Żyjemy w natłoku różnych informacji, wiadomości, doniesień zalewających nas niczym lawina błota. Przy czym ludzie coraz mniej czytają zastępując to bezrefleksyjnym oglądaniem obrazków na ekranie telewizora, komputera, smartfona. Dowiadujemy się, że Polacy przestają czytać. A jeśli jeszcze czytają to około 70% z nich nie rozumie przeczytanego tekstu, np. w gazecie. Cóż przy czytaniu trzeba myśleć, z czym wielu ma kłopoty, gdy oglądanie bezmyślne obrazków i kierowanie się podsuwanymi przez macherów emocjami wystarczy by ***** ***.
Właściciele mediów, zabiegający o zyski, starają się złowić czytelnika, słuchacza, widza podając mu możliwie mało skomplikowane komunikaty wg wzoru, że tzw. newsem jest, gdy człowiek ugryzie psa, a nie odwrotnie. W pogoni za sensacją, która ma przykuć uwagę publiczności, podaje się relacje z wypadków i katastrof, opisuje się zbrodnie i zbrodniarzy, podaje wszystko, co odbiega od normy. Dzienniki telewizyjne stają się czymś na kształt kronik katastrof i zdarzeń kryminalnych. Człowiek oglądający to może nabrać przekonania, że poza jego domem i najbliższym otoczeniem świat jest kłębowiskiem wszelakiego zła i deprawacji. Widzi zresztą świat polityki pełen agresji i poniżania politycznych oponentów. Wrogość, inwektywy, wulgaryzmy stają się normą i przestają dziwić. Wielu w konsekwencji zaczyna sądzić, że postawy społeczne, bezinteresowne poświęcanie się dla innych, dbałość o dobro wspólne i, zwłaszcza patriotyzm, to życiowo nieprzydatne przeżytki dawnych czasów.
Myśliciel i filozof Kartezjusz powiedział – cogito ergo sum (myślę, więc jestem). A to oznacza przecież, że gdy człowiek przestaję myśleć, to go nie ma! Myślenie i wyciąganie wniosków jest tym co podobno wyróżnia człowieka wśród istot żywych. Kiedy jednak oglądam zachowania wielu, to dostrzegam więcej rozsądku w poczynaniach moich kotów potrafiących coś dla siebie ważnego uzyskać, niż u Rodaków popierających bezmyślnie różnych politycznych i społecznych postępowych i tęczowych szkodników.
Dzięki myśleniu ludzkość zdołała osiągnąć wszystko, czym możemy się chlubić. I odwrotnie, ludzie mają powody do wstydu, kiedy myślenie, jako zdolność do refleksji nad własnymi poczynaniami, było zastępowane bezmyślnym wykonywaniem nakazów różnych obłąkanych postępowych ideologii. To braki myślenia, a nie jego nadmiar prowadziły do zbrodni, przemocy, niewolenia narodów i społeczeństw, czego strasznym przykładem stał się komunizm.
Czy ludzie żyjący w XXI wieku nakłaniani do zdobywania coraz to nowych dóbr konsumpcyjnych, odczuwają potrzebę zastanawiania się nad przyszłością własnego narodu, nad sobą samym? Czy myślą co powinni w życiu osiągnąć, i czy są dla nich jeszcze wartości cenniejsze od najnowszej „plazmy”, „smartfonu”, „bryki”?
A czy my, współcześni Polacy, powinniśmy myśleć o Polsce, o możliwych zagrożeniach i czy powinniśmy troszczyć się o bezpieczną przyszłość naszej Ojczyzny? Pytania takie zdawałoby się należą do kategorii pytań retorycznych, a jednak całkiem sporo Polaków zamiast zgodnej współpracy woli zaciekle walczyć o sprawy marginalne upatrując w drugim Polaku wroga, którego trzeba koniecznie zniszczyć.
6 marca 1938 r. w Berlinie Związek Polaków w Niemczech na kongresie przyjął Pięć Prawd Polaków:
1. Jesteśmy Polakami;
2. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci;
3. Polak Polakowi bratem;
4. Co dzień Polak Narodowi służy;
5. Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle.
Czy jesteśmy w stanie dziś te Prawdy przyjąć i przełożyć je na funkcjonowanie polskiej wspólnoty narodowej?
Jan Kochanowski poeta króla Stefana Batorego uważany za jednego z najwybitniejszych twórców renesansu w Europie pisał (Pieśń 5,Księgi wtóre):
Cieszy mię ten rym: „Polak mądry po szkodzie”;
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Zbliżają się kolejne wybory, teraz do Parlamentu Europejskiego. Jak będą głosować Polacy i inni Europejczycy? Czy pozbędziemy się wreszcie zaczadzonych komunistycznym manifestem z Ventotene pchających chrześcijańską Europę w przepaść?
…………………………………………………………..
Poniżej: 4 maj 2018 r. szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker określił Karola Marksa jako „patrzącego w przyszłość filozofa z twórczymi aspiracjami”.
Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.
Zostaw komentarz