Wybory 2020. Uchwała PKW
PKW przemówiła, pozornie więc nie ma już sprawy. Marszałek Sejmu powinna teraz w ciągu najbliższych 14 dni ogłosić nowy termin wyborów w terminie do 60 dni od daty zarządzenia.
PKW przemówiła, pozornie więc nie ma już sprawy. Marszałek Sejmu powinna teraz w ciągu najbliższych 14 dni ogłosić nowy termin wyborów w terminie do 60 dni od daty zarządzenia.
Czy wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ze względu na treść wydanego orzeczenia godzi w niezawisłość sędziowską?
Czy Sąd Najwyższy pod wodzą Małgorzaty Gersdorf wyruszył na wojnę z demokratycznie wybrana władzą? Pytanie w moim odczuciu jest retoryczne.
W piątek 4 listopada 2016 roku w Sejmie przeżyliśmy kolejne upokorzenie jako naród i społeczeństwo polskie. Upokorzenie związane z przyjęciem – i to przez aklamację – uchwały upamiętniającej Andrzeja Wajdę. Jeszcze bardzie upokorzyło się samo Prawo i Sprawiedliwość. Pytanie świadomie, czy też ze względu na ewentualne korzyści polityczne, medialne czy propagandowe? I czy na pewno było warto? Tego upokorzenia nie był w stanie zdzierżyć Jarosław Kaczyński, który w momencie, gdy do niego dochodziło wybiegł z sali obrad. Upokorzenia nie chciało też jeszcze kilku innych posłów, którzy wyszli z sali podczas odczytywania przez Marszałka Marka Kuchcińskiego treści uchwały. W transmisji obrad widać było, że byli to posłowie Klubu Kukiz’15 – Anna Maria Siarkowska i profesor Józef Brynkus, oraz dwaj do niedawna „sejmowi endecy” Bartosz Józwiak i Tomasz Rzymkowski, a także Ireneusz Zyska z WiS-u i niezależny Robert Winnicki. Dlaczego tylko ci nieliczni?