Na portalu Money.pl pojawił się wywiad z ministrem MSWiA Maciejem Duszczykiem.
W wywiadzie minister mówi rzeczy które świadczą o tym że albo nie rozumie, albo udaje że nie rozumie tego o czym mówi.
Mamy wypowiedź ministra o tym, że „To dyrektywa wynegocjowana jeszcze przez poprzedni rząd.”
Po pierwsze ta dyrektywa nie była „wynegocjowana” z rządem PiS, tylko PiS przegłosowano. Takie negocjacja bata z tyłkiem. Co więcej rząd Tuska nie protestował przeciw tej dyrektywie, a duża część posłów koalicji, o ile pamiętam była albo za, albo się wstrzymała.
Maciej Duszczyk mówi dalej:
„Znajduje się w niej zapis, że dany kraj dostosowuje przepisy do swojej specyfiki i modelu społecznego. Tak więc mamy pełną swobodę, jak to zrobimy. ”
Wg mnie to nie jest tak jak mówi pan minister, ta dyrektywa tak nie mówi i nie daje rządowi RP żadnej swobody. Facet albo nie czytał, albo kłamie. Punkt 11, a dokładnie fragment tej dyrektywy który o tym mówi brzmi:
„Należy ustanowić normy dotyczące warunków przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową, które są wystarczające do zapewnienia im odpowiedniego poziomu życia i porównywalnych warunków życia we wszystkich państwach członkowskich”
Jeśli „we wszystkich państwach członkowskich” TO UE, CZYLI KE, LUB PODOBNA INSTYTUCJA UE BĘDZIE USTALAŁA NORMY, NIE RZAD POLSKI czy inne kraje. Tylko UE ma możliwość regulacji „we wszystkich państwach członkowskich”. Gdyby było inaczej, tak jak interpretuje to min. Duszczyk, napisane by było „każdy kraj ustala…”, a tak nie jest napisane.
Jest nawet napisane wg jakiego klucza będą te normy ustalane. A będą ustalane tak żeby nastąpiła harmonizacja. „Harmonizacja warunków przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową powinna pomóc w ograniczaniu wtórnego przemieszczania się tych osób, na które wpływ ma zróżnicowanie warunków ich przyjmowania”Czyli będzie prawdopodobnie ustalona „średnia” którą każde państwo MUSI przeznaczyć dla imigranta, ale średnia ma być taka żeby „pomóc w ograniczaniu wtórnego przemieszczania się tych osób, na które wpływ ma zróżnicowanie warunków ich przyjmowania”
Czyli teoretycznie chodzi o to, żeby np. „Uchodźcom” z Polski nie opłacało się JECHAĆ DO NIEMIEC.
Ale jaką to kwotę trzeba dać tym ludziom, żeby im się to nie opłacało? Ale jeśli będzie inaczej? Jeśli kwota przeznaczana na uchodźców w Niemczech, będzie OBNIŻONA? Jeśli UE ustali że „kwota zasiłku dla uchodźców będzie np proporcjonalna do zarobków w danym kraju”, bo „to rozwiązanie jest sprawiedliwe nie narzucające zbyt dużych kosztów dla poszczególnych krajów”?
Skutkiem tego będzie to, że imigranci będą szukali TAŃSZEGO miejsca do życia.
W Polsce mamy niższe ceny, niższe koszty życia, więc być może, będziemy być może mieć ODWROTNĄ sytuację, im się będzie opłacało brać pieniądze z Niemiec i mieszkać w Polsce, bo tu, taniej się żyje, jest blisko do Niemiec. Taki imigrant, raz na miesiąc pojedzie do Niemiec po pieniądze z zasiłku, tam będzie zameldowany w mieszkaniu razem z kilkunastoma imigrantami (bo tak jest taniej), kto sprawdzi gdzie faktycznie mieszka i w jakim kraju wydaje pieniądze z zasiłku i na co. Tak więc może nastąpić EMIGRACJA Z NIEMIEC do „biedniejszych” krajów, tam gdzie są niższe koszy życia i to tu powstaną getta imigracyjne.
Później wystarczy zmienić przepisy „jeśli przebywałeś w innym kraju dłużej niż np 3 tygodnie, tracisz prawo do zasiłku, a kraj w którym mieszkasz przez większość czasu ma obowiązek wypłacać ci zasiłek” i zrobić kontrolę na granicy. Wtedy to my mamy problem, nie Niemcy, czy Francja.
Żeby było jasne, ja nie twierdzę że tak będzie, ale wg mnie te przepisy wg mnie pozwalają na stworzenie takiej sytuacji. Ale warto zauważyć że to wielki problem dla wielu UE którego będą się chcieli pozbyć w dowolny sposób. Może właśnie w taki.
Niemcy chętnie na to przystaną, obniżenie kosztów finansowania każdego emigranta. SUPER, bo to jest obniżenie kosztów opieki nad imigrantami dla państwa w którym mieszkają, oszczędności w budżecie, a to że emigranci wyjadą z Niemiec np. do Polski czy Bułgarii, czy na Słowację, bo w Niemczech będzie dla nich zbyt drogo, spowoduje że Niemcy mają drugi ekstra bonus, pozbywają się kłopotu związanego z zachowaniami tych ludzi.
Tak więc może się okazać że jest ZNACZNIE GORZEJ niż nam się wydaje.
Foto: Georgios Giannopoulos 2015
Zostaw komentarz