Zajęcia prowadziłem do 16:30, potem się przespałem i poszedłem do sauny. Bo wykupiłem sobie kartę Multisportu. Że niby zacznę ćwiczyć. To bieganie po sztucznej bieżni, rowerki i i inne kajaki są nie dla mnie. A zwłąszcza podnoszenie ciężarów jakbym miał ich mało w życiu.
Siedziałem w tej saunie w temoeraturze ok. 110 stopni przez ok. 45 minut, a podobno można max. 10. Jak się ma wprawę. Ludzie wchodzili i wychodzili, towarzystwo międzynarodowe, Włosi, Syryjczycy, Gruzini. Nie zauważyłem, ze wchodzą i szybko wychodzą, skoncentrowałem się na dialogowaniu.
I jak potem wyszedłem z sauny, to doznałem szoku termicznego i dwóch takich potężnych gości z tatuażami w każdej części ciała mnie podnosiło z podłogi.
Chcieli wzywać pogotowie, ale powiedziałem, że się ogarnę. Ten wielki, muskularny, namoczył mój ręcznik i mnie w nim owinął. Ja z pogotowiem wolę nie mieć nic do czynienia.
Przy okazji w kilku zwięzwłych zdaniach poinstruował mnie jak korzystać z sauny.
Zostaw komentarz