Ukraina w ostatnich kilku dniach dostała zielone światło ze strony kolejnych zachodnich państw na użycie ich broni przekazanej wcześniej Ukrainie, do uderzeń na cele w Rosji właściwej, w ramach międzynarodowo uznanych granic tego kraju. Niektóre z państw zachodnich dają pozwolenie Ukrainie na użycie swoich systemów uzbrojenia bez żadnych ograniczeń, a inne, takie jak USA, sugerują, że chodzi o uderzenia bezpośrednio niezbędne do obrony obwodu charkowskiego przed kolejną rosyjską ofensywą na tym kierunku. Ale nie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Ważny jest sam fakt, że jedno z wielkich tabu tej wojny właśnie zostało obalone. I warto zadać sobie pytanie, dlaczego w zasadzie stało się to możliwe. Ten zakaz był utrzymywany przez 2,5 roku wojny. Odpowiedź na to pytanie jest prosta: Rosjanie swoim podejściem do nowej ofensywy w zasadzie wymusili na krajach zachodnich podjęcie tej decyzji. Rosyjska armia widocznie postanowiła, że znalazła świetną metodę na mielenie ukraińskich sił na tym kierunku. Rosyjskie czołówki weszły na tereny ukraińskie i prowadzą już od kilku tygodni aktywne walki o kolejne miejscowości przygraniczne, natomiast jednostki wsparcia, logistyka i ogólnie mówiąc rosyjskie tyły pozostają na terenie Rosji. Skąd te jednostki mogą prowadzić ogień, wysyłać drony, uderzać lotnictwem, nie przekraczając granicy państwa. W tej sytuacji zachodnie ograniczenia spowodowały wielką dysproporcję w sile ognia na korzyść armii rosyjskiej i ograniczały możliwość przeciwdziałania Rosjanom dla sił ukraińskich. Sytuacja, w której ukraińska armia krwawi, broniąc jednego z największych miast kraju, a Rosjanie systematycznie to miasto bezkarnie niszczą, stworzyła nacisk na przywódców zachodnich. Zachodnie media zaczęły pisać o Ukraińcach walczących ze związanymi rękoma z silniejszym przeciwnikiem. Nie bez znaczenia był też fakt rosyjskiego uderzenia lotniczego na hipermarket w Charkowie kilka dni temu, powodującego dużą liczbę ofiar wśród cywilów w Charkowie. W reakcji na tę sytuację jeden po drugim zachodnie kraje zaczęły deklarować swoje poparcie dla użycia ich broni w celu wzmocnienia obrony ukraińskiej.
Ta sytuacja jest jedną z szeregu wielu innych, które wcześniej miały miejsce w tej wojnie. Ja dobrze pamiętam lato 2022 roku, te analizy i komentarze, jak to Zachód gotowy jest w każdej chwili wrócić do business as usual i sprzedać Ukrainę, podpisując „zgniły kompromis” z Rosją, jak tylko pojawi się taka możliwość. Mamy lato 2024 roku i poparcie oraz zaangażowanie zachodnich krajów nie tylko nie zmalało, ale i jawnie się powiększyło. Ukrainie są przekazywane coraz bardziej zaawansowane typy uzbrojenia, na wsparcie są przeznaczane większe kwoty. Większość krajów zachodnich podpisało z Ukrainą umowy bilateralne gwarantujące jej określone kwoty wsparcia na kolejne lata. Doszło nawet do sytuacji, kiedy szereg krajów inwestuje bezpośrednio spore kwoty w ukraińską zbrojeniówkę po to, by Ukraina była w stanie więcej broni i sprzętu produkować samodzielnie. A dlaczego wynik jest taki a nie inny? Czy dlatego, że te kraje wszystkie twardo stoją na pozycji wygranej Ukrainy w tej wojnie? Moim zdaniem przyczyna tutaj jest inna… i polega na tym, że Rosja nie daje tym krajom żadnej realnej szansy na porozumienie z nią. Przyczyną jest rosyjska pycha, pogarda dla zachodnich demokracji i wzajemne niezrozumienie się obu światów, rosyjskiego i zachodniego. I to jest już problem systemowy, który z czasem tylko się pogłębia i tworzy pewien mechanizm samonakręcającej się spirali eskalacji. Z mojego punktu widzenia to jest bardzo niebezpieczna sytuacja, która nas wszystkich prowadzi w złym kierunku.
