Analiza prosto z Niemiec: nowe partie zmieniają niemiecki pejzaż polityczny.
Partie prawicowe rzeczywiście zmieniają klimat w Europie, a w Niemczech są powodem do zmartwienia lewicowej sceny politycznej. Można to było usłyszeć 8-go marca br. w Bukareszcie na kongresie Europejskiej Partii Ludowej, kiedy to z ust przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen (z CDU – ale to nie ma znaczenia) padły takie słowa: „Nazwy (tych partii – przyp. autorki) mogą się różnić, ale cel mają wspólny: chcą podeptać nasze wartości i zniszczyć naszą Europę.”
A poniżej – „imiona” i programy tych niemieckich partii, których tak boi się pani von der Leyen:
Alterntive für Deutschland – Alternatywa dla Niemiec – AfD – powstała w 2013, jest uważana za „partię sprzeciwu”. Od 2017 roku zasiada w Bundestagu, jest już także obecna w 15 z 16 parlamentów landowych.
Dąży do stworzenia innych Niemiec, w których po wyborach ma zostać odwołany rząd federalny; część członkow tej partii chce reorganizacji państwa konstytucyjnego i innego podziału wladzy
AfD – jest przeciwnikiem unijnej polityki energetycznej i klimatycznej. Niewykluczone, że właśnie to jest jednym z powodów rekordowego wzrostu jej poparcia. Obecnie znajduje się na drugim miejscu z 21 % poparcia (po CDU/CSU – 27 %). Szczególnie landy byłej NRD updobały sobie tą partię – Saksonia 34% , Turyngia 33,3%., Brandenburgia 29,8 %. Obecnie zyskuje również na popularności w byłych zachodnioniemieckich landach – Hesji i Bawarii i jest akceptowana wszędzie przez znacznie większą liczbę wyborców, co jest wstrząsem dla niemieckiej sceny politycznej..
W państwowych mediach pojawiają się obawy, że tam, gdzie AfD zdobędzie kontrolę nad władzą wykonawczą, może mianować urzędników, którzy zostaną na stałe – na przykład w policji, w szkołach, w urzędzie pracy, w urzędzie ds. cudzoziemców, w prokuraturze. Konsekwencje tego są ogromne nie tylko dla Niemiec, ale także dla Unii Europejskiej. Jeśli partii uda się utrzymać dalej taką dynamikę, to prawdopodobnie osiągnie dobry wynik w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r. Dlatego zeby do tego nie dopuscic – pojawia sie w rządowych mediach coraz więcej fake o mniemanej współracy czlonków AfD (Jian G., Maximilian Krah i Petr Bystorn) z rosyjskimi lub chińskimi służbami bezpieczenstwa, choć dowodów brak, to jednak niepokój przed wyborami parlamentarnymi został zasiany, a to wszystko dziala – także w Niemczech, według wzoru poniżej:
A oto program – w skrócie: AfD chce znieść przepisy antydyskryminacyjne, zakazać małżeństwa dla gejów i lesbijek (złożyła już w tej sprawie wniosek w Bundestagu) uznaje takie małżeństwa za „czerwono-zielony projekt ideologiczny”, prowadzący do „wymierania własnego narodu”, sprzeciwia się genderyzacji życia publicznego. Jest przeciwna równemu statusowi „tęczowych rodzin”. Przy okazji wyborów parlamentarnych w 2021 w Saksonii-Anhalt – AfD tak się wyraziła na temat rodziny: : „Tradycyjna rodzina składająca się z ojca, matki i, jeśli to możliwe, kilkorga dzieci. To jest naczelną zasadą naszej polityki rodzinnej. Za ustanowioną przez premiera Wegier Orbana ustawę anty-LGTB – partia jest gotowa przyznać mu „nagrodę w dziedzinie praw człowieka” i wyraża poparcie dla jego zakazu dla „wczesnej seksualizacji” i „homo-propadandy”.
Poza tym Alternatywa dla Niemiec wzywa do „kontrolowanego rozwiązania” „apodyktycznej UE”. A nawet chce iść w ślady Wielkiej Brytanii i opuścić UE (dexit). Znaczy to, ze jeżeli AfD dojdzie do władzy to bedzie próbować doprowadzić do referendum – na podstawie znanego już modelu brexitu. Przewodnicząca AfD – Alice Weidel mówiła o tym wprost w wywiadzie dla „Financial Times” w Londynie.
