Historia wykupu mieszkania komunalnego, w którą zamieszani są Karol Nawrocki i starszy pan Jerzy Ż., znów okazuje się pełna sprzeczności. W łzawym filmiku opublikowanym przed ostatnią debatą Nawrocki twierdzi, że pomógł panu Jerzemu wykupić mieszkanie, ponieważ ten obawiał się jego utraty z powodu aresztu. Kandydat powołuje się na dwa listy z listopada i grudnia 2011 r., rzekomo napisane przez starszego pana zza krat.
Problem w datach
Okazuje się jednak, że cała procedura przejęcia mieszkania rozpoczęła się wcześniej – już w październiku 2011 r., gdy pan Jerzy był jeszcze na wolności. 20 października 2011 r. Karol Nawrocki dokonał przelewu na rzecz miasta z tytułem: „wykup lokalu pan Jerzy Ż. „. Tego samego dnia pan Ż. sporządził testament, w którym cały swój majątek przekazał rodzinie Nawrockich?
Co więcej, już dzień później – 21 października 2011 r. – miasto podpisało z panem Jerzym akt notarialny sprzedaży kawalerki. Notariusz, jak można przypuszczać, weryfikował tożsamość sprzedającego. Jeśli zatem pan Jerzy rzeczywiście przebywał wówczas w areszcie, jak wyjaśnić tę transakcję?
Kolejne wątpliwości: umowa przedwstępna i więzienna zagadka
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w styczniu 2012 r. 24 dnia tego miesiąca Marta i Karol Nawroccy podpisali z panem Jerzym umowę przedwstępną, w której zobowiązali się odkupić od niego mieszkanie po wygaśnięciu pięcioletniego zakazu sprzedaży. W dokumencie stwierdzono, że pełna cena (120 000 zł) została już przekazana starszemu panu, choć dziś wiadomo, że tak nie było.
Największe wątpliwości budzi jednak fakt, że 24 stycznia 2012 r. pan Jerzy przebywał w więzieniu. Jak zatem mógł osobiście podpisać umowę przed notariuszem? Czy w dokumentach zakładu karnego odnotowano wizytę Nawrockich z notariuszem? A może doszło do sfałszowania podpisu?
Pytania bez odpowiedzi
W świetle tych faktów opowieść Karola Nawrockiego wydaje się coraz mniej wiarygodna. Dlaczego sztab wyborczy kandydata nie weryfikuje tak istotnych szczegółów? Czy mamy do czynienia z notorycznym (kłamstwem) mijaniem się z prawdą, czy z poważnym zaniedbaniem? W obu przypadkach są to cechy, które nie przystoją przyszłemu prezydentowi.
Sprawa wymaga wyjaśnienia – zwłaszcza że chodzi o transakcje nieruchomościowe, w których kluczowe są formalne procedury. Czy Karol Nawrocki odpowie na te pytania przed wyborami? Czas pokaże.
Zostaw komentarz