A przede wszystkim jak sobie dobrze i wygodnie żyć za każdej władzy.
1. Ogłoś się naczelnym rewolucjonistą. Staraj się mieć opinię bezwzględnego tropiciela nieprawidłowości i człowieka bez litości.
2. Jak znajdziesz dowody korupcji, złodziejstwa albo kumoterstwa, bądź bezwzględny w ich ściganiu. Ale tylko jeśli korupcji, złodziejstwa albo kumoterstwa dopuścili się ludzie mało istotni. Tych ważniejszych zostaw po cichutku w spokoju. Nikt nie będzie zadawał żadnych pytań. W końcu komu ufać, jak nie naczelnemu siepaczowi.
3. Jak się zmieni władza przypomnij tym ważniejszym o tym, na co przymknąłeś oko. I o hakach, które na nich masz. Zresztą nie będziesz musiał przypominać. Oni wiedzą i pamiętają. Również o tym, co mają na ciebie.
4. Jak przy okazji masz coś wspólnego z tą, czy inną dwu- lub trzyliterową organizacją to też nie zaszkodzi, a nawet pomoże. Oni (niestety) takich jak ty wyjątkowo lubią. W zasadzie to nawet im większą jesteś gnidą, tym lepiej.
Powyższy wpis ma charakter ogólny i nie dotyczy żadnej osoby ani instytucji. Ale jak się komuś skojarzy z jakąś osobą albo instytucją, to już nie moja wina.
Obraz Sammy-Sander z Pixabay
Zostaw komentarz