Ja zgodzę się prawie ze wszystkim, tylko dodałbym jeszcze jedno, jako komentarz i uzupełnienie, do przedostatniego zdania, „Narazie UE jawi się im głównie jako kraina wszelkiej szczęśliwości i sprawiedliwości, a nie kłębowisko rozmaitych interesów, indolencji i hipokryzji.” (czytaj więcej)
Wartością UE z punktu widzenia Polski jest „standadyzacja” oraz najważniejsza rzecz, otwarty dla gospodarki polskiej rynek. To nie UE jest źródłem sukcesu gospodarczego Polski, który jest podziwiany przez część Białorusinów, Ukraińców czy innych narodów. To nie UE „dała” nam to co mamy, to polscy przedsiębiorcy wykorzystali szansę jaką był dostep do rynku UE. Co więcej UE na różne sposoby próbowała ten sukces ograniczyć, dyrektywą transportową, dyrektywą o pracownikach najemnych zmuszaniem Polski do wydawania pieniędzy na „zielony ład” itd.
Warto popatrzeć na co w większości szły pieniądze z UE, na budowę dróg, ale z zachodu na wschód, bo to służyło interesom zachodu, na chodniki, parki wodne, czy inne rzeczy które stawały się KOSZTEM, a jeśli rząd RP chciał ze swoich pieniędzy dofinansować stocznię gdańską to został za to ukarany.
Rolnictwo było dofinansowane, z pieniędzy UE, ale w stopniu znanie mniejszym niż rolnictwo zachodu, ale mimo to polscy rolnicy dawali radę. Z drugiej strony kiedy otwarto granicę dla zboża z Ukrainy, co było uderzeniem w rolnictwo polskie, nie zroboiono prawie nic.
Trzeba pamiętać ze Polska OTWORZYŁA RYNEK dla UE. Kosztem tego otwarcia był upadek tysięcy firm, miliony bezrobotnych.
Wyobraźcie sobie że macie konkurować biznesowo z kimś kto może otworzyć firmę która przez 5 lat może działać bez zysku, a tak wyglądała konkurencja z gospodarką UE, a mimo wszystko daliśmy radę.
Razem z UE przyszło parcie na „nowoczesność”, na trzecie łazienki, aborcję, akceptację i promowanie 55 czy więcej płci itd.
UE skutecznie broniła rynków Europy Zachodniej, olewając nas, ale mimo wszystko daliśmy radę.
Ja przypomnę że do UE razem z nami, weszło wiele krajów, ale to my rozwinęliśmy się bardziej niż inni. Sa kraje które weszły do UE wcześniej a są w poważnym kryzysie, bo UE to SZANSA na wzrost, a nie GWARANCJA wzrostu. To państwo i społeczeństwo musi sprostać temu wyzwaniu, moim zdaniem polskie społeczeństwo sprostało, państwu poszło znacznie gorzej niż innym.
Zostaw komentarz