Powtórze co już pisałem.

Dla mnie każdy polityk, który pcha nas do wojny z mocarstwem atomowym jest politykiem prorosyjskim.

Kiedy jesteś wielokrotnie silniejszy od takiego ratlerka jakim jest Polska, a wkurza cię jego ujadanie na podwórku, to nie chciałbyś aby rzucił się na ciebie?
To doskonała okazja aby zagryźć krzykacza i będzie na długi czas spokój.
Popatrzcie na to z punktu widzenia Rosji a nie słuchajcie kolesia, który ma przygotowany plecak ewakuacyjny (ucieczkowy) jak Kamysz.

Izrael nie czeka na ruch ze strony Iranu, aby mieć argument do ataku (póki jeszcze za nim wielki pies z USA może mu pomóc)?
O niczym innym nie marzą.

Ktoś bardzi chce aby Słowianie wymordowali się wzajemnie.
Ciekawe kto? Może ci, którzy na tych ziemiach byli w liczbi około 5 milionów.

Niemcy, Francja, Anglia, … sypią się i nieuchronnie czekają ich niepokoje społeczne związane z obniżaniem się jakości życia.
Duża ilość białych młodych pracowitych Słowiań uciekających przed wojną nie pomoże im? Oj pomoże, pomoże.

Pamiętacie ruch żółtych kamizelek? Rozrastał się i mógł wywalić to towarzystwo, które cały czas steruje Francją.
Cyk „pandemia” i do dziś są ci sami „na tronie”.
Wojna, migracje, … pozwolą nadal im się trzymać i zarabiać fortunę, kiedy oni bezpiecznie we Francji zaczną sprzedawać na kedyt Polsce broń itd.

I konsekwentnie będę twierdził, że choć dziś wielu chce zapomnieć o tym co się wydarzyło od 2020 do 2022, to nie jest jasne jakie będą czy też jakie mają być tego skutki „długoterminowe”.
Nic tak dobrze nie przykryje „problemów” jak wojna.
Nic tak dobrze nie pomaga w „kasowaniu” praw nabytych ludzi jak wojna (prawa nabyte to np. prawo do emerytury w określonej wysokości, świadczeń zdrowotnych itd.).
Nic tak dobrze nie pomaga zmienić relacji międzynarodowych (np. handlowych z Chinami, Azją) jak wojna.
itd.

Każdy kto pcha nas do wojny z Rosją jest prorosyjskim, prokoszernym, prozachodnim (ale w tym złym dla nas znaczeniu jaki opisałem) „agentem” czy też „pożytecznym idiotą”.

Rosje można osłabić, można rozbić, ale nie da się pokonać.
Ukraina miała kilka razy okazję podpisać pokój, ale interesy koszernego aktora i ludzi, którzy za nim stoją, wtrącenie się stukniętego bytola (Boris Johnson)

Pamiętacie?
„W trakcie pandemii, gdy w Wielkiej Brytanii obowiązywały surowe obostrzenia (zakaz zgromadzeń, dystans społeczny, zakaz odwiedzin), w siedzibie premiera przy Downing Street 10 odbywały się prywatne imprezy i spotkania towarzyskie, często z alkoholem”.
To Borys i jego znajomki czyli banda zaburzonych nieudaczników.
Brytole mają swoich idiotów a my swoich.

Jeżeli zabraknie w pewnym momencie na emerytury dla tych co tak chętnie ulegają dziś propagandzie i cały czas głosują na tych samych i chętnych do walki z ruskim, to czy powinno się takim pomagać w razie „W”?

Moim zdaniem nikt nawet nie powinien kiwnać palcem i nie żałować żadngo „sąsiada”.
W czasie wojny los innych nikogo nie obchodzi! Zapamiętajcie to sobie. Jeżeli nie będziesz potrzebny, nie będziesz miał zasobów czy dostępu do czegoś co inni potrzebują (towar, usługa), to jesteś, będziesz niczym, nikim!
W czasie wojny wspierają się tylko rodziny (i to najbliższe) oraz osoby, które mogą się wymienić czymś cennym w danym czasie.
Reszta się nie liczy! Tym bardziej nikogo nie będzie obchodził los ludzi starych, chorych czy samotnych kobiet z dziećmi.

Ci z wielkich miast, którzy myślą (często na forum można przeczytać takie bzdurne pomysły), że w razie czego będą kraść (np. pojadą na wieś), to się bardzo przeliczą.
Na wsiach ludzie mają też broń (czasem jest jej więcej) i szybciej nauczą się chronić i wspierać niż ktokolwiek w miastach.
Utrata łba nie będzie czymś trudnym.

Niedawno Naval były żołnierz GROM na szkoleniu mówił o tym aby mieć łom w plecaku ewakuacyjnym bo się może przydać aby rozwalić zamek i się gdzieś dostać, schować.

Zapomniał jednak ludziom powiedzieć, że gdyby włamali się do mojego garażu, zaplecza gospodarczego w nocy, to prawdopodobnie byłaby to ich ostatnia czynność w życiu. Znam mniej cieprliwych ludzi niż ja, którzy najpierw zaczną strzelać a później zaczną zadawac pytania, jeżeli poczuliby się zagrożeni w trzeciej nad ranem w swoim domu, na swojej ziemi.

Chcę przez to powiedzieć, że zacznijcie myśleć samodzielnie a nie słuchać ludzi takich jak Kosiniak, Hołownia, Sikorski, Duda, … czy jakieś zagraniczne wynalazki z UK czy Francji.

Jeżeli nie będziecie mieli coś czego inni potrzebują, to w czasie wielkiego kryzysu (np spowodowango wojną) jesteście niczym i nikim dla innych.

Autor: Diario