęciach z historii Polski. Bardzo szlachetne, że tak idealizujecie naszą ojczyznę, ale na kartach historii zapisały się różne dzieje, też te w których nasz naród, nasi przodkowie nie byli przyjaźnie nastawieni do innych narodów. Dlatego Pani Olga ma rację. Każdy skupia się na okresie II wojny światowej, oczywiście wtedy jak i podczas rozbiorów byliśmy ofiarami, ale nie zawsze tak było. Pamiętajmy, że kiedyś to my kolonizowaliśmy, a to oznacza, że inicjowalismy rozlew krwi.
Wot noblistka. Ale dobrze by bylo uslyszec Jen komentarz
Wedle opinii (jakże subiektywnej) Pani Koniecznej Polacy zawsze miłowali Żydów, zawsze byli dla nich braćmi, a i dziś są największymi obrońcami Izraela i wszystkich jego mieszkańców. Tymczasem historia Żydów w Polsce jest bolesna, przykra, wstydliwa i jej zakłamywanie nie zmyje naszych win. Oby jak najwięcej mówić, pisać o naszych przywarach, niedoskonałości, bo w ten sposób możemy stać się lepszymi. A przywar mamy co niemiara. Dziś jesteśmy Narodem podzielonym, skłóconym i zacietrzewionym w kłamstwie, obłudzie i zwyczajnym chamstwie. Oby jak najwięcej pisarzy i wszystkich ludzi pióra opisywało nasze niedoskonałości, bo może to przyczyni się do autorefleksji, do opamiętania i zrozumienia, że warto być przyzwoitym. Pani Tokarczuk należą się słowa uznania i podzięka, że Polska znów jest, choć przez chwilę, zauważona w Świecie.
Szacun
Polecam książkę K.Kąkolewskiego pt:”Umarły cmentarz”- odkrywa prawdę o tzw.,,pogromie kieleckim”.Generalizowanie jest szkodliwe i cechuje dyletantów.
Kategorycznie odcinam się od wypowiedzi Pani Olgi Tokarczuk.
Jestem oburzona, że Pani Tokarczuk wypowiadała się w imieniu wszystkich Polaków, czyli również w moim imieniu. Publicznie informuję, że takiej zgody ta Pani ode mnie nie otrzymała. Poglądy Pani Tokarczuk są dla mnie nieracjonalne i obce.
Wnoszę, aby Pani Tokarczuk publicznie ogłosiła, że miała zgodę wypowiedzi od Polaków za moim wyjątkiem, jako sprostowanie konieczne.
Chyba, że jacyś inni Polacy również zgłoszą, że nie zdali zgody na ich reprezentowanie publiczne.
Czekamy na reakcję Pani Noblistki.
Przecież nie chodzi o Nagrodę Nobla tylko głupie gadanie Tokarczuk. Czytaj ze zrozumieniem.
W którym miejscu się z nią nie zgadzasz. Uzasadnij??
Spotkałem się z twierdzeniem ze akcja z roku 1968 była zaplanowana i wymyślona przez samych Żydów. Polskie UB to w 90 procentach Żydzi. NKWD rosyjskie tak samo. Władza tak samo. Kto był katem Polaków? Uważa się ,że bali się reperkusji i ratowali się sami ucieczką i tak ratowali innych Żydów przed odgrywką pięknym za nadobne. Kat z Rakowieckiej do dzisiaj dostaje niezłą emeryturę od Polski a żyje w Izraelu.
Postawić siebie jako ofiarę to piękne ale i dochodowe. Przyjemne mentalnie. Oby tylko taka była PRAWDA. A PRAWDA taka nie jest.
Jest niejedna praca o Żydach w Polsce, np. wspomniana tu: https://coryllus.pl/dlaczego-jaroslaw-kaczynski-czyta-olge-tokarczuk-a-nie-ignacego-schipera , i koninkturalistyczne insynuacje pani Tokarczuk to propaganda.
Podpisuje sie pod tym listen. Dlaczego?
Bo moja rodzina doznala cierpien. I nie wspolpracowala przeciwko Zydom.
Jest to przestawienie sytuacji opierajac sir na wyosobnionych przypadkach. Co nie mozna uogolniac jest to zaklamanie statysk.
Pomysl Alfreda Nobla zostal totalnie zgnojony, chodzi o Literature. Przyjrzyjcie sie po kolei kto je otrzymuje! Kilka lat temu napisalem ze Polak nigdy nie otrzyma tej nagrody; tylko Pajace…
Szach mat. Dosadnie,treściwie, wypunktowane. A odpowiwdzi od noblistki za uja nie bedzie
Cóż. Ja jako niewyedukowany młody człowiek może nie powinienem się tutaj wypowiadać. Jednak czytając wypowiedź autorki listu byłem przygotowany na spokojne pytania dotyczące słów Pani Tokarczuk. A spotkałem nadinterpretację i wyolbrzymienie całej sprawy.
Myślę też że wzmianka o Bolesławie Prusie była strzałem w kolano. W końcu w jego „Lalce” czarno na białym ukazany jest negatywny stosunek Polaków do Żydów. I mimo że historia w „Lalce” jest wymyślona to intencje Polaków do owej mniejszości narodowej jest niestety prawdą.
tw48, co Ty człowieku wypisujesz ? Historia Żydów była bolesna z winy Niemców a nie Polaków , dobrze o tym wiesz człowieku !!! Tacy jak Ty dzielą nasz naród przez zacietrzewienie i kłamstwo !!! Oby jak najwięcej takich osób jak Pani Iwona L Konieczna a jak najmniej takich kłamców jak Ty tw48 !!!
