W najnowszym odcinku podkastu „Bez maski” nie mogłoby zabraknąć najświeższych informacji o ostatniej inwestycji Emila S., byłego producenta filmowego oraz o kolejnych problemach producenta i piosenkarki Doroty Rabczewskiej Dody.
W 2021 r kiedy policja zabrała małżonkom a właściwie Dodzie spod łóżka ponad milion PLN i 50 tysięcy euro – wszystko w gotówce, Dorota się wściekłą zwłaszcza, że nie było jej w domu, bo od dłuższego czasu już z Emilem S. nie mieszkała.
Pan Emil postanowił stanąć na wysokości zadania i obmyślił plan „prawie” doskonały na nowy biznes, by mógł zwrócić małżonce zabrane przez policję pieniądze.
Więc z zgodnie z planem Emil S. wyprowadza (oczywiście nielegalnie) z ich filmowej spółki na Malcie niespełna 3 miliony złotych.
I tu mała dygresja, bo nie wiem, czy pamiętacie, ale i Emil S i Doda mają doświadczenie w wyprowadzaniu pieniędzy ze spółek, bo chyba rok wcześniej wyprowadzili ze spółki polskiej do tej maltańskiej, także nielegalnie ponad 13 milionów złotych. Za to wyprowadzanie oboje mają prokuratorskie zarzyuty.
Jak już Emil S ma pieniądze, to zgodnie ze swoim planem zainwestuje, fundusze przekazane mu przez inwestorów na produkcję filmów w… „Żabki”.
No dobrze jak już Emil S. wypłacił pieniądze, to komuś je przekazał, a ten ktoś przekazał jeszcze komuś innemu i tak w końcu za te pieniądze kupiono 2 nieruchomości we Wrocławiu. Ponoć był, to okazja, bo zajęte one były przez ajentów sieci sklepów „Żabka” co zapewniało małżeństwu stały dopływ gotówki.
Emil S. nie posiadał się ze szczęścia i jak już wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku postanowił sukcesem podzielić się z Dodą. Wybrał więc jej numer i skrupulatnie o wszystkim opowiedział jej z najmniejszymi detalami. Było tam o przechytrzeniu prokuratury, o znanej warszawskiej kancelarii prawnej, która kupiła dla Emila S., istniejącą spółkę, tak by biznesmen i jego żona nie musieli wpisywać do niej swoich nazwisk.
Inaczej prokuratura szybko odkryłaby nowy „biznes”. No więc Emil wypaplał też Dodzie informację, że musiał tam wstawić kilka „słupów”, bo inaczej by się nie dało.
Przestraszona Doda zaczęła się martwić, że „słupy” mogą być nieuczciwe i ich oszukać. Emil zapewniał, że to niemożliwe, bo w końcu to tylko „słupy”. I pewnie Emil S. nawet w najczarniejszym scenariuszu nie przewidział, że jego małżonka tę rozmowę nagra.
A w tym czasie interes się kręcił. „Żabki” płaciły czynsz, więc Emil S. i Doda ,o ile Emil wywiązał się z obietnicy złożonej w tej rozmowie, i podzielił się z Dodą zyskami) mieli stałe źródło dochodu.
W grudniu tego samego roku Doda i jej mąż zeznają w prokuraturze w sprawie wyłudzenia pieniędzy od inwestorów. Śledczy najprawdopodobniej wykonują kopię binarną ich telefonów komórkowych. Doda pewnie już o rozmowie biznesowo-przestępczej nie pamięta. Ale nagranie zainteresowało i to nawet bardzo prokurator prowadząco śledztwo, która po wysłuchaniu, jak Emil S., ją przechytrzył oraz co i znowu, gdzie wyprowadził postanawia pod koniec lutego zająć obie nieruchomości. Wszystko wskazuje też na to, że o dwa „słupy” powiększyło się grono podejrzanych w tej sprawie. A z pewnością to jeszcze nie koniec. A jak chcecie poznać plan „prawie” doskonały na biznes to zapraszam na yt na kanał Bez maski, bo już można posłuchać tam tej ciekawej pogawędki.
WYCIEKŁY TAJNE ROZMOWY DODY I EMILA, O TYM JAK Z PIENIĘDZY INWESTORÓW KUPILI SOBIE ….”ŻABKI”. Zapraszam na nowy odcinek programu „Bez Maski”:
Zostaw komentarz