Tajemnica Kolumba – potomka polskiego rodu królewskiego!
Od przeszło pięciu stuleci za odkrywcę Ameryki uznawano syna włoskich rzemieślników, Krzysztofa Kolumba. Zadna ze słynnych na świecie osobistości – jak dotad, nie może się jednak poszczycić tyloma tajemnicami, niejasnościami, podejrzeniami i fałszywymi informacjami, jak ten Krzysztof – Christoph. Kolumb stoi w czołówce pod tym względem. Jego pochodzenie i pochodzenie jego rodziny stanowi misterio, tajemnice. Co ciekawe, zachowały się dokumenty potwierdzające, że i jego syn Hernando V Kolumb (zwany Fernandem) dyplomata króla Hiszpanii i cesarza rzymskiego Karola V. oświadczył, iż ojciec wolał pozostawić całą rodzinę w niewiedzy na temat swojego pochodzenia. Zastanawiające…. miał coś do ukrycia ?
Syn Krzysztofa Kolumba – Herando V. w roku 1538 napisał „Dzieje żywota i znamienitych spraw admirała don Krzysztofa Kolumba”, książkę, która do dzisiaj jest uważana przez większość historyków za podstawowe źródło wiedzy o odkrywcy Ameryki. W rzeczywistości jest w niej wiele opowieści, które w świetle najnowszych badań wydają się mało wiarygodne.
Kontrowersje budzi przede wszystkim sprawa pochodzenia słynnego podróżnika. Za jego „ojczyznę” uznawano różne zakątki Europy; nazywany był on już Genueńczykiem, Grekiem, Hiszpanem, Francuzem, Portugalczykiem i Szkotem. W poniższym tekście – dojdzie jeszcze do tej listy – Polska.
Niejasność tkwi już w tej informacji, że podobno to nie Krzysztof był pierwszy w Ameryce – lecz już 500 lat przed nim odwiedzili ją Islandczycy (wymienia się nazwisko Leif Eriksson) i że żeglując po zachodnich wodach oceanów odkrył – „po drodze” wyspy Bahama i wyspy Karibiku, co uznano (w1492) za odkrycie Ameryki. Właściwym celem jego pierwszej podróży było dotarcie do portu Quinsay w Chinach (wówczas „językowo” należącego do Indii); to (rzekome) odkrycie Ameryki dokonane było podczas jego czwartej podróży.
Przez długi czas nie było wątpliwości, że Kolumb był Genueńczykiem.
Za tym przemawiałaby odkryta korespondencja Kolumba z genuańskim bankiem Baco di San Giorgio, w którym petent wnioskując o udzielenie pożyczki, oświadcza swoją miłość do Genui, co miało dowodzić, że się w niej urodził. Dowód – stojący na kruchych nogach….. Niezbyt przekonywujące jest też twierdzenie korsykańskiego miasta Calvi, że jest ono miejscem urodzenia Kolumba – bo mówi się, że wpływ na tego rodzaju ambicje miał inny Korsykanin, zawsze żądny sławy – Napoleon Bonaparte.
A więc wątpliwości co do pochodzenia – wisiały niezmiennie nad Okrywcą Ameryki.
Doprowadziły one do tego, że w 400. rocznicę odkrycia Ameryki – w 1892 roku – coraz więcej miast we Włoszech, a później także w Hiszpanii, a nawet Portugalii, zaczęło ubiegać się o przywilej bycia miejscem narodzin Kolumba, dlatego też kwestia ta była cały czas przedmiotem badań. Mówi się, że to sąd w Portugalii miał rozstrzygnąć te wątpliwości, orzekajęc iż„ nowe” miejsce urodzenia Zeglarza – to Madera. Co do rodzicielki, również miał się wypowiedzieć ów sąd, przypisując portugalskiej szlachciance (zaiste, nasza ci jest ona !) – iż poczęła syna, rok jego urodzenia jest „przybliżony” (1451)
Wobec tego mnóstwa misterio wokół osoby słynnego Podróżnika powstała olbrzymia literatura (22 pozycje ksiąłkowe, 14 filmów), badacze wielu krajów próbowali dokonać analiz, porównań, wygrzebywali dokumenty i ogłaszali coraz to inne wersje. Można podejrzewać, że ostateczna, zobowiazująca – jeszcze przed nami… .