Ciekawe jak ta ukraińska żydówka zareaguje na?
Polacy czekają teraz na Nobla dla GroSSa za „Sąsiadów”.
I dla Kosińskiego za „Malowanego ptaka”.
Tam jest dopiero antysemityzm!
Żydzi – syjoniści aktualnie mordują Palestyńczyków w biały dzień. I coś nikt się nie wychyla. Żydowskie banki finansowały Hitlera. Polacy zaalarmowali świat, o tym że Niemcy mordują żydów. Polacy ryzykowali życiem swoich rodzin, ukrywając żydów przed Niemcami. Polacy jako jedyny naród nie kolaborowali z nazistami. Prawda jest wieczna. Nie uda się Wam zakłamać historii Polski.
A w Polsce jak zawsze… zamiast się chwalić że mamy kolejną noblistkę zaczynamy obrzucać ją błotem… taki naród, dumny, zaopatrzony w swoją wyższość, idealizujacy wszystkie przywary i nieznoszący jakiejkolwiek krytyki. Czasami to się nawet dziwię że od czasu do czasu wyrośnie wśród nas jakiś noblista…
Bardzo prawdziwy i dosadny w treści list.Może dotrze do głębi autorki i zweryfikuje jej poglądy. Oby tak sie stało.
Mnie też wypowiedż naszej noblistki obraża. Z niecierplowością czekam na pisemną odpowiedż noblistki na poruszone zagadnienia.
Może wpisanie się we „włściwą” narrację skutkuje noblem..
Pani Iwona L. Konieczna jest bardzo aktywną nawet, z nagrodami, Panią starająca się w publikowanych blogach o właściwy ogląd społeczeństwa polskiego. Szacunek. Jest jednak małe ale. Pani Konieczna stosuje wyrafinowaną metodę erystyki. Występując w roli pytającej i spolegliwej dyskutantki, forsuje swój charakterystyczny ogląd rzeczywistości. Tu i teraz to robi, w sytuacji kiedy większość potrafiących niezależnie myśleć, widzi co się dzieje z wahadłem historii. W sytuacji kiedy cały świat się zmienia z powodu zalewu nowości, niewyobrażalnych jeszcze pokolenie temu. Uważam, że to na skutek usilnych wysiłków takich ludzi jak Pani Iwona L. Konieczna, nastąpiły takie podziały w Polsce. Szkoda. Jestem ciekaw co kieruje takimi ludźmi. Jakie są ich motywacje, bo w ich „proste pytania” nie wierzę.
Najogolniejsza synteza wiedzy historycznej to:zanim idea chrystianizmu nie uporzadkowala jako tako stosunkow miedzyludzkich na roznych szczeblach organizacji spolecznych, wszyscy z wszystkimi toczyli wojny i silniejsi lub bardziej przebiegli wygrywali i trwali w czasie. Demokracja – najwyzszy (nie najlepszy) system powstal tam gdzie docieraly wplywy chrystianizmu (spojrzmy na mape swiata). Tam dekalog stawal sie z czasem podstawa formulowania praw spolecznycch w formie praw krolewskich lub pozniej, konstytucji.Zydzi potrafili przetrwac tysiaclecia bez swojej panstwowosci a 2 tysiace lat temu dali swiatu Chrystusa ( szkoda ze wyrzekli sie jego nauczania). Z jakichs powodow to Polska ostatecznie stala sie azylem dla najwiekszej populacji Zydow w Europie a tym powodem byla ogolna tolerancja polskiego spoleczenstwa. Niestety tolerancja ma tez swoje granice.
Jesli wiec slyszalo sie ze „wasze ulice nasze kamienice” i widzialo niezbyt uczciwe transakcie i praktyki handlowe naturalna reakcja spoleczna byla niechec okreslana jako antysemityzm. Nalezy zwrocic uwage na nastepstwo zjawisk. Musial zaistniec wpierw semityzm a dopiero po nim, jako reakcja spoleczna zaistnial antysemityzm. Tak jak polonizm i antypolonizm. Nie ma sie na co obrazac to normalne zachowanie w psychologi spolecznej to wrecz prawo spoleczne. Na szczescie Zydzi utworzyli sobie swoje panstwo i tam juz nikt Im nie dedzie dokuczal. Sa u siebie. Panstwo nalezalo im sie jak kazdemu innemu narodowi (rowniez Kurdom). Wzajemne polajanki pisarzy kto lepszy czy gorszy w historii maja sens tylko wtedy gdy strony spokojnie usiada dodyskysji i przytocza swe argumenty a potem zaakceptuja wnioski.
Co za bełkot! Jeśli nie można o Polakach pisać źle z powodu ich nietolerancji, bo mają długotrwałą tradycję otwartości kulturowej i wydali świetnych pisarzy, to może i o Niemcach doby faszyzmu trzeba pisać dobrze?? Wszak mają w swej kulturze Manna, Hessego, Goethego, Schillera- i przecież nie zawsze walczyli w teutoborskich lasach czy dokonywali rzezi w Auschwitz? Takie „drobiazgi ” jak faszyzm może trzeba im odpuścić, jak nam Jedwabne? I to pisze osoba, która innych oskarża o doktrynerstwo? I jeszcze zarzut wobec Żydów. Że niejako sami winni, bo hermetyczni byli i uprawiali izolacjonizm. Za to Polacy, o tak, chętnie pomagali im w asymilacji- pogromami! Nie warto nawet podejmować dyskusji z taką demagogią.
