„Prognozy nie są przesadnie alarmujące; dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju; nie ma powodu do paniki” – twierdził Donald Tusk, 13 września 2024.

Z alternatywnej rzeczywistości 2023 roku. 

Natomiast co ciekawe, 27 lutego 2024 roku Parlament Europejski przegłosował Rozporządzenie KE pn. Nature Restoration Law (NRL), które m.in. zakłada przywrócenie rzek naturalnie płynących i nieposiadających barier. Do 2030 roku 25 tys. km rzek ma mieć odtworzony swobodny i niezakłócony bieg. Warto dodać, że jak pokazują badania naukę, w Europie jest pomad 200 000 km rzek, które zostały spiętrzone przez budowę m.in. zbiorników wodnych. Zatem UE tym rozporządzeniem chce, aby ów zbiorniki de facto zniknęły.

W maju 2024 r. podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego na którym był przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury Maciej Thorz, powiedział:

„Nie zamierzamy – z tego, co mi wiadomo – kontynuować budowy Polski mocarstwowej w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze po to, żeby przemysłowo traktować rzeki. My do rzek podchodzimy z szacunkiem i chcemy je traktować podmiotowo jako dobro naturalne, które zostało nam dane i musimy je przekazać przyszłym pokoleniom”.

Co istotne, przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury wskazał również, że priorytetem Ministerstwa Infrastruktury i całego rządu jest renaturyzacja wód, czyli przywracanie ciekom i zbiornikom wodnym – przekształconym przez działalność człowieka – stanu zbliżonego do naturalnego. Podkreślał także, że prowadzone w związku z tym działania powinny być planowane lokalnie, ze względu na specyfikę warunków hydrologicznych poszczególnych regionów, a nie centralnie”.

W Polsce rządzą ludzie kompletnie nieodpowiedzialni, którym ideologiczne zacietrzewienie zaburza obraz prawdziwej rzeczywistości. Efekt jest taki, że Ministerstwo Klimatu i Infrastruktury zatrzymało wszelkie inwestycje na Odrze, która miała mieć pogłębiony tor wodny po to, aby mogły nią pływać wielkie barki operujące na kierunku Północ (z rozbudowanym portem w Świnoujściu) oraz Południe w kierunku rzeki Dunaj. Transport rzeczny jest jednym z najbardziej wydajnych środków, który może przewieźć więcej towaru niż inny rodzaj transportu. Niemcy mają bardzo mocno rozwinięta sieć transportu rzecznego na Łabie oraz także na innych rzekach, które są połączone z niemieckimi portami. Tylko tego obecny rząd proniemiecki w Warszawie nie rozumie.

Natomiast, gdyby kierować się logiką renutaryzacji rzek w Europie, to kolejne powodzie w Europie byłyby pewne przy takich warunkach atmosferycznych, jakie mamy obecnie.

Czytaj więcej.