Tutaj akurat zgadzam się red. Jakub Wiech.

Prawica jak to ma w zwyczaju – zamiast problem ogarnąć, to go wyparła i teraz jest na przegranej pozycji. Polityki wobec zachodzących zmian klimatu zostały ustalone przez lewicę i liberałów.

Jednak pan Wiech zdaje się nie zauważać różnicy w strategii między Chinami a Zachodem.

Co robią Chiny?

Chiny – owszem – bardzo skutecznie budują moce niskoemisyjne, ale nie kosztem poświęcenia swojej gospodarki.

Chińczycy ostro zabrali się za budowanie potencjału technologii niskoemisyjnych, ale wcale nie oznacza to, że w imię zeroemisyjnej utopii zabijają swój przemysł. Wręcz przeciwnie – w oczekiwaniu na zbudowanie odpowiedniego potencjału niskoemisyjnego niespecjalnie redukują istniejące emisje – zastępują stare elektrownie węglowe nowymi i lepszymi – ale wciąż węglowymi a ich przemysł pracuje pełną parą.

Jest to zasadniczo inna strategia niż na Zachodzie, gdzie redukcja emisyjności odbywa się przede wszystkim kosztem zabijania własnego przemysłu i jego przenoszenia poza zachodni obszar gospodarczy.

W Chinach nikt nawet nie myśli, żeby ukatrupić ich potężny przemysł nawozowy – zakłady azotowe pracują pełną parą i zaopatrują w nawozy Europę, która własny przemysł azotowy zdusiła. Kiedy będą mieli dość mocy niskoemisyjnej i odpowiednie technologie, to oczywiście dokonają zmiany, ale nie tak jak w Europie. Ich celem nie jest bowiem osiągnięcie zerowej emisyjności, ale jej redukcja przy utrzymaniu statusu potęgi przemysłowej.

Ich strategia jest bardziej adaptacyjna niż utopijna i działa znacznie lepiej niż europejskie idealistyczne mrzonki.

Niestety – zachodnia prawica, która mogłaby mieć podobny wpływ na kształtowanie eurpejskich polityk klimatycznych sama się wykluczyła z dyskusji przyjmując irracjonalne stanowisko. Zamiast pragmatyzmu mamy więc ekologiczny idealizm i cele klimatyczne osiągane przede wszystkim kosztem ograniczenia wzrostu gospodarczego. Tymczasem gospodarka chińska, pomimo prowadzonych tam polityk klimatycznych rozwija się wciąż w tempie bliskim 5% rocznie, podczas gdy tempo wzrostu gospodarki Unii Europejskiej nie dochodzi nawet do poziomu 2%.

Z całym szacunkiem, ale komentarzom pana Wiecha jakoś to wszystko umyka.

Obraz Ria Sopala z Pixabay