KTOŚ …KOMUŚ … POŻAŁOWAŁ CZEGOŚ …I powstało kolejne pierdolenie żeby wszystkich poróżnić !!
🤦♂️
może Polskę tak zauważą w Świecie jak Palestynę?
nareszcie słowa prawdy…popieram…
Tekst Pani Iwony jest nudny, za długi i niczego nie wyjaśnia wręcz mąci ludziom w głowach. Jeżeli ktoś będzie z niego korzystał to zrobi to na własną odpowiedzialność. Nie uważam zeby się do tego nadawał. To co napisał Sienkiewicz nie wyklucza tego co powiedziała Olga Tokarczuk. Różnica jest taka, że Sienkiewicz był bajkopisarzem, a Olga Tokarczuk pisze niewygodną prawdę. W szkole na historii zawsze nas oklamywali. Można to sprawdzić w podręcznikach.
Jak już dostała od Michnika nagrodę Nike było wiadomo jakiej jest orientacji ideowej o tylko takich wspiera grupa GW. Dążenie do prawdy tej w wąskim wymiarze jak i szerszym to nie w stylu Michnikowszczyzny. A przecież ona uogólnia wiedzę o Polakach, ich kulturze bez wiedzy socjologicznej, która operuje naukowym, obiektywnym poznaniem badanego problemu. Sienkiewiczowi zarzucaliśmy błędny opis historii swoich bohaterów, ale jednak on sięgał do źródeł historycznych a pisał przecież powieści o danym czasie lecz nie uogólniał, że to tacy są Polacy. Takimi byli tylko jego bohaterowie powieści.. A Tokarczuk? Nawet wmawia nam niewolnictwo!!! Skąd do Polski przybyli ŻYDZI? Z Hiszpanii, gdzie ich mordowano, a u nas, później w Rosji znaleźli względnie spokojny azyl, jako mile witany jak na owe lata gość,. z czasem pełnoprawny obywatel Rzeczypospolitej Szlacheckiej.Z Niemiec uciekali za czasów Hitlera, potem był Holokaust ale i mordowanie Polaków. Narzekanie to natura mniejszości. ale zawsze mają wybór – swoja ojczyzna.
Jeśli ktoś podejmuje aktywność, ma z reguły jakiś cel. może to być cel komercyjny lub emocjonalny. Nie dajmy sobie wszczepić poczucia winy wobec jakiegokolwiek narodu. Zresztą teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Żyjemy w innych czasach, Inne mamy relacje z narodami ościennymi i dalszymi. Jeśli jakiemuś narodowi nie pasują relacje z nami, nie musi utrzymywać z nami kontaktów. A jeśli przedstawiciel naszego Narodu coś tam wyciąga z historii po to, aby skłócać, to sam sobie wystawia opinię. Emocjonowanie się słowami Pani Tokarczuk, czy Pani Holland -nie tylko feministek z urodzenia, jest zaplanowane. Dajmy sobie spokój i żyjmy własnym życiem, wszak jutro wybory demokratyczne i tak określą naszą przyszłość na parę lat, mam nadzieję, że bez udziału ludzi chorych z nienawiści, którzy bezpodstawnie podkreślają rzekomą nienawiść do nich.
Pani Iwono – Dziękuję,
Zadziwia mnie prędkość i zakres z jakim komentujący tutaj w obronie Olgi T. biorą na siebie wszystkie winy świata… A jak się wspomni o ilości Żydów wśród tych kolonistów, czy też wśród nazistów, to zaraz kraczą że że to nie prawda i że „antysemita”… Żałosne i żenujące upośledzenie sprawności intelektualnej uniemożliwiające zrozumienie o czym jest ten list otwarty…
Nigdy generalizowanie win narodu nie jest prawdziwe i sprawiedliwe. Jak w każdym naroddzie ,tak i w Polsce ludzie byli różni w zależności od różnych okoliczności. Prawda jest jednak taka,że Żydzi ,którzy przeżyli wojnę w Polsce ,przeżyli ja dzięki Polakom. Każda taka rodzina ratującego ,a szczególnie rodzina,która zapłaciła wysoką cenę za takie postępowanie może czuć się głęboko dotknięta twierdzeniami pani Tokarczuk.Tak jak ja. Moja mama za tą pomoc poniosła dotkliwe konsekwencje. Nr obozowy w Oświecimiu 8144 ,jeden z pierwszych transportów ze Śląska. Trafiła tam po półrocznym śledztwie na gestapo ,bez zębów,paznokci z poprzetrącanym do kości ciałem. Tak ,więc moja rodzina,ma swoją historię i niech pani Tokarczuk wplecie tą historię do swoich dzieł. Nie zrobi tego,bo nikt jej za to nie da nagrody Nobla.Na przeprosiny też nie mam co liczyć.Wszystko zostanie tak jak jest. Będą wielbiciele i będą krytycy. Za list otwarty dziękuję ,Bardzo celnie odniósł się do postawy ,którą reprezentuje noblistka.
