Nareszcie!
Mój ulubiony poseł właśnie wrócił tam, gdzie zawsze było jego miejsce. Wprawdzie wygląda na to, że już niedługo całe dawne komando pana Zbyszka wróci do domu Ojca, ale… kto pierwszy, ten lepszy!

Trzeba docenić dokonania Pana Posła, którzy na każdym z ostatnich posiedzeń Sejmu przypominał nam jak potrafił o swoim istnieniu. A że potrafi naprawdę sporo, to nawet mający ostatnimi czasy nasilające się problemy ze wzrokiem PJK dostrzegł ten bezdomny, polityczny diament. Teraz zostanie On przez samego mistrza osobiście oszlifowany i – mam nadzieję – dołączy niebawem do elitarnego grona kandydatów do spadku po PJK.

Wiem, wiem, co tu zaraz napiszecie. Że nie ma szans, że zasługi dla pisowskiej części naszego wiecznie nieszczęśliwego narodu, ma niewystarczające.

Wszystko to prawda.

Ale On ma w sobie coś tak wyjątkowo niepowtarzalnego, w tak doskonały sposób wciela do praktyki życia społecznego idee PJK, że z czasem zdezorientowany dziś pisowski elektorat dostrzeże jaki skarb dołączył właśnie do obozu nazywającego się patriotycznym. A wtedy drżyjcie wszystkie Mateusze, Mariusze i inne Przemki.

Autor: prof. Antoni Dudek
Polski politolog i historyk, profesor nauk humanistycznych, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej, profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.