W związku ze sprzeciwem AfD wobec przyjmowania imigrantów z państw arabskich oraz mocnych akcentów antyislamskich – katolicka Konferencja Episkopatu Niemiec ogłosiła (luty 2024) dokument pod nazwą „Etniczny nacjonalizm i chrześcijaństwo są nie do pogodzenia”. Stwierdzono w nim m.in., że „wierni Kościoła katolickiego nie mogą głosować na prawicowe ugrupowanie AfD”. Przewodniczący niemieckiego Episkopatu biskup Georg Bätzing powiedział: „Uważamy, że ta partia jest niewybieralna dla chrześcijan”. Przy okazji ciekawostka: za to – jego zdaniem seks par homoseksualnych nie jest dla chrześcijan grzechem, tu nie ma przeciwwskazań do ewentualnego głosowania na nich, a homoseksualizm wśród kapłanów – nie jest powodem do odebrania im prawa do wykonywania kapłaństwa: do tego „trzeba tylko przekonać jeszcze Watykan” stwierdził ten „katolicki” biskup…. Jeszcze drastyczniej występuje przeciw tej partii (AfD) kościół ewangelicki. Kiedyś ewangelicy wołali; „Wszyscy jesteśmy Kościołem”. Ale te czasy już minęły. Teraz jest tak: „Wszyscy są Kościołem, z wyjątkiem AfD„. Każdy, kto zbacza z lewicowej ścieżki i dotyka partii, jest eliminowany, a kościoły przeprowadzają polityczne czystki w swoich szeregach. Dochodzi do tego, ze w Saksonii-Anhalt, jak donosza media, bezpartyjny pastor z protestanckiego okręgu kościelnego Egeln został odwołany ze stanowiska, ponieważ chce kandydować do partii AfD. Saksoński Urząd Ochrony Konstytucji wydał nawet „wyrok” na tą partię: „Nie ma już żadnych wątpliwości co do prawicowo-ekstremistycznej orientacji AfD w Saksonii”, powiedział na początku grudnia 2023 r. Dirk-Martin Christian, przewodniczący tego urzędu.
O tym, że Niemcom nie wystarczają dotychczasowe programy starych partii o charakterze nielewicowym, a i Alternatywa dla Niemiec nie spełnia ambicji ideowych tego społeczeństwa – świadczy powstanie całkiem nowej formacji partyjnej, To zmienia jeszcze bardziej niemiecki pejzaż polityczny. Ta partia – utworzona 17 lutego 2024 o wiele obiecującej nazwie Werte Union – „Unia Wartości” wywodzi się ze środowiska niemieckiej chadecji. Chce wypełnić lukę pomiędzy konserwatywnymi partiami związkowymi. Jej przewodniczącym jest 61- letni Hans-Georg Maassen, były przewodniczący Federalnego Urzędu czasie rządów Angeli Merkel przez Ochrony Konstytucji. W sześć lat stał na jego czele, ale stracił tą pozycję, bo publicznie kwestionował rzetelność niemieckich mediów i krytykował Angelę Merkel. Został uznany za prawicowego ekstremistę i stał się obiektem obserwacji kontrwywiadu.
Program parti to: „Ojciec, matka, dzieci” – jako podstawowy filar społeczeństwa. Odrzuca ona „zideologizowanie edukacji „.Unia Wartości wzywa do „zakazu wczesnej seksualizacji w żłobkach, przedszkolach i szkołach oraz do zaprzestania mącenia dzieciom w głowie, jeżeli chodzi o ich tożsamość seksualną”. Dąży do usunięcia „języka gender i ideologii gender” w instytucjach państwowych i środkach publicznych. Jest przeciwna niekontrolowanej migracji, ideologizacji społeczeństwa i opowiada się za wycofaniem się państwa z życia obywateli. Wzywa do pielegnowania tradycji narodowycb i głosi konieczność powrotu Europy i Niemiec do chrzescijańskich korzeni, jako narzędzi do rozwiazywania problemów dnia dzisiejszego i jutrzejszego. Unia Wartości opowiada się za konstytucyjnymi i demokratycznymi Niemcami, w których państwo jest trzymane z dala od życia swoich obywateli, ponieważ to nie państwo, ale obywatele powinni mieć swobodę decydowania o tym, jak chcą żyć, jak chcą wychowywać swoje dzieci, jak chcą pracować i prowadzić interesy, a nawet jak chcą ogrzewać swoje domy. Odrzuca ideologie polityczne i totalitarne światopoglądy. Szczególnie w tym, ale także w innych obszarach, dobór słów używanych przez Werteunion jest podobny do tego stosowanego przez AfD. I w programie tej partii – jest bardzo dużo podobieństw do naszych, polskich partii prawicowych.