UWAGA !! Proszę pobrać za darmo książkę z końca linku i koniecznie ją proszę chociaż przejrzeć i pokazać rodzinie i znajomym : https://vk.com/doc491566428_519445766
Jakby tak ktoś chciał książkę Duke’a sobie poczytać: https://ia800202.us.archive.org/12/items/JewishSupremacism_203/JewishSupremacism.pdf
Ja nie czuje sie obrazona i nie oczekuje przeprosin tak jak autorka tego dosc koślawego LISTU OTWARTEGO. No, coż z regóły tak bywa, że osoby najbardziej emocjonalnie wypowiadajace sie w dyskusji mają ” coś za uszami”.
Na pewno, nie mam czasu tego czytać. Wiem tylko, że Polak jest zawsze niezadowolony. Kiedy „IDA” dostała Oskara, Polacy byli bardzo niezadowoleni. Jestem pewna, że zanim Pani Olga powiedziała, o powiedziała, to poczytała i sprawdziła. Do nauki proszę!
Dlaczego Jarosław Kaczyński czyta Olgę Tokarczuk, a nie Ignacego Schipera? https://coryllus.pl/dlaczego-jaroslaw-kaczynski-czyta-olge-tokarczuk-a-nie-ignacego-schipera/
Jeśli przeanalizujemy ta wypowiedz na podstawie historii naszego istnienia jako państwa na przestrzeni tysiącleci to znajdziemy opis walk i podbojów naszej armii pod wodza królów a jak wiadomo na wojnie zawsze jest przemoc. Sadze ze Olga Tokarczyk nie potrafiła tego faktu rozgraniczyć i stad mamy jej krzywo postrzegany okres II Wojny. W obliczu takiego potknięcia, ten list otwarty jest jak woda w kanałach ściekowych. Gdyby o sprostowanie wystąpił Prezydent Duda i Ola publicznie w obecności głowy państwa sprostowała to można by uznać ze przeprasza Polaków. A tak to jak wspomniałem o tych kanałach ściekowych, na nic ten apel.
w swietokrzyskim ciagle zyja ludzie pamietajacy ta wspaniala pomoc zydom przez polakow-nie za darmo i czesto jak w przypadku Mlodzawy Duze kolo pinczowa pomoc zakonczyla sie zabiciem zydow w tym dzieci w bagnie przy pomocy rydla czy lopaty, dzis ta wspaniala rodzina ma wielki dom i agroturystyke…czemu nikt takich przypadkow nie badal nie uczy o bledach przodkow ?
Partyzanci polscy po II wojnie to nastepny problem byli wspaniali i byli zlodzieje co grabili biedne chaty wiejskie zabijali tez zydow podczas wojny na prosbe pomagajacym – przypadek belzow, Kazimierza Wielka, swietokrzyskie,
nikt nigdy sie tym nie interesowal a teraz mamy swieta panstwowe mordercow i zlodzieji
Jakoś nie przypominam sobie bym udzielił pełnomocnictwa Pani Iwonie, więc proszę by domagała się przeprosin we własnym imieniu i nie wypowiadała się za wszystkich Polaków 🎃
Ten tekst jest przedrukiem listu sprzed 4 lat. Czy nie czas skończyć z mową nienawiści? „Trud przebaczenia nie jest jedynie skutkiem wydarzeń współczesnych. Przeszłość pozostawiła nam ciężkie brzemię przemocy i konfliktów, od których niełatwo się uwolnić. Nadużycia, ucisk i wojny stały się przyczyną cierpień niezliczonych istot ludzkich; nawet jeśli przyczyny tych bolesnych zjawisk należą już do zamierzchłej przeszłości, ich skutki pozostają żywe i tragiczne, podsycając lęki, podejrzenia, nienawiść i rozłamy między rodzinami, grupami etnicznymi, całymi narodami. Są to niezaprzeczalne fakty, wystawiające na ciężką próbę dobrą wolę tych, którzy usiłują uwolnić się od ich wpływu. Ale przecież jest oczywiste, że nie można pozostawać więźniem przeszłości; jednostki i narody potrzebują swoistego «oczyszczenia pamięci», aby zło przeszłości nie odrodziło się na nowo. Rzecz nie w tym, aby zapomnieć o minionych wydarzeniach, ale by odczytać je w nowym duchu, ucząc się właśnie z bolesnych doświadczeń, że tylko miłość buduje, a nienawiść niesie zniszczenie i ruinę. Śmiercionośna rutyna odwetu musi ustąpić miejsca wyzwalającej nowości przebaczenia”. Jan Paweł II
Towarzyszka Olga musiała ewidentnie dostać nobla z poparcia 447 recenzentów. Najprawdopodobniej opiera się jedynie na „źródła” postUBeckich. Bo jakoś nigdy nie słyszałem by w G. Wyborczym pisano o zbrodniach na Żydach dokonanych przez członków Armii Ludowej czy Gwardii Ludowej a takie były (mówi i pisze o tym pan Leszek Żebrowski zwalczający marksistowskie, postUBeckie i ionne antypolskie kłamstwa o Polsce). Po wojnie, Żydów którzy przeżyli nakłaniano by swoimi zeznaniami o takich zbrodniach obciążali np. NSZ. na podstawie czego powstawały później „dzieła” szkalujące Polaków co, jak widać, ma miejsce po dziś dzień. Dokończenia badań w Jedwabnem też nie możemy się doprosić u „polskiego” rządu bo blokują je sami Żydzi którzy wiedzą na podstawie pierwszych znaleziska jakie się zaczęły pojawiać że wyjaśnienie sprawy może im wytrącić z rąk argumenty!. Natomiast widać już wyraźnie że tak jak w przypadku prowokacji TVN z wafelkowymi „nazistami”, mamy tu do czynienia z kolejnym etapem akcji pognębiania Polaków i wkręcania nas w nie nasze zbrodnie. Wszak wybory minęły i akcja opluwania Polaków „musi ruszyć” w rozumieniu „udziału Państwa Polskiego” u boku lll Rzeszy Niemieckiej. Olga Tokarczuk jest kolejną tubą propagandową 447 cwaniaczków chcących bezprawnie i bezczelnie obrabować i zniszczyć Polskę. Na odtrutkę proponuję coś bardziej sensownego niż bełkot „noblistki”: „Co Żydzi sądzą o Polakach? „Oni wiedzą, że nie było polskich obozów zagłady” – Rozenfeld i Witt”. Jest na YT.
