W 2008 r. z inicjatywy ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec – Radosława Sikorskiego i Franka-Waltera Steinmeiera podjęto prace nad wspólnym polsko-niemieckim podręcznikiem historii. W 2020 r. ukazał się ostatni, czwarty tom tego podręcznika pt. Europa. Nasza Historia”. „Gazeta Wyborcza” dramatycznie pytała: „Dlaczego polsko-niemiecki podręcznik do historii współczesnej nie dostał akceptacji ministra Czarnka?”

Tymczasem ten podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego we wszystkich, z wyjątkiem Bawarii, niemieckich krajach związkowych, ale … nie został wprowadzony do żadnej z niemieckich szkół?

Ministra Czarnka nie ma, „ministra” Barbaria Nowacka usuwa przedmiot Historia i Teraźniejszość wraz z nienawistnym jej podręcznikiem prof. Roszkowskiego więc nie ma przeszkód, aby polsko-niemiecki wytwór trafił do polskich szkół. Nie wykluczone jednak, że w tym podręczniku trzeba będzie poczynić pewne zmiany, aby trafił on też do szkół niemieckich.
Wydaje się, że byłoby właściwe umieścić w nim np. taką „narrację”:

Schlacht bei Tannenberg (Bitwa pod Tannenbergiem)
===================================
bitwa armii europejskiej z siłami Ciemnogrodu wspieranymi przez barbarzyńców ze wschodu.

Na początku XV wieku w Królestwie Polskim władzę objęli populiści nazywani „pisiorami”, którzy chcieli dokonać Polexitu. Aby temu zapobiec Komisja Europejska skierowała siły zero-emisyjnej armii europejskiej, które miały wesprzeć zagrożoną tam demokrację i przywrócić praworządność.

Siły europejskie składały się głównie z oznaczonych czarnym krzyżem komturów Bundeswehry, ale byłe też tęczowe homokomanda z Francji, Luksemburga, Niderlandów i polskojęzyczne oddziały knechtów ze Schlesien i Pommern występujące pod znakiem ośmiu gwiazdek. Wojska zagrzewały do walki postępowe czarownice, które zbiegły spod władzy Ciemniogrodu, gdy cudem uniknęły spalenia na stosach. Dowodził wojskami Wysoki Przedstawiciel ds. Polityki Bezpieczeństwa Urlich von Jungingen.

Pisowskie Siły Ciemnogrodu składały się z polskich bojówek terytorialnych oraz najemników litewskich, zbuntowanych poddanych backi z Mińska i strasznych tryzubów z Rusi. Były wspierane przez trzy moskiewskie pułki smoleńskie z 1 Armii Pancernej. Siłami tymi dowodził minowany przez „Kaczora Dyktatora” Ciemnogrodu najemnik litewski dziś nieznanego miana.

15 lipca 1410 r. przedstawiciele Unii próbowali przekonać hersztów Ciemnogrodu do wyrażenia zgody na przywrócenie praworządności. Nie znaleźli zrozumienia i miała miejsce nierozstrzygnięta bitwa pod Tannenbergiem, którą propaganda ciemnogrodzka uporczywie przedstawia jako zwycięstwo sił ciemnoty „pod Grunwaldem”. Utrzymuje nawet, że von Jungingen wtedy zginął. Fake newsy takie w mediach społecznościowych rozpowszechniały posługujące się językiem nienawiści liczne trolle inspirowane przez katofaszola Dłu-Gosza.

Ilustracja: Przedstawiciele postępu prezentują Ciemnogrodzianom jakimi narzędziami będą przywracać praworządność.

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.