Niedawno mozna bylo uslyszec w polskim radiu (w Detroit: WNZK 690/680 AM),  w jaki sposob wykańczali się kolejni władcy rosyjskiego imperium, poprzednicy Putina – od czasu carów, poprzez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, do Federacji Rosyjskiej: zakończono na Jelcynie. Może będzie też coś i o Putinie ?  Spośród wszystkich poprzedników Putina – wybija się na plan pierwszy sylwetka największego przestępcy wobec czlowieczeństwa i wobec narodów – Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwilego – Stalina., który sam sobie wybrał pseudonim „Stalin”, co po starogruzińsku oznaczało  „dżuga”, czyli „stal”-  człowiek ze stali.

Po zakończonej audycji –leciala piosenka Janusza Laskowskiego pod tytułem, „Soleczniki”. Jakże doskonale dobrana byla ona do treści tamtej audycji ! Zwłaszcza do roli owego Stalina w naszej, ojczystej historii, wiernego wykonawcy linii i decyzji Lenina. Otóż w roku 1919 głównodowodzący Armią Czerwoną, wydali rozkaz marszu na Zachód Europy, było to zawarte w słowach: „Po trupie Polski – do serca Europy !” – w celu zaprowadzenia tam tego „najlepszego z ustrojów”. Jeden z dowodców tej polsko-bolszewickiej wojny generał Michaił Tuchaczewski wołał: „Przez trupa białej Polski prowadzi droga do światowego pożaru !” Czytając wiadomości na ten temat można znaleźć co następuje: gdy Armia Czerwona na rozkaz Stalina zmierzała „po trupie Polski” i udało jej się zająć Soleczniki  – to wtedy Brygada Jazdy Wojska Polskiego pod dowództwem mjr. Władysława Beliny-Prażmowskiego odbiła Soleczniki z rąk bolszewików. Miejscowa polska ludność przyjęła kawalerzystów bardzo entuzjastycznie. W tej bitwie lat  1919  1920  nie udało się Sowietom osiagnąć swojego celu. Dzięki ofiarnej walce Polaków, którym przed dwoma laty, w 1918 roku przywrócono własne panstwo – udało się pod dowództwem naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego odeprzeć bolszwików. Polska zachowała niezależność, ale nie na długo. W 19 lat później nastąpiła zemsta. 17-go września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła znowu na nasze ziemie. Polskie terny na wschodzie straciły niepodległość, zabrano nam Wilno, Kowno, Równo, Lwow i wiele jeszcze innych dawnych, polskich miast.

O głębokiej tęsknocie za tą  utraconą ojcowizną, za Solecznikami  – opowiada Janusz Laskowski w songu, który zabrzmial po zakończeniu opowieści o „zejściach” z życia lub z urzędów ruskich przywódców. Ze swojej strony zachęcam do wysłuchania tej piosenki, ma tytuł „Soleczniki”, łatwo zapamiętać, kojarzy się ze słonecznikami i można znaleźć na You-Tubie

 A tutaj – coś wiecej na ten temat: 

Na kanwie piosenki „Soleczniki”

Soleczniki – zapomniany kawałek Polski na Litwie , 45 km na południe od Wilna, nad Solczą. Leży przy granicy z Białorusią. Jest to jedno z większych skupisk Polaków na Litwie. 

Soleczniki należały do Jerzego Radziwiłła (1480–1541), kasztelana wileńskiego, hetmana wielkiego litewskiego. Miasto to znane jest już od XIII wieku. W źródłach krzyżackich wymieniano tą nazwę jako Salznike  (może od niemieckiego słowa Salz-sól).

Już w około 1419 roku został w Solecznikach wybudowany pierwszy kościół katolicki. W XVI w. istniała tam też kaplica protestancka oraz żydowski dom modlitwy. Od końca XV.w. wzmogły się kontakty Soleczniczan z Krakowem, na Uniwersytet Jagieloński  przybywali licznie studenci z Litwy. W dokumentach wymieniany jest litewski bakałarz Stanislaw de Zoloczynski (z Solecznik).