Unia Wartości zamierza we wrześniu tego roku wystartować w wyborach lokalnych w Brandenburgii, Saksonii i Turyngii.
Miejscem utworzenia tej partii byl Bonn, nie Berlin. Jej szef Hans-Georg. Maassen tak to wyjaśnił: „Zebraliśmy się w pobliżu Bonn (Remagen am Rhein), ponieważ Unia Wartości chce budować na Republice Bońskiej. Chcemy po prostu powrócić do przeszłości. Przyszłość może być związana z wartościami tylko wtedy, gdy wykorzystamy wartości, które w przeszłości uczyniły starą Republikę Federalną silną, które uczyniły starą CDU silną, jako sposób na przezwyciężenie problemów dnia dzisiejszego, a przede wszystkim jutra”.
Z polską prawicą jednoczy Unie Wartosci i AfD bardzo duzo wspólnych dążeń i celów, m.inn. wspólne akcenty antyislamskie, sprzeciwianie się przyjmowaniu uchodźców zwłaszcza ze świata arabskiego, niezgoda na narzucanie państwom narodowym przyjmowania ideologii LGTB, rozumienie funkcji rodziny i troska o interesy własnego kraju ( ale wobec UE jest Polska mniej krytyczna, w każdym razie nie idzie tak daleko jak AfD, domaga się „tylko” reform, nie wzywa do opuszczenia Unii). Sprzeczne – z progamem partii polskich i z polską racją stanu jest to, że AfD jest zdecydowanie prorosyjska, przeciwna sankcjom wobec Rosji i zajmuje prorosyjską pozycję w kwestii wojny na Ukrainie, promuje (w Niemczech) stanowsko Kremla. Dotyczy to przede wszystkim wschodnioniemieckich szeregów partii.
Jednak między tymi dwoma nowymi partiemi jest dużo więcej wspólnego niż różnic.
O tym może świadczyć na przykład wydarzenie sprzed siedmiu lat. Gdy 19 grudnia 2016 roku na jarmarku bożonarodzeiowym w Berlinie zaproszony do Europy przez Kanclerz Niemiec Tunezyjczyk strzelił w głowę polskiego kierowcy Łukasza Urbana – jedynie partia AfD zachowała się godnie, jak trzeba. W kondolencji napisano: „ wyrażamy ból Rodzinie polskiego Kierowcy, który podjął odważną próbę powstrzymania zamachu, wskutek czego stał się pierwszą ofiarą zamachowcy Chcielibyśmy wykazać mu głęeboki szacunek”, W słowach ; „Rzad Federalny jest winien obywatelom Polski i Niemiec podjęcia odpowiednich kroków, aby zapewnić bezpieczeństwo i uniemożliwić przenikanie terrorystów do Europy” partia AfD dała wyraz swojego antyimigranckiego nastawienia do polityki Unii Europejskiej i niemieckiej, w czym uzewnętrzniła zgodę z programem partii polskich. Przedstawiciele partii Alternatywa dla Niemiec byli także obecni. na pogrzebie zamordowanego Polaka. Ze strony niemieckiego rządu – oficjalnie – nie pojawił się ani jeden podobny gest..
Obok tych dwóch, przedstawionych tu „młodych” partii istnieją jeszcze w Niemczech dwie „stare „ : Chrzescijańska Partia Demokratyczna” (CDU) i Chrzescijańska Partia Socjalistyczna (CSU). Ale ponieważ są one wszystkim znane – i tylko z nazwy „chrzescijańskie” – pozwolę sobie ich charakterystykę wyrazić słowami autora artykułu Filipa Ganczaka, zawartą w tytule: Niemcy coraz mniej chrześcijańskie” ( „Polityka” 02.04.2013) . Zaś dziennik „Sueddeutsche Zeitung” wydaje im taką opinie: „Polityka niemieckich władz jest obecnie równie odległa od nauki Kościołów, co za rządów socjaldemokraty Gerharda Schrödera”. Kardynal Joachim Meisner, arcybiskup Kolonii, chciał nawet, by CDU usunęła ze swojej nazwy „C”, bo – jak tłumaczył – nie jest już partią chrześcijańską” I dalej komentuje gazeta: . „CDU i CSU powołują się co prawda na swoje chrześcijańskie tradycje, ale w codziennej polityce odgrywa to rolę tylko wtedy, kiedy wydaje się korzystne” – komentuje dziennik „Süddeutsche Zeitung”. A więc ponieważ ten „wzór europejskiej chadecji” , współrządząca w Niemczech Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) – już tylko z nazwy jest chrześcijańska, otwiera się na polityczne centrum i gubi katolickich wyborców – pozwolę sobie nie poswięcać jej żadnej uwagi.