Na czym polega wspomniany mechanizm? Rosja i Zachód w tej wojnie mają dwa różne podejścia. Zachód przede wszystkim chce uniknąć rozlewu tej wojny poza granice Ukrainy i dba o ograniczenie eskalacji. Wielokrotnie przywódcy zachodni deklarowali to jako cel nadrzędny. Przede wszystkim dużo o tym mówi administracja USA. Z punktu widzenia polityków zachodnich, to nie jest żadna słabość, tylko racjonalna, uzasadniona polityka i oni oczekują, że Rosjanie zgodnie z tą samą logiką będą się trzymać tego samego poziomu na drabinie eskalacyjnej i że nie podejmując bardziej zdecydowanych działań, Zachód powstrzymuje wzrost eskalacji. A z czasem Rosja zrozumie, że jej działania nie prowadzą do zamierzonego skutku, więc o wiele bardziej racjonalnym wyjściem jest porozumienie polityczne. Jest tylko jeden problem: taka polityka na trzecim roku wojny, jak widać, nie ograniczyła wcale rosyjskiej agresywności i nie spowodowała u Rosjan chęci rozmów pokojowych. Wręcz przeciwnie, Rosja stale podnosi stawkę, nie zostawiając zachodnim politykom miejsca na manewr i zmuszając ich do reakcji. Artyleryjski nacisk Rosji w 2022 roku wymusił masową dostawę artylerii zachodniej, zmasowane uderzenia rakietowe – udostępnienie zaawansowanych systemów OPL, uderzenia lotnicze – wymusiły zgodę na dostarczenie samolotów F-16, i tak dalej. Za każdym razem Zachód z całej mocy pokazuje Rosji, że dalej iść nie chce, a później, po miesiącach zwlekania, i tak jest zmuszony przełamać własne tabu. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że Rosja ma zupełnie inny sposób rozumowania. Powściągliwość Zachodu za każdym razem traktuje jako słabość i niezdecydowanie. Rosjanie ogólnie mają dużo pogardy dla zachodniej demokracji jako systemu i ta pasywność za każdym razem im służy jako dowód, że Zachód jest moralnie słaby. Więc paradoks polega na tym, że każde takie samoograniczanie się w celu powstrzymania eskalacji Rosjanie traktują jako zaproszenie do kontynuowania wojny i wolną drogę do podniesienia stawki na kolejny wyższy poziom. Zachód jest zmuszony reagować, a wtedy Rosjanie wcale nie myślą, że są w błędzie. Nie, im się wydaje, że po prostu za słabo naciskają. Że trzeba mocniej i agresywniej i że oni w końcu dojdą do tego punktu, gdzie Zachód się podda. Bo ich już nie będzie stać na tak wysoką stawkę. I w ten sposób eskalacja się rozkręca. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Źródłem tej sytuacji jest kompletny brak zrozumienia, przede wszystkim ze strony administracji Bidena (ale również i kanclerza Niemiec), mentalności rosyjskiej klasy politycznej. Kluczowi zachodni przywódcy po prostu nie mogą pojąć, co trzeba zrobić, żeby Rosjanie uznali cię za siłę, z którą trzeba rozmawiać. Oni nie wiedzą, jak zmusić Rosjan do słuchania.
Granie z Rosją w ograniczenie eskalacji ze strony Zachodu – WIERNA DROGA DO III WOJNY ŚWIATOWEJ.
______________________________________________________________
Zachęcam do wspierania mojej niezależnej publicystyki:
Patronite.pl: https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee: https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon: https://www.patreon.com/frontiersmannews
Zostaw komentarz