Świetny tekst, z którym się zgadzam, chętnie przeczytam tłumaczenie pani Tokarczuk
Adamsan, przypominam i możesz być pewny, że Pani Iwona L.Konieczna domaga się tylko i wyłącznie przeprosin za Polaków i.. nikogo więcej.
A żeby tę babę ktoś ogolił na łyso tępą brzytwą.
Byłbym zdziwiony gdyby Pani Olga czytała te wypociny. I niby czemu miała by się dzielić swoją „wiedzą tajemną”? ;)
Już nie była by tajemna, gdyby się się nią podzieliła.
I dlaczego miała by przepraszać za wszystkich Polaków?
Czy Pani Iwona L. Konieczna pisząc ten list nie pomyślała że to rodzina Pani Olgi mogła być ofiarą tychże zbrodni?
NIKT NIE POMYŚLAŁ ŻE MOŻE TO PANI OLGI RODZINA UCIERPIAŁA.
Kto chce poznać jej „wiedzę tajemną” niechże teraz czyta książki Pani Olgi, a nie zajmuje się rozdrapywaniu ran z przeszłości, gdyż zna są akty zbrodni popełniane na żydach podczas okupacji niemieckiej, nie tylko przez banderowców z AK, jak i ludność cywilną.
NO COMMENT
PRAWDA TA W WYDANIU JEST ZBYT OBSZERNA JAK DLA P. OLGI TOKARCZUK. INNY NOBLISTA OTWARCIE NIENAWIDZIŁ POLAKÓW – MIŁOSZ, A OLGA TOKARCZUK SIĘ DEKLARUJE GO POWIELAĆ. SMUTNE TO SĄ OSIAGNIĘCIA TZW. NASZYCH NOBLISTÓW.
dokładnie, autora tekstu domaga się wyjaśnień swojej własnej niewiedzy.Może warto poszperać o historii naszego narodu w stosunku do Żydów, szczególnie w okresie II Rzeczpospolitej. O tym okresie autorka w ogóle nie pisze, a to własnie wtedy rodził się ten nasz „niezdrowy” nacjonalizm…
Ta pani urodziła się w Sulechowie, wychowała się na polskiej zimi I nauczyła się po polsku mówić, ale wxiąż myśli po ukraińsku i ma mentalność ochotników werbowanych do niemieckich SS Galicjen.
W jej wydaniu historia Polaków ewoluuje tak, że nie zaskoczy mnie kolejna niespodzianka w jej wydaniu, że na Wołyniu Polacy wymordowali 100 tysięcy Ukraińców, a nie sami przez UPA zostali wymordowani w okrutny i bestialski sposób nieznany w historii wojennego barbarzyństwa.
Jedna mi jesteś na świecie, jak Bóg jeden na niebie,
Wszystko zawdzięczam Tobie, bo dostałem od Ciebie.
Wszystko to składam Ci teraz w ofierze,
I jestem Twój bez reszty i do Ciebie należę.
Jestem tutaj jak żołnierz na wszystko gotowy,
By czuwać i strzec Twojego skarbu – ojczystej mowy,
I tak jak w ojczyźnie, tak i w obcym kraju,
Polskiego strzec ducha i polskiego zwyczaju.
Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje
Uczyniły pięknym oblicze Twoje,
A wolność ludów zawsze szła pod Twoim znakiem,
I nie było większej dumy, niźli być Polakiem.
Wierzę w Twoją przyszłość pełną wielkiej chwały
I w Twoich synów, co życiem dają przykład wspaniały.
Wielbię bohaterów Twoich święte kości,
Co ofiarę ŻYCIA złożyli dla dobra i sprawiedliwości.
Z Twoimi dziećmi czuję się na zawsze związany,
Gotowym z nimi stanąć i bronić, gdy będę wezwany.
O każdej porze dnia i nocy – gotów, bo to, co Ty czuję,
I wierność, i posłuszeństwo Tobie – z ochotą ślubuję.
Jan Lechoń
SS – GALIZIEN
Pani Iwono, odpowiedzi sie Pani nie doczeka bo to taka kulturka panuje teraz na tych lewackich salonach. A sam Nobel sie w grobie przewraca kto teraz dostaje Jego Nagrode!