Na zakończenie –cos jeszcze: w zdaniu z mojego dawniejszego tekstu na ten temat : „W przeciwieństwie do przeszłości, partie prawicowe dnia dzisiejszego nie walczą już między sobą, ale na arenie międzynarodowej – o wspolny front w zdobyciu i utrzymaniu supremacji nad zlewicowaną Europą” – wyrażone zostały tendencje inicjatyw partii konserwatywnych do wspólnego działania na rzecz walki o zachownie narodowej tożsamosci i przeciwko narzucaniu lewicowego modelu życia pastwom na terenie Unii Europejskiej. Doskonałą tego ilustracją było najnowsze wydarzenie na polskiej scenie politycznej: przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego – w Wodzisławiu Sląskim odbyła się 15 maja konwencja partii Konfederacji Korony Polskiej – organizatorem był jej poseł, Roman Fritz – spotkanie, którego motto można określić jako „w obronie normalności Polski i Europy”.
Wyrazem wspólnego frontu partii prawicowych było to, że byli tam obecni politycy grup partyjnych innych państw europejskich , walczacych – jak polscy – o suwerennosc państw narodowych. Węgierską partię Mi Hazank Mozgalom reprezentował Janos Argyelan, z czech przybyl Jiří Kobza z Wolności i Demokracji Bezpośredniej, z Bulgarii zas – Tomas Szekeres Sekeresz z powstalej w 2014 partii Odrodzenie Najbardziej jednak cieszy mnie obecność w Wodzisławiu demonizowanych przez doktrynerów niemieckich kół rządowych – członków partii AfD – Steffena Kotré i Petra Bistrona (świetnie mówiącego po polsku), o którym zresztą doniosłam w „Gwieździe Porannej” nr. 5, z 09 marca 2024 cytując taką jego wypowiedź: „Obecny rząd Polski budzi moje zaniepokojenie. Wydarzenia od przejęcia władzy nie mają „nic wspólnego z demokracją” Tak Niemiec – z AfD – o wyborach w Polsce ! .
To może cieszyć dlatego, że wszystcy obecni na tym spotkaniu w Wodzisławiu, tak jak polskie partie o charakterze prawicowym – walczą przeciwko wspólnym zagrożeniem płynącym z kuluarów unijnych: z genderowskim szaleństwem, z tak zwanym zielonym ładem; walczą o suwereność państw narodowych.
I na zakończenie prosba do Polonusów żyjących „za wielką wodą” : korzystajcie Państwo z możliwości wzięcia udziału w głosowaniu na rzecz powiększenia polskiej drużyny narodowej w Parlamencie Europejskim. Zazdroszczę Wam, że zyjąc nie w Niemczech – macie nieskrępowane prawo uczestniczenia w tych wyborach, bo posiadacie polskie paszporty, nie zostaliście okolicznościami zmuszeni do pozbycia się ich, tak jak ja tutaj w Niemczech.
A więc – do urn wyborczych ! Macie szanse decydowacćo losach Europy! I suwerennośćcPolski – tez tego od was oczekuje!
Bibliografia:
file:///C:/Users/ML/Desktop/Documents/Gruendungsprogramm_17022024_endg.pdf
https://www.rp.pl/polityka/art39740301-poczatek-konca-stabilizacji-w-nie
https://www.dw.com/pl/nowe-partie-w-niemczech-jak-w-republice-weimarskiej/a-68066325
https://www.domradio.de/artikel/wie-christlich-ist-sie-diskussion-um-die-werteunion
https://www.domradio.de/artikel/wie-christlich-ist-sie-diskussion-um-die-werteunion
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1539381,1,niemcy-coraz-mniej-chrzescijanskie.read
https://www.sueddeutsche.de/projekte/artikel/kultur/wahlkampagnen-design-cdu-e358495/?reduced=true
Zostaw komentarz