Święty Mikołaj o reniferze mógł co najwyżej poczytać w Arystotelesa czy Eliana jako tarandusie, a o elfach posłuchać od pijanego gockiego żołnierza armii rzymskiej. Jako biskup Myry rozwijał lokalny caritas, ustanawiając stypendia dla dzieci z niezamożnych rodzin, wspierał NGO’sa La Strada, wykupując kobiety od mafii burdelowej, ingerował w wyroki niezawisłego sądu, doprowadzając do uwolnienia skazanych, organizował pielgrzymki do Ziemi Świętej.

Nie aspirował do wielkiej polityki ale jako biskup Myry wziął udział w soborze nicejskim. Jako zwolennik trinitaryzmu i prostych rozwiązań miał podczas obrad spoliczkować jakiegoś arianina, w późniejszej tradycji samego Ariusza. Cesarz Konstantyn podobno pozbawił go za to mitry biskupiej. Przywrócono mu ją, gdy trynitaryzm został ustalony przez sobór Credo całego Kościoła. Jednak stracił możliwość podpisania dokumentów soborowych. Dopiero w kilkaset lat później Teodor, lektor kościoła Hagia Sofia w K-polu, nie zważając na chwilowe problemy Mikołaja z tytułem, wpisał go na listę 300 sygnatariuszy dokumentów soborowych pod nr 151.

Od XIV w. przedstawia się Mikołaja na ikonach i obrazach religijnych, a od XXI w. także w memach, jak policzkuje Ariusza podczas soboru.

Autor: prof. Gościwit Malinowski
Profesor w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Uniwersytetu Wrocławskiego; więcej na blogu:
http://hellenopolonica.blogspot.com  oraz na stronie:
https://wroc.academia.edu/GosciwitMalinowski