Jak „garstka” zatrudnionych w ABW, zazwyczaj w większości przypadków ludzi, którzy pojęcia nie mają o Internecie w zakresie niezbędnym do takiej pracy miałaby to robić, pilnować tego?
Nie zatrudnią setek ludzi do tego. Jestem pewny.
Chodzi zatem o coś innego! Co dla mnie pracującego w tym od blisko 20 lat jest oczywiste.
NARZĘDZIA, DOSTĘPY I INWIGILACJA „wszystkiego” aby niby wyłapywać „treści terrorystyczne”.
Zatem chodzi o czytanie Waszej korespondencji, sprawdzanie co macie w chmurze, na komputerach, …
PEŁNA CHOLERNA INWIGILACJA dzięki której dowiedzą się z kim flirtujecie, z kim robicie interesy oraz z kim sympatyzujecie (wybory).
„RUDY DEMOKRATA” zaczynał w latach przełomu. Był wówczas młodym ambitnym gówniarzem i gołodupcem.
Pamiętam te czasy.
Jeździł „wszędzie”. Myślicie, że nie był nagrywany przez obce służby wówczas? … że nie gadał a może i robił z innymi delegatkami ciekawych „rozmów”.
Na niego musi być wiele materiałów, przede wszystkim z Niemiec z tamtych czasów.
Tak się po prostu robiło i robi!
Ale jak ma to zrozumieć przeciętny Janusz czy Grażyna w Polsce jeżeli jego jedynym osiągnięciem w życiu było, to że nie został złapany jadąc po pijaku.
Autor: Diario
Zostaw komentarz