Cóż powiedzieć?

Wyobrażenia o naszych wzajezemnych realacjach z Ukrainą są poddawana ostrej rewizji.

W ocenie Ukraińców Polska jest „średnim” sojusznikiem, a także takim, który spotyka się ze znaczącym odsetkiem głosów jednoznacznie krytycznych.

Po ocenie Polski i Rumunii widać też jak bardzo wciąż ważą dawne uprzedzenia i stereotypy, które wciąż mocno rzutują na wzajemne relacje.

Odnoszę wrażenie, że w społeczeństwie ukraińskim nie ma zbyt głebokiej świadomości tego, że zdecydowana większość pomocy materialnej – zarówno humanitarnej jak wojskowej przechodzi przez Polskę. Być może Polska powinna jakoś oznaczać transporty. U nas każda, nawet najmniejsza inwestycja, która uzyskała wsparcie unijne musi być oznaczona wielką tablicą „Zbudowano przy udziale środków Unii Europejskiej”. Czemu skrzynie transportowe przechodzące przez nasz kraj nie mogą być oznaczone „Dostarczono z terytorium Polski”? Obecnie nasz kraj robi tu trochę za „głupią rurę” – działamy tak, jakbyśmy byli jakąś zwykłą pocztą, czy co…

Fot: president.gov.ua