Kilkadziesiąt lat temu już, jako młody chłopak, miałem możliwość, ale też ogromny zaszczyt rozmawiać ze świadkami i bohaterami II wojny światowej jak i lat powojennych, w których owi bohaterowie nie godzący się na powojenny porządek,byli bezlitośnie zwalczani przez władze komunistyczne.

Może to mundur żołnierza Wojska Polskiego który wówczas nosiłem to sprawiał,że ludzi ci z taką łatwością nawiązywali rozmowę opowiadając często o traumatycznych wydarzeniach z czasów ich młodości. Bo jakże nazwać opowieść staruszki, która ze łzami w oczach wyznaje,że po eksperymentach jakie przeprowadzali na niej niemieccy zbrodniarze w Auschwitz, nie było jej dane doświadczyć radości macierzyństwa.

Z zapartym tchem słuchałem tych relacji i zwierzeń.Wielkie wrażenie wywarło na mnie to, że chociaż od tamtych wydarzeń minęło już wtedy blisko sześćdziesiąt lat to opowiadali o nich jakby wydarzyły się parę dni wcześniej. Mieli je wyryte głęboko w pamięci.

Moje pokolenie, niestety nie o wszystkich wydarzeniach z tamtych lat miało okazję uczyć się w szkole, więc tym bardziej chłonąłem te informacje od naocznych świadków, uczestników tamtych wydarzeń.

Szerokim echem odbił się ostatnio, pomysł Ministerstwa Edukacji Narodowej o cięciach w podstawie programowej. Jak nam mówią, w trosce o uczniów, chce się usunąć między innymi z lekcji historii informacje o bohaterach II wojny światowej i podziemia antykomunistycznego .

Nie można się na to zgodzić.

W dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ale też przez cały rok niech z wielką mocą brzmi:
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM.