– Mówiłem, żeby nie wjeżdżała na parking, albowiem sam parking jako taki jest OK, ale samochód to przeżytek. Już nie wypada nim jeździć. Zwłaszcza spalinowy. A diesel to już zbrodnia.

– No i? zapytałem

– Wjechała, bo niemądrą jest i nie wyczuwa przepisów.

– Znaczy głupia po prostu? Dopytałem.

– Kolego, uważaj na słowa, bo teraz są kary na nazywanie idiotów i idiotek o imieniu, radzę uważać, dodał i oddalił się, żeby nakarmić psa. Albo pisicę. Nieważne.

– A dużo ludzi tutaj parkuje? – zapytałem z ciekawości.

– Mało, bo się boją, jest teraz dużo napadów na kierowców ze strony fanatycznych „ekologów”. Nie mają zahamowań. Niszczą pojazdy, upokarzają kierowców, a samo w swoim życiu nic nie robią.

– Dlatego parking jest prawie pusty. A ja zasadzie jestem do niczego – westchnął parkingowy.