KapusWalesa , nieudaczny Obama I inni podobni piewcy Slonca Ludzkosci Stalina..
Wspanialy tekst. Gratitude!!!!!
Pani dr Ewa Kurek:
Zacznijmy od tego, że trzeba Pani Oldze Tokarczuk serdecznie pogratulować, to jest wielka nagroda i nie trzeba tutaj nic więcej mówić. Naprawdę serdecznie gratuluję tylko, że ja proszę państwa jako historyk oddzielam literaturę i należy to oddzielać i każdy z państwa, literaturę i historię. I że tak powiem ja literatom nie wchodzę w drogę , cenię ich twórczość i dorobek i Noble wszystkie i Pani Olgi Tokarczuk również, Niedobrze jeśli pisarze literaci próbują na nowo pisać historię. I tu pozwolę sobie na odniesienie się do cytatu z wypowiedzi Pani Olgi Tokarczuk sprzed kilku lat która pisze, że:
„Polacy to właściciele niewolników i mordercy Żydów, którzy powinni spróbować napisać swoją historię od nowa nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy.”
(…) jeśli Pani autorka niezliczonej ilości powieści czyli literat, jeśli pisarz próbuje na nowo pisać historię Polski to wchodzi nie w swoją działkę. I chciałabym tu Państwu naprawdę czytajmy książki Pani Olgi Tokarczuk, pewnie zasługują na czytanie skoro dostała Nobla tylko oddzielmy fantazję od Historii, bo Pani Olga mówi, że Polacy to właściciele niewolników mając pewnie na myśli to, że do Rzeczpospolitej Obojga Narodów należały też ziemie dzisiejszej Ukrainy czy Białorusi.
Przypomnę Pani Oldze Tokarczuk i Państwu również – możecie sięgnąć bardziej zainteresowani – w roku 1529 ukazały się przed ostateczną Unią polsko-litewską wyszło prawo, traktat , statuty właściwie, to są statuty. Dokładnie tytuł tego jest: „Statuty polsko-litewskie” i pierwszy artykuł statutu ponieważ na wschód za Bugiem na dzisiejszej Białorusi, Ukrainie obowiązywało prawo zbliżone do prawa rosyjskiego. Pierwszy artykuł Statutów litewskich mówi: zabrania się mówi, że Polska podpisze Unię z Litwą wtedy kiedy zniesione zostaną prawa obowiązujące dotychczas w Księstwie Litewskim czyli na dzisiejszej Białorusi , Litwie i Ukrainie. Prawa które pozwalają na sprzedaż chłopów , kobiet , dzieci czyli znosi niewolnictwo.
Pani Olgo Tokarczuk zanim Pani wezwie Polaków do jakiejś samokrytyki i nie cofnie powiedzenia, że byliśmy właścicielami niewolników to powtarzam proszę zajrzeć do Statutów litewskich. W starszych bibliotekach na przykład w Bibliotece KUL-u jest oryginał który lata, lata temu czytałam i ku mojemu zaskoczeniu, czyli to był największy problem , że Polska nie tolerowała niewolnictwa i powiedziała Litwie, Wielkiemu Księstwu albo zniesiecie niewolnictwo albo nigdy nie dojdzie do Unii polsko-litewskiej.
Jeśli chodzi o morderców Żydów, to proszę państwa akurat dziś na to spotkanie nasze, ponieważ będziemy mówić o XVI wieku pozwoliłam sobie przynieść maleńką książeczkę (…) „Żyd Ministrem Króla Zygmunta” bardzo piękna mała książeczka, której reprint wyszedł zresztą na podstawie zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Jerozolimie w 88 roku a oryginał proszę państwa , autorem książeczki jest Józef Wolf , Żyd, wydany przez drukarnię żydowską Anczyca w roku 1885.
I teraz Pani Olga Tokarczuk postuluje, żebyśmy sobie naszą historię jako mordercy Żydów napisali od nowa. Pani Olgo Tokarczuk bardzo proszę też może znajdzie Pani tę książeczkę i ją przeczyta – bardzo interesująca.
I tu cytuję co ponad 130 lat temu napisał autor żydowski na temat historii Polaków i Żydów. Napisał tak: „Rozproszeni po całej kuli ziemskiej” – i od tego zaczyna tę książeczkę – „Rozproszeni po całej kuli ziemskiej Żydzi nigdzie nie umieli sobie zjednać sympatii ludności pośród której osiedli. Wyjątkiem niejako w tym względzie jest a raczej była Polska albowiem w wiekach średnich prześladowani okropnie w całej Europie a szczególnie i w sąsiednich Niemczech Żydzi tłumnie przybywali do Polski gdzie stosunkowo gościnnego doznawali przyjęcia. Prawie zupełny brak przemysłu przemysłowców spośród krajowców zmuszał ówczesnych książąt polskich do zaludnienia miast rzemieślnikami sprowadzonymi z Niemiec. Dlatego dość chętnym okiem spoglądano na nowych przybyszów, których przebiegłość i zdolność do handlu dobrze już była znana a przywileje i nadanie zapewniły im opiekę władzy”
Dalej ten autor Żydowski pisze tak:
„Nie możemy na tym miejscu wchodzić w rozbiór dobrze znanego zjawiska jak się Żydzi odwdzięczyli krajowi w którym znaleźli bezpieczny przytułek i ucieczkę od prześladowania ani też nie będziemy roztrząsać przyczyn dlaczego przyniósłszy za sobą łamany język niemiecki mówią nim do dziś po tylu wiekach ani pod względem obyczajów ani potrzeb ducha nic wspólnego nie mają z ziemią, którą za ojczyznę powinni uważać. Nie masz wprawdzie reguły bez wyjątku są więc i Żydzi, którzy zachowawszy wiarę swych przodków przyjęli język i obyczaje ludności która ich przygarnęła ale ilość Żydów w stosunku do całej ich masy jest niestety bardzo niewielka”
(…)
Pani Olgo Tokarczuk naprawdę proszę pisać piękne książki, życzę następnych nagród i sukcesów ale nie wchodzić w działkę historii. Nie ma Pani pojęcia o historii a państwa, którzy będziecie czytać książki Pani Olgi traktujcie to tak jak „Gwiezdne Wojny” dlatego, że nie ma to nic wspólnego z prawdziwą historią.
