Nosił Lis razy kilka
Europoslowie powinni przed jesiennymi wyborami wyjaśnić elektoratowi, jakie to cenne walory umysłu zadecydowały o tym, że ktoś stał się asystentem? Bo na razie widać, że stanowisko asystenta, czyli kasa z budżetu UE, jest to tylko premia za zasługi na wewnętrznym PO-litycznym rynku.