Porównywanie Polaków do „nazistów” winno być karalne
Nie lubię Rau i Hip-Hopu. Wolę Led Zeppelin i Dream Theater, lecz jeśli niemieccy raperzy niewiadomego pochodzenia, którzy rapują w stylu "Mein Kampf" i uczyli się Hip-Hopu na Horst Wessel Lied i często są potomkami tych, którzy spadli z wieżyczek strażniczych w Auschwitz, nazywają polskich raperów "nazistowskimi skurwysynami", to nóż mi się w kieszeni otwiera.