Pan Jacek Bartosiak słusznie zauważa stale obecny w Polakach kompleks niższości, ale w swoich uwagach nie wnika w mechanizm jego kultywacji.
Tymczasem ten czołobitny, kolonialny w istocie stosunek wobec Zachodu jest w Polsce charakterystyczny przede wszystkim dla tzw. postępowców i integralnie łączy się z ich najgłębszym przekonaniem o esencjalnym 'zbydlęceniu’ narodu polskiego.
Bezdyskusyne wdrażanie wszelkich 'zachodnich standardów” jest dla nich świeckim odpowiednikiem ewangelizacji pogan i tak samo, jak nie można 'tylko trochę’ być Chrześcijaninem, tak nie można 'tylko trochę’ być człowiekiem Zachodu – jedynie pełna akceptacja nowej religii pozwala na zdjęcie odium barbarzyństwa. Nowo nawróceni nie mają prawa definiowania treści wiary – mają jedynie obowiązek ją bezdyskusyjnie przyjmować.
Ten mechanizm wyjaśnia pozamaterialną część relacji naszych elit kompradorskich z zachodnimi metropoliami.
Zostaw komentarz