Kto jest ważniejszy dla Kościoła katolickiego: posłanka PO Marta Wcisło opowiadająca się za aborcją, edukacją seksualną dla dzieci i pigułką „dzień po” czy ksiądz grożący jej za to ekskomuniką?

Der Onet w ramach kampanii relatywizowania roli księży katolickich i Kościoła katolickiego w życiu metafizycznym Polaków i także podstaw doktrynalnych chrześcijaństwa, zamieścił artykuł o tym, że ksiądz Artur Dyjak groził posłance KO Marcie Wcisło ekskomuniką i obecność na Mszy Św. poprzedzającej gminne uroczystości w Potoku Wielkim uznał za skandal.

Co do tego drugiego stanowiska, to uważam, że nie miał racji, bo przecież Marta Wcisło mogła doznać, tak jak wielcy chrześcijańscy święci iluminacji (np. Św. Augustyn) i się duchowo „naprawić”. Może więc, i powinna uczestniczyć we Mszach Świętych.

Co do podstaw do ekskomuniki, to trzeba tutaj uwzględnić okoliczności jej zastosowania. Wśród nich jest opowiedzenie się za aborcją. Ksiądz Dyjak więc ma podstawy, by grozić posłance ekskomuniką opowiadającej się za aborcją. Nie może jej jednak na nią nałożyć, bo to nie jego uprawnienia.

Czy więc oburzenie posłanki Wcisło i popierających ją dziennikarzy z różnej maści – co najmniej lewicowych – mediów jest uzasadnione?

Moim zdaniem nie!

Nie rozumiem też jej oburzenia i podejścia, że jak księża będą uprawiać taką „narrację na każdej mszy świętej”, to kościoły opustoszeją i że opowiadanie się za prawdami wiary to „sianie nienawiści”.

Kościół nie może się relatywizować, a stać twardo na prawdzie, która wynika z nauki Chrystusa!

Autor: dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Pracownik Katedry Edukacji Historycznej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pochodzi z rodu górali podhalańskich i orawskich. Polski historyk i nauczyciel akademicki, profesor UP Kraków, poseł na Sejm VIII kadencji.