Na zdjęciach „Złoto Scytów” (lub „Skarb Scytów”)

Na podstawie orzeczenia Sądu Najwyższego Królestwo Niderlandów przekaże ten skarb Ukrainie.

Orzeczenie Sądu Najwyższego utrzymało w mocy orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Amsterdamie o odmowie zwrotu wypożyczonych w lutym 2014 r. eksponatów muzeum znajdującym się na okupowanym przez Rosję Krymie.

Wartość skarbu to grube miliony dolarów.

Kolekcji „scytyjskiego złota” to głównie złota biżuteria z nekropolii Ust-Alma w regionie Bakczysaraju, reprezentowana przez kilka tysięcy grobów (I wiek pne – III wiek ne). Jednak kolekcja obejmowała nie tylko złoto, ale także inne znaczące artefakty.

W Rosji, (jak w Polsce?), koniecznie trzeba znaleźć winnego. Wszczęto śledztwo, gdyż pojawiło się podejrzenie, że pracownicy krymskich muzeów, którzy wiosną 2014 roku nalegali na powrót kolekcji do ojczyzny, podpisali jednak dokumenty, dzięki którym wystawa w Allard Pearson Museum została przedłużona do 31 sierpnia 2014 roku (dopóki sytuacja z Krymem się nie wyjaśni).

Rosyjskie media piszą, że jeżeli kontrola wykaże udział krymskich pracowników muzealnych w zniknięciu złota, zostaną im postawione zarzuty z art. 164 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej (kradzież przedmiotów o szczególnej wartości historycznej) i 190 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej (nieoddanie dóbr kultury wywiezionych w określonym terminie). Zgodnie z tymi artykułami muzealnikom grozi nawet 15 lat poznawania uroków rosyjskiego systemu penitencjarnego. I – znając rosyjskie realia – na pewno ktoś z nich dostąpi tego zaszczytu.

Na zdjęciach „Złoto Scytów” (lub „Skarb Scytów”).