Prezydent USA Joe Biden do władz Iranu kilkanaście minut temu: „Nie róbcie tego!”

Konsekwencje tego ataku/wojny: blokada Morza Czerwonego, cieśniny Ormuz, ataki rakietowo-powietrzne na bazy USA na całym Bliskim Wschodzie, ataki rakietowo-powietrzne na terytorium Izraela, implikacje światowe – wejście do gry obecnej w regionie (Syria) m.in. Rosji, ale również Chin, które odgrywają coraz istotniejszą rolę na Bliskim Wschodzie.

To kolejny problem, a zarazem wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych, które będzie odciągać uwagę od Ukrainy. Kto zatem będzie korzystał na wojnie na Bliskim Wschodzie? Odpowiedź jest bardzo prosta: Rosja.

Ukraina, Izrael – Bliski Wschód oraz w perspektywie do dwóch lat – Azja Wschodnia – Tajwan do jeden wspólny front globalnych napięć mocarstw, które mogą doprowadzić do wybuchu III Wojny Światowej.

Weszliśmy w okres w światowej historii, która będzie naznaczona coraz daleko idącymi napięciami prowadzącymi do wybuchu wojen między państwami stosującymi strategię proxy war (wojny zastępcze), wojen hybrydowych opierających się na połączeniu wojny informacyjnej, wojny wywiadów realizujących działania aktywne oraz wojny ideologicznej. Niemniej, ostatni atak Izraela na ambasadę Iranu w Damaszu – Syrii może stać się istotnym katalizatorem wybuchu wojny regionalnej do której mogą przystąpić Stany Zjednoczone.

Najbliższa noc na Bliskim Wschodzie będzie gorąca.