„Było / jest”.
To wiemy. Ale jak będzie?!
Tego już prof. Adam Leszczynski – nowy gospodarz folwarku prof. Jan Żaryn – nie pisze. I nic dziwnego. Przecież wróżem nie jest.

Ale ja jestem. Wprawdzie nie certyfikowanym, tylko samozwańczym, ale jednak.

W związku z tym mam przeczucie, że walka o publiczne łupy będzie się w Polsce nasilać proporcjonalnie do poziomu zamożności państwa. Inaczej mówiąc: walka ideologiczna będzie się nasilać w miarę przyrostu publicznych środków, które będzie można wydać w obronie takich, czy innych jedynie słusznych wartości i patronów. Zarazem jednak wysokie zwaśnione strony, niepewne przyszłych wyroków naszego wiecznie nieszczęśliwego
społeczeństwa/narodu*
( niepotrzebne skreślić),
nie doprowadzą niczego do końca. Pogrożą sobie oczywiście więzieniem (legendarne „będziesz siedział”), ale skończy się jak zwykle: oratorskimi popisami przed kolejnymi komisjami, długotrwałymi śledztwami zdemoralizowanej już do szpiku kości prokuratury i wreszcie nie kończącymi się procesami, w których wyroki będą sobie nawzajem uchylały zwalczające się grupy sędziów. Nikt tu jednak, na szczęście, wbrew najbardziej rozpalonym głowom, nikogo definitywnie nie „zaorze”, a tym bardziej nie „zakopie”. Co najwyżej potrąci i – to akurat jest pewne – gruntownie obsobaczy i opluje.
Dawno temu, myślałem, że z czasem to się zmieni. Naiwnie wtedy wierzyłem, że jak się porządnie rozliczymy z epoką komunistycznej dyktatury, to zbudujemy stabilną, bezprzymiotnikową demokrację, w której zmieniająca się większość będzie dbała o prawa mniejszości. Jednak kilkanaście lat temu zauważyłem, że latka lecą, a nasz system polityczny coraz bardziej się degeneruje. Teraz już wiem, że proces ten trwa i trwał będzie tak długo, jak długo spełnione zostaną dwa warunki:
1) będzie odpowiednio dużo publicznej kasy;
2) czynniki zewnętrzne pozwolą na jego kontynuację.
Osobiście oceniam, że – mimo przestróg pesymistów – oba warunki są możliwe do spełnienia w dającej się przewidzieć przyszłości. Dlatego coraz częściej wygodnie rozsiadam się w fotelu / na kanapie*
( niepotrzebne skreślić)
i patrzę sobie na takie symboliczne fotki, jak te dwie poniżej. Bo w przyszłości będzie ich coraz więcej. I nikt, i nic już tego nie zatrzyma. Bo nasza jest racja, a za nami stoi większość Polaków.

Autor: prof. Antoni Dudek
Polski politolog i historyk, profesor nauk humanistycznych, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej, profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.