Mijający rok przynosi kolejne przykłady politycznego spektaklu, w którym dawne środowiska postkomunistyczne zrzucają maski i odsłaniają swoją mentalność minionego PRL. Wybór prezydenta Karola Nawrockiego jedynie przyspieszył erozję ich fałszywego autorytetu.
Zdrowy rozsądek jako zanikający dar
1 grudnia 2025 r. — zdrowy rozsądek to dar, którego każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje. Zaczynamy podsumowywać mijający rok o dziwach nad dziwami, które od dwóch lat dzieją się w Polsce. Spektakl, czy raczej kabaret, w wykonaniu tych polityków.
Papierowy autorytet starych układów
Papierowy autorytet. Balon nadmuchany przez stare środowiska UB, SB, PZPR, PRL, które od 30 lat udają, że reprezentują „głos rozsądku”. To są potomkowie o mentalności minionych PRL-owskich czasów, którzy nie potrafili się po 1989 r. przestawić na suwerenną, demokratyczną Polskę.
Mechanizm jest wciąż ten sam: lojalność ważniejsza niż uczciwość, układy ważniejsze niż charakter. Zrzucili maski i przestali udawać, że chodzi im o debatę, kulturę czy dialog.
Mentalność PRL — wciąż żywa
Komuna PRL zawsze stawiała na bezmyślne miernoty, które nie potrafiły ogarnąć otaczającego ich świata. Ci ludzie zawsze otaczali się kokonem wyższości, zarozumialstwa i pogardy dla społeczeństwa, co dobrze widać dzisiaj, w 2025 r., oraz przekonania o bezwzględnej wyższości ich wiedzy i kompetencji do rządzenia. Tacy ludzie to przepis na katastrofę.
Środowisko Tfuska to już zużyte postkomunistyczne dekoracje!
Reakcja starych „elit” na wybór Karola Nawrockiego
Gdy Polacy wybrali prezydenta Karola Nawrockiego — człowieka spoza ich kręgu, spoza postkomunistycznej hodowli autorytetów — te „elity” dostały szału.
Bo prawdziwe elity to ludzie, od których bije mądrość, odpowiedzialność, kultura, dorobek, klasa i praca intelektualna.
Resztki systemu i ich metody
ps. Te pozostałe resztki hołoty od ruskiej kufajki PZPR, przy pomocy niemieckiej propagandy, przy pomocy Tfuska, Żurka i innych oszołomów, robią dym. Raczej dymek marnej jakości.
Normy, które odrzucili
— odrzucenie wartości wyższych,
— odrzucenie norm moralnych i obyczajowych,
— akceptacja działań poza prawem i na granicy prawa,
— skłonność do łamania solidarności grupowej w sytuacjach zagrożenia,
— akceptacja zasady pecunia non olet — „pieniądze nie śmierdzą”.
Ich czas wcale się nie skończył
Twierdzenie, że ich czas się skończył, wydaje mi się jednak przedwczesne. Oni się „zreprodukowali” i mają jeszcze ogromne wpływy w mediach.
Autor: Zdzisław Sługocki
Zostaw komentarz