Tu mamy dalszy ciąg tego o czym pisałem. Czyli czy UE wspomoże obronę Polski w przypadku ataku na Polskę.
Mamy już oficjalne stanowisko UE. Tak ale pod warunkiem że spełni „wartości UE”, jakie są te wartości?
Takie jakie UE sobie wymyśli. Czyli mamy otwartym tekstem powiedziane że UE NAS NIE WSPOMOŻE jeśli uzna że „nie spełniamy oczekiwań UE” a tymi oczekiwaniami może być np. nie strzelanie do przeciwnika, bo to przecież skrajnie niehumanitarne, albo powinniśmy przyjąć do Polski 100 tys albo 200 tys „uchodźców”, którzy jak widzimy, na granicy są niezwykle pokojowo nastawieni i z pewnością pomogą nam się przed Rosją bronić, szczególnie że część z nich z pewnością jest przeszkolona przez rosyjski wywiad do działań sabotażowych i terrorystycznych (w tej chwili większość „uchodźców” ma rosyjskie, a nie Białoruskie wizy).
„Jeżeli ktokolwiek sądził, że Polska w sytuacji zagrożenia czy ataku na swoje granice bezwarunkowo otrzyma pomoc ze strony UE po wdrożeniu wspólnej polityki obronnej, jest w poważnym błędzie. W sprawozdaniu przyjętym w środę 23 głosami za, 9 przeciw i 2 wstrzymującymi się, posłowie do PE z Komisji ds. Budżetu przegłosowali priorytety do długoterminowego budżetu, korzyści z którego poszczególne państwa członkowskie czerpać będą jedynie w sytuacji spełniania kryteriów tzw. praworządności i przestrzegania tzw. unijnych wartości. Oznacza to, że każdy kraj, który zostanie okrzyczany przez eurokratów za niespełniający tych kryteriów, nie otrzyma dostępu do tego, za co sam płaci.”
Tak więc mamy taką perspektywę, jeśli niektóre kraje UE dogadają się z Rosją, na np dostawy paliw czy surowców, co robili wcześniej, wielokrotnie. Przypomnę że „karą” za atak na Ukrainę w 2014 roku było wybudowanie NS2.
Jest bardzo prawdopodobne że oddamy UE nasze wojsko, i zostaniemy z gołym tyłkiem jak tylko coś się zacznie na granicy.
Zostaniemy z setkami tysięcy imigrantów na których będziemy musieli płacić i tolerować w ramach „europejskich wartości” to co robią, czyli terror, gwałty i rozboje.
To co było do tej pory robione w jakiś zawoalowany sposób, jest teraz robione w sposób otwarty. Trump nauczył UE, że frajerów, trzeba lać po pysku.
Pytanie co zrobi Polska, czy będzie się dawała lać, czy jak Ukraina Ameryce powie, pie…lcie się.
Jak na razie robimy UE „laskę” i jesteśmy bardzo szczęśliwi że na to pozwalają, czyli rząd RP zachowuje się jak zakochana kurtyzana. Daje wszystkim d.. bezwarunkowo i nie tylko za darmo, ale jeszcze odpalamy działkę alfonsom.
A jak do tego doszło?
„1. Platforma głosuje za rezolucją wzywającą do oddania kontroli nad polską obronnością.
2. PiS ostrzega, że to się źle skończy – że skorzystają Niemcy i Francuzi, a Polska straci – Platforma nie słucha.
3. Dziś @Andrzej Halicki pokornie, uniżenie prosi, żeby Francja i Niemcy uwzględniły interes Polski, a nie tylko swojego przemysłu…
4. …a oni wycierają nim podłogę i śmieją mu się w twarz! Wszystkie pro-polskie poprawki (głównie autorstwa @michaldworczyk) odrzucone.”
To oczywiście było bardzo łatwe do przewidzenia. Zadłużymy się na grube pieniądze, po to żeby budować przemysł i siły zbrojne Niemiec i Francji, jednocześnie planujemy że oddamy UE swoje siły zbrojne, na które wydaliśmy bardzo dużo pieniędzy.
Dodatkowo nie wiemy kto będzie dowodził tymi siłami.
Nie wiemy gdzie będą mogły być wykorzystywane.
Nie wiemy jaki będzie nasz wkład w te siły, jakie wojsko ile żołnierzy, jak uzbrojonych, nie wiemy jaki wkład będą miały inne kraje, jaki będzie sposób wyliczania tego wkładu.
Nie wiemy gdzie te wojska będą stacjonować.
Nie wiemy kto będzie podejmował decyzję o ich użyciu i w jakim trybie.
Nie wiemy ile będziemy płacić za uczestnictwo w tej organizacji.
Nie wiemy jakie będziemy mieć prawa i jakie obowiązki wynikające z uczestnictwa w tej organizacji.
Nie wiemy jakie ta organizacja daje gwarancje, czy w przypadku ataku na któreś z państw, będzie jasno określone który kraj i w jakim zakresie ma zaatakowanemu państwu pomóc.
Nie wiemy jakie będą konsekwencje złamania tej umowy, czyli co w przypadku ataku na jakieś państwo, inne państwa odmówią wsparcia które wynika z tej umowy.
Mimo że TEGO WSZYSTKIEGO NIE WIEMY, rząd RP jest ZA TYM żeby w tym projekcie uczestniczyć.
Skutek tego może być taki, że żołnierze WP, będą walczyć w np Afryce, dowodzeni przez np Francuzów, wysyłani na front, tam gdzie wojska niemieckie nie chcą walczyć i jeszcze będziemy za to grubo płacić.
Zostaw komentarz