Po tych słowach które napisała, wypowiedziała Pani Olga. Te słowa – nie wiem na ile twórczość , bo niestety nie czytałam , ja mam po prostu skrzywienie zawodowe ja nie czytam powieści historycznych, bo życie pisze lepsze scenariusze. Natomiast Państwa Proszę czytajcie książki Pani Olgi, na pewno literacko zasługują na przeczytanie tylko nie odnoście tego, nie traktujcie tego jak prawdziwe historie. I po tych słowach Pani Olgi Tokarczuk śmiem powiedzieć, przykro, że to w dniu kiedy dostała Nobla ale te słowa, nie twórczość, które Pani Olga Tokarczuk wypowiedziała mieszczą się proszę państwa w tej takiej pedagogice wstydu, którą wobec nas środowiska różne uprawiają i tak to traktujcie. Ale My Polacy wszyscy musimy być dumni z kolejnego Nobla dla naszej literatury ale oddzielmy literaturę od historii.
źródło:
Dr Ewa Kurek: Cywilizacje cz. 4 – Polacy i Żydzi w XVI wieku
film YouTube nr – 80YDH6XkT1s
czas 2:24 – 11:36
☝✨Warto przeczytać, zapoznać się z realnością przejawów niegodziwości nie do pogodzenia (w tym także z tendencyjną literaturą fikcji historycznej).
Podpisuję się pod Pani Iwony Koniecznej apelem i listem do pisarki* OT -> dwiema rękami❗
Przypis * Pani dr Ewy Kurek wystarczajaco rozstrzyga i przechyla szale na wlasciwa strone MOCY JASNOSCI i PRAWDY, adekwatny do calosci apelu, ucinajacy wszelkie kwestie sporne co do zasadnosci APELU, gwoli zwrocenia szacunku i honoru w swietle faktow kreujacych trudna HISTORYCZNA PRAWDE:
Czy pani Iwona L.Konieczna, koniecznie na publicznym forum musi się popisywać swą historyczną ignorancją ? Nie musi pani wiedzieć czym było getto ławkowe i numerus clausus w przedwojennej Polsce. Nie musi pani wiedzieć jakie prawa miał chłop polski lub rusiński pod polskim panem, w minionych wiekach. Nie musi pani wiedzieć, kiedy polskie państwo podziemne zaczęło karać Polaków, wydających Żydów w niemieckie ręce. Nie musi pani wiedzieć dlaczego komenda główna AK, miała swych ludzi na poczcie, aby przechwytywać zmasowane donosy Polaków, na swych współrodaków i Żydów. Nie musi pani znać historii pogromów na Żydach, dokonywanych przez Polaków w minionych wiekach. Nie musi pani wiedzieć dlaczego Polacy ukrywający Żydów w czasie wojny, kazali im milczeć po Wyzwoleniu, bojąc się reakcji swych sąsiadów na ten akt humanitaryzmu. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać… Jeszcze raz powtórzę: czy musi się pani tą całą niewiedzą popisywać na publicznym forum ?
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1566849,1,getta-lawkowe-w-przedwojennej-polsce.read?fbclid=IwAR3hgV3g4hQ9lLYXCoDv1Gqc-TQkmfXyiQxZfADx7JnAOZuvv_h42kC28c0
https://dzieje.pl/aktualnosci/95-rocznica-pogromu-we-lwowie
Thokarcuk na pewno nie odpowie, bo: jest tępa jak pustak, głupia jak po flaszce, naiwna jak karp na święta i ohydnie robiaca tezy pod siebie. Tyle w temacie
Bardzo dziękuję za trafny komentarz do wypowiedzi Pani Tokarczuk i podpisuję się pod tym listem całym sercem!
Autorka kompletnie nie zrozumiała, wypowiedzi Pani Tokarczuk.Ona nigdy nie twierdziła, że wszyscy Polacy to robili, a jedynie że czynili to przedstawiciele polskiego narodu.