Do początku XX w. mieszkańcy dzisiejszego rejonu solecznickiego rozmawiali po polsku i nabożeństwa były odprawiane wyłącznie w języku polskim 

Przez to miasto przewinęly się huragany historii; w 1655 roku wojska moskiewskie zdobyły i zniszczyły Soleczniki. Podczas wojny 1812 r. wojska napoleońskie też zniszczyły miasteczko, potem przyszła zaraza. W czasie powstania styczniowego mieszkańcy Solecznik i okolic zademonstrowali swoja miłość do Polski, biorąc czynny udział w walce przeciwko znienawidzonej Rosji w oddziałach m.inn. Ludwika Narbutta. W tym mieście jest dziś dużo dowodów przywiązania jego polskich mieszkańców do Ojczyzny, do Polski.. Znakiem tego jest pomnik przywódcy powstania 1863 roku na Litwie i Białorusi,  – Konstantego Kalinowskiego (1838–1864). Na kamiennym postumencie ustawiono odlaną z brązu postać schylonego w zadumie powstańca, zaś u jego stóp leży złamana kosa – podstawowy oręż powstańców. Na pomniku imię Konstantego Kalinowskiego, bohatera trzech narodów    zostało wypisane w trzech językach – po polsku, litewsku i białorusku – pismem łacińskim. Stracony w Wilnie w 1864 roku Konstanty Kalinowski walczył z zaborcą rosyjskim o wolność.

Soleniczanie wybudowali mu właśnie wymieniony wyżej – pomnik, ktorego odsłonięcie miało miejsce 19. listopada 1999 roku.

A w marcu tego roku – w 160 rocznice egzekucji Konstantego Kalinowskiego – w Wilnie został odsłonięty wielki pomnik poświęcony powstańcom styczniowym.

Ileż „Polski” jest tam, w tych Solecznikach!

Po odzyskaniu w roku 1918  niepodległości przez Polskę Soleczniki znalazły się w jej granicach. W październiku 1939 r. zostały odłączone od państwa polskiego i wcielone do sowieckiej Białorusi, a następnie przekazane Litwie.

A teraz – jeszcze inna – dla nas, Polaków bardzo ważna informacja: miasto Soleczniki upodobał sobie Adam Mickiewicz ! Przemierzal on kilkakrotnie trasę z Zaosia lub Wilna do Solecznik. Poetę musiały z tym miastem łączyć szczególne związki duchowe, czego świadectwem był wyjazd z Wilna do Solecznik w wigilię świąt Bożego Narodzenia 1818 roku. To tutaj, na cmentarzu solecznickim, będąc gościem u zaprzyjaźnionego księdza Pawła Hrynaszkiewicza,  w dniu 02 listopada 1821 – był poeta świadkiem obchodzenia pogańskiego obrzędu dnia zadusznych, co później przedstawił w swoim dramacie  „Dziady”- W czasach studenckich Mickiewicz sporządzał również mapę okolic Solecznik.  I tu –uwaga: niedaleko Solecznik, w Bolciennikach mieszkała zamężna już Maryla Wereszczakówna –  Puttkamerowa. Niespelniona miłość Adama !

Polacy – Soleczniczanie czczą pamięć tego wielkiego Twórcy literatury romantycznej.

W centrum miasta  stoi pomnik Jemu  poświęcony:……..    

Zaś na cmentarzu – ustawiono kamień upamiętniający pobyt Adama Mickiewicza w Solecznikach i jego obserwowanie pogańskiego obrzędu wywoływania duchów zmarłych, co zapisał w „Dziadach”.

Polski piosenkarz muzyki rozrywkowej, kompozytor i autor tekstów – Janusz Laskowski poświęcił temu miastu przepiękne strofy w piosence „ Soleczniki”, so której wysłuchania właśnie zachęcałam. Jakże głęboko patriotyczne są te słowa poety  : „gdzie polskie serce bije, tam wciąż Polska nasza żyje” , „i jak długo polskie serca będą bić, to tak długo Polska tutaj bedzie żyć”

Bo – jak powiedział największy polski Patriota, Myśliciel, Poeta – i nasz Wielki Swięty Jan Pawel II.: „ Polska jest wszędzie tam, gdzie bije polskie serce!