Czy doczekam kiedyś kowboja kandydującego na prezydenta POLSKI?
Polityka jest jak rywalizacja sportowa, w której wszyscy są na dopingu. Nawet ci, którzy mają pilnować, aby dopingu nie było, też są na dopingu. I można oczywiście wystartować w zawodach jako jedyny "niepodkręcony", ale potem nie ma co lać łez, że się przegrało. Zbliżają się wybory prezydenckie. Wybór jak zwykle u nas praktycznie żaden.