W swojej wypowiedzi stwierdziła, że polską historię należy napisać TROCHĘ od nowa. Nie twierdzi więc, że całość jest nie prawdziwa. Oczywiście że nie odnosiła się do książek historycznych, gdyż tak głupich książek jak te twierdzące, że WSZYSCY Polacy mordowali Żydów nie dopuszcza się do wydania chyba że ktoś wyda je własnym nakładem.. Chodziło jej o potoczne widzenie naszej historii w oczach zwykłych ludzi. Należy również zwrócić uwagę, że edukację odbierała w latach 60 i 70. Nie wiem jak ,ówczesne podręczniki odnosiły się do tamtych kwestii, ale obecnie nikt ich nie przemilcza, o czym nie koniecznie musi ona wiedzieć. Co do niewolników chodziło o pańszczyźnianych chłopów. Co do słynnej polskiej tolerancji to należy zauważyć, że wynikała ona w dużej mierze ze słabości państwa niezdolnego do organizowań prześladowań na masową skalę. Dochodziło więc do nich oddolnie (np. tumult toruński 1720). II Rp oprócz numerus clausus, nullus splamiła się również odebraniem obywatelstwa zamieszkującym za granicą obywatelom Polski, co uderzyło najbardziej w jej żydowskich przedstawicieli. III Rzesza gdy wygnała polskich Żydów z kraju przewiozła ich przez granicę w Zbąszyniu, gdzie polskie władze internowały bezpaństwowców i dopiero po protestach społecznych pozwoliły opuścić im obóz po kilku tygodniach (czasem miesiącach), część nich wobec protestów władz polskich Niemcy przyjęli z powrotem skąd powędrowali oni do obozów. Polski związek adwokatów chciał zakazu przyjmowania Żydów do adwokatury. Premier Składkowski mówił o 348 wystąpieniach przeciw Żydom w 1937 w samym Białostockim.
W czasie wojny istnieli chętni do kolaboracji z Niemcami jednak, Niemcy nie zgadzali się na to gdyż Hitler nienawidził Polaków. Po zorganizowanym przez Polaków pogromie wielkanocnym członkowie Polskiej organizacji antysemickiej NOR którzy przewodzili sympatiom pro niemieckim zostali rozstrzelani.To nie miejsce aby pisać o wszystkim. Oczywiście skala tych różnych nieprawości nie była tak wielka jak na zachodzie, jednak po pierwsze Polacy są narodem plemiennym i występowanie przeciw powszechnym prawdom (niechęć do Niemców) jest tu niemile widziane (co w tym wypadku przyniosło pozytywne skutki), po drugie Niemcy nie ułatwiali Polakom ukazania swojej gorszej twarzy, gdyż poprzez terror zniechęcili do siebie szerokie masy. To brak tych prześladowań we Francji powodował że Francuzi współpracowali z Nazistami chętniej niż Polacy.
Tak więc Polacy jak najbardziej czynili złe rzeczy, ale nikt nie twierdzi, że robili to wszyscy. Oczywiście przepraszanie za wszystkie te czyny nie do końca ma sens gdyż państwo polskie zazwyczaj tego nie popierało, lecz naród jak najbardziej ma trochę za uszami.
Bardzo ciekawy i wyważony list. Jednak z tą pańszczyzną to żaden ewenement, bo to carat zniósł ją ostatecznie w 1864 r. Spowodowało to zresztą masową biedę na wsi i emigrację… Jak każdy wstrząs ekonomiczny.
Przeczytałem część listu. Przeczytałem niektóre komentarze, ale bez robienia statystyk. Obydwa rodzaje twórczości powstały na zasadzie „Pies szczeka, wiatr niesie, a karawana jedzie dalej”. Pytam, dlaczego teraz. Miałem okazję widzieć Olgę Tokarczuk. Właśnie. W liście Pani Iwony, w tytule jest pani Olga Tokarczuk. Co za wstrętna obłuda. Wiadomo, że list będzie na nie, to już w tytule autorka chce odpowiednio nastawić czytelnika. Jest Olga Tokarczuk – nie może być pani Olga Tokarczuk. Z tego, co pamiętam, miałem okazję widzieć Olgę Tokarczuk dwa razy. Raz podczas Miesiąca Spotkań Autorskich we Wrocławiu i drugi raz w klubie Nalanda – też we Wrocławiu.Cały urok umierania w wielkimi mieście. Pochodzę ze Sworawy. To było kilka lat przed otrzymaniem Nagrody Nobla, ale już wtedy autorka mówiła otwarcie, co ją najbardziej kręci. Pisanie historii na nowo. tak, jak podpowiada własna wyobraznia. Na tym spotkaniu nie było Pani Iwony, bo słyszałbym jej protest. Był czas na dyskusję, trzeba było dyskutować, a nie teraz się wymądrzać. Olga Tokarczuk nie jest krową. Może zostałaby tylko sprzątaczką we własnym domu. A tak, usłyszała same pochlebstwa, pamiętam, i rozpisała się na dobre. Pamiętam o wiele więcej z tych spotkań. Nigdy nie miałem odwagi zapytać, jak to było na barce. Gdzieś to usłyszałem i pamiętam do dzisiaj. że u progu kariery Olga Tokarczuk przebywała na barce rzecznej ze zgrają napalonych facetów i poznawała życie. Wyobrażam sobie, że niejeden chciał ją wyruchać ale ona trzymała wszystkich w szachu, bo ma do spełnienia misję, będzie wielką pisarką. Tak też się stało. Już nie jest pani Olga Tokarczuk, tylko Olga Tokarczuk. Moje gratulacje.