W moim tekście – przedstawiając sylwetkę Odkrywcy Ameryki Krzysztofa – a może jednak Zygmunta Henryka ? – oparłam się na wynikach badań żyjącego w Stanach Zjednoczonych portugalskiego naukowca – doktora Maunela Rosy.
Jego teza brzmi:
Principe Polaco – syn portugalskiej szlachcianki Filipy Moniz de Perestrelo i króla Władysława III zwanego Warneńczykiem, wnuk Władyslawa Jagiełły– to odkrywca Ameryki w roku 1492, przez pięćset lat mylnie nazywany Krzysztofem Kolumbem, potomkiem włoskich rzemieślników. O wynikach iście dedektywistycznych, naukowych rozpraw doktora Rosy można się dowiedzieć z jego książek, niosących tytuły: „Kolumb – historia nieznana” i „Rozwiązana tajemnica Kolumba, syna Warneńczyka „
Najpierw o autorze: znający siedem jezyków portugalski historyk, biograf Krzysztofa Kolumba jest naukowcem z Duke University w Karolinie Północnej, specjalizującym się w zakresie historii wyspiarskiej i atlantyckiej. O jego odkryciu prawdziwej historii Krzysztofa Kolumba – poinformowala brytyjska gazeta . „DailyTelegraph”. W „Daily Mail” z 14,05. 2012 byla mowa o „Krzysztofie Colombowiczu”, a „New York Daily News” napisał: „Mamma mia! Krzysztof Kolumb był Polakiem, a nie Włochem!”
Dr Manuel Rosa urodził się w Pico, na portugalskich wyspach Azorach. W 1973 wyemigrował z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Od 1991 roku, a więc już ponad 30 lat – zajmuje się badaniem życia Kolumba. W poszukiwaniu prawdy historycznej podróżuje po całym świecie. Odwiedził m.in. Dominikanę, Portugalię, Hiszpanię, Niemcy, Litwę i Polskę. Po piętnastu latach badań wraz z Erickiem Jamesem Steele’em napisał książkę „O Mistério Colombo Revelado „ („Kolumb: tajemnica odkryta”, Portugalia, 2006), która zrewidowała powszechnie akceptowaną biografię Kolumba. Następnie opublikował „Colombo Português. Novas Revelações”(„Portugalski Columbo. Nowe Odkrycia”, Portugalia 2009) i „Colón: La Historia Nunca Contada” (Hiszpania 2010) ze wstępem profesora Joaquima Veríssima Serrãa, byłego dziekana na Uniwersytecie w Lizbonie, autora piętnastu tomów Historii Portugalii i prezydenta Portugalskiej Akademii Historycznej w latach 1975- 2006. Książka „Colón: La Historia Nunca Contada” została opublikowana w Polsce w 2012 roku pod tytułem „Kolumb. Historia nieznana”. Amerykańskie wydanie tej książki („Columbus: The Untold Story”) zostało uhonorowane nagrodą Independent Press 2017 oraz główną nagrodą „Columbus Award” na gali kończącej 10. Festiwal Mediatravel (Festiwal Cywilizacji i Sztuki Mediów) w Łodzi w 2017 roku.
Dr. Rosa był konsultantem dla UNESCO i rządu Haiti w związku z okrętem Kolumba Santa Maria, a także występował z prelekcjami na uniwersytetach w Europie i Ameryce. Jego wystąpienie przed Portugalską Akademią Historyczną w maju 2012 roku jest uważane za znaczące w opisywaniu historii Portugalii. Manuel Rosa jest także poetą, autorem piosenek i założycielem Association Cristovao Colon w miejscowości Cuba w Portugalii.
Naukowiec ten, jako jeden z największych autorytetów w kwestii Odkrywcy Ameryki, brał udział w badaniach DNA Kolumba na uniwersytecie w Granadzie. Dostał pozwolenie z muzeum wawelskiego w Krakowie możliwości zbadania szczątków ojca króla Warneńczyka – Władysława II Jagiełły, dzięki czemu potwierdził swoją wersję pochodzenia jego wnuka – Krzysztofa Kolumba.
Manuel Rosa udowodnił, że żeglarz ten – nie pochodził od włoskich chłopów (tkaczy), jak fałszywie twierdzono, lecz był polskim księciem, wywodzacym sie z rodu Colonna. tego samego, co przodkowie królów polskich, którzy byli kuzynami papieża Marcina V – Otto Colonny. Stwierdził, że odkrywca Ameryki urodził się w Madalena do Mar na portugalskiej wyspie Madera, gdzie przebywał – pod pseudonimem Henrique Alemao – król Władysław III Warneńczyk Ogłosił, że po trzech dziesięcioleciach intensywnych poszukiwań – dokonał zdumiewającego odkrycia – wg niego oryginalne imię Kolumba brzmiało nie Christoph – lecz Segismundo Henrique. Opisał też jego wygląd zewnętrzny: „Rudawy, o jasnej karnacji, ponad przeciętnego wzrostu – jak na owe czasy, niebieskooki –to cechy w Polsce szeroko rozpowszechnione” – stwierdził dr. Rosa,
O tej „prawdziwej historii tuszowania i oszustw”, trwajacej w świadomości narodów od pięciuset lat można się dowiedzieć z pracy naukowej doktora Rose pod tytułem” „Cristoforo Colombo versus Cristóbal Colón”. O wynikach swoich badan nad tą najszczelniej osnutą tajemnicą Osobowością ostatnich stuleci – opowiada doktor Manuel Rosa chętnie i wyczerpująco, nie omijając żadnej okazji wyjaśnienia tej historii tak, jak on ją uważa za zgodną z prawdą. Na przykład na spotkaniu przygotowanym przez Polonijny Klub Podróżnika 01. lutego 2024 w USA (Garfield), podczas którego naukowiec przedstawił wyniki swoich wieloletnich poszukiwań i powiedział: „Poszukuję teraz wydawcy, który będzie miał odwagę opublikowania mojej rozprawy doktorskiej i wymuszę eliminację tego 500-letniego historycznego kłamstwa”.Takie spotkania z Polonią amerykańską odbywają się cyklicznie w różnych miejscach, na przykład 5 lutego 2024 roku odbyło się w Cracovia Manor w Wallington a 6 lutego – w polskim konsulacie na Manhattanie. Podczas tych spotkań dr Rosa wygłosił prelekcje pt. „Wyprawa w głąb tajemniczej tożsamości Krzysztofa Kolumba”. W swoich badaniach naukowych wykorzystal naukowiec wiele wiadomości zawartych w innych dziełach, na przykład uzupełnił portret ojca Zygmunta Henryka = Krzysztofa Kolumba, którym był – według Mauela Rosy – nie włoski tkacz, lecz polski król Władysław Warneńczyk o którym przez wieki całe istniała fałszywa narracja, potwierdzana przez naukowców. Ciekawe informacje na ten temat można znalećć w dziele „Księga szlachecka z wyspy Madera”) kronikarza Henrique de Noronha, który tak powiedział: : „Henrique Alemao (to właśnie ojciec Krzysztofa, polski król –przyp. autorki) osiedlił się na wyspie około roku 1450. (…) Mówi się, że był księciem polskim (…) przybyłym na wyspę; ukrywał, kim jest, i mimo że przychodzono po niego i rozpoznawano go, zaprzeczał, jakoby był tym, za kogo go biorą. Chociaż miał być synem ubogiego włoskiego tkacza, był znakomicie wykształcony i grzecznie przyjmowany na europejskich dworach. Mimo niskiego stanu, który jakoby ukrywał przez lata, otrzymał – podobnie jak jego bracia – szlachecki tytuł „don”. Z wypowiedzi kroniarza wynika więc, ze Kolumb znalazł się na Maderze, chcąc usunąć się z życia politycznego (Węgier i Polski), przybierając pseudonim Henrique Alemao, zwracano sie do niego „Henryk Niemiecki”, bo mówił z ciężkim, cudzoziemskim akcentem. Badacze podaja też, iż nie ma żadnych dowodów, że Kolumb w ogóle znał włoski, a zwłaszcza dialekt genueński, zaś pisał – głównie w języku kastylijskim, przeplatanym francuskimi słowami – a nie po włosku.
Z innych badan można się dowiedzieć, w jaki sposób ojciec Krzysztofa Kolumba – Zygmunta Henryka, Wladyslaw III dostał się na Maderę: Otóż: „Gdy10 listopada 1444 r. doszło do bitwy, w której wojska polsko-węgierskie zostały pokonane i zmuszone do ucieczki , to w czasie bitwy król (Władysław III Warneńczyk – przyp. autorki) osobiście natarł na siły wroga na czele 500-osobowej gwardii. Świadkowie widzieli, że zniknął w tłumie walczących. Wtedy widziano go po raz ostatni. Historycy przyjmują, że Warneńczyk zginął podczas bitwy. Nie ma na to jednak żadnych dowodów. Nie odnaleziono ani jego ciała, ani zbroi, ani miecza czy tarczy. Jedynym potwrierdzeniem śmierci monarchy miała być kościana rękojeść z białym orłem z krzyżem na piersi, którą znaleziono w 1863 r. kilka kilometrów od pola bitwy.”
W polskich źródłach historycznych powiedziano, że Władysław poległ 10 listopada 1444 r. w tej bitwie. Jego ciała jednak nie odnaleziono. Według niektórych relacji, głowę polskiego króla sułtan turecki przechowywał po pokonaniu hufców polskich jako trofeum wojenne, w garnku z miodem przez wiele lat. Nigdy nie odnaleziono ciała monarchy, dlatego szerzyły się opowieści o jego cudownym ocaleniu.
I jeszcze inne argumenty, zawarte w opracowaniach życia i dziela Kolumba, świadczące o jego Polskości (podaję za dr. Rosą):
Na jego herbie znajduje się pięć złotych kotwic w błękitnym polu. Odnoszą się one do jego kariery żeglarskiej, ale najważniejszy symbol widnieje w samym środku. To orzeł polski, identyczny jak orzeł Jagiellonów, choć na szarym tle. Herb ten znajduje się w prywatnej kaplicy rodzinnej Kolumba w Boalsburg w Pensylwanii. Został zrobiony w XVI w. i przewieziony z Hiszpanii do Pensylwanii.
Niezbity dowód na polsko-królewskie pochodzenie odkrywcy Ameryki – odnalazł Rosa w prywatnej kaplicy żeglarza, gdzie znajduje się orzeł – herb królów Polskich , umieszczony nad herbem Kolumba, oraz, uwaga ! widniejący na jego portrecie z roku 1542 – pierścień z polskim białym orłem.
Więcej dowodów Polskości – nie potrzebujemy!
Ciekawostki: –
– artyści – malarze również podkreślali w osobie Kolumba związki z Polską: nadworny malarz królowej Izabeli Kastylijskiej, Sewilijczyk Alejo Fernandez (XVI w.) – na złotej szacie Kolumba namalował dwa bardzo ważne znaki: złotą koronę (symbol księcia z rodu królewskiego) i trzy granaty, znak doskonale znany wszystkim masonom.
– Kraj Kolumbia został nazwany jego imieniem po jego odkryciu w 1499 roku, chociaż Kolumb sam nigdy tam nie był.
– Nie istnieje żaden autentyczny portret Kolumba; wszystkie znane „portrety” zostały stworzone pośmiertnie.
A więc – na dzis przyjmujemy za fakt historycznie potwierdzony i udokumentowany, że: teraz, kiedy prawda wyszła na jaw, Kolumb – prawdziwe nazwisko Segismundo Henrique – nigdy więcej nie będzie znany jako Włoch, ale jako polski książę urodzony na Maderze z portugalskiej szlachcianki Filipy Moniz de Perestrelo, która wyszła za mąż za polskiego króla Wladyslawa III, posługującego się pseudonimem Henrique Alemao.
Niech naukowcy – udowodnią coś innego!
A póki co – oto mamy jeszcze jeden powód do dumy! Bo nasz naród to „królewski szczep, piastowy”, i my – „nie wypadliśmy sroce spod ogona!”
Bibliografia:
https://www.polskieradio.pl/10/491/artykul/601