Obłęd dlatego, że dzieje się to tylko w Europie a nie w pozostałej części świata.

Trudno to zrozumieć. Chyba, że jest to celowe działanie między innymi USA i Chin, aby Europę przydeptnąć.
Okazuje się to łatwe ponieważ ludzie uwierzyli, że nie ma możliwości aby stracili swój komfort życia.

Jest to również łatwe, gdyż obecnie w strukturach decyzyjnych siedzi pokolenie odklejeńców, które nigdy nie doświadczyło jakiegokolwiek niedostatku. Niedosytu owszem (aby mieć więcej więcej i więcej po najmniejszej linii oporu), ale nie niedostatku.

Za tymi dziesiątkami tysięcy osób z tyh fabryk pójdzie set tysięcy ludzi, którym też „będzie źle”. To firmy współpracujące (każde miejsce pracy w motoryzacji generuje co najmniej 5 miejsc w firmach kooperujących), to ludzie, rodziny, od których ci zwolnieni coś kupowali itd.

Jeżeli to ma miejsce w chwili obecnej w Niemczech, to stawiam na bankructwa latem firm turystycznych.

Zielona ideologia jest absurdem, który nie da się wprowadzić.

Tzn. aby znów było wokół nas „zielono”, jak jeszcze za czasów mojego wczesnego dzieciństwa w Polsce, to trzeba doprowadzić do sytuacji w której nie będą zamykane firmy, ale że będzie nas mniej.

Można to osiągnąć na różne sposoby. Jednym z nich jest wojna.

Przy czym nie może to być wojna, która wybije młodych, zdrowych i silnych, ale wojna, która „wyczyści” tych, których określa się jako „koszt”.

Jeżeli zrobi się zimno, ciemno, gwałtownie zabraknie kalorii, pojawią się problemy z higieną i co najważniejsze z dostępem do lekarstw, to nie potrzeba karabinów, bomb, … aby miliony „odeszły”.

Obecni ludzie są bardzo słabi zarówno fizycznie i psychicznie.

Wydaje im się, że są silni póki mają nadal pełen bak, prąd w domu, pełną lodówkę i opiekę medyczną.

Zachód upada i ktoś najwyraźniej w tym pomaga.

… ale generalnie cały świat ma problem. Ekonomia jaką znamy i w jakiej funkcjonujemy ledwo kupy się trzyma.

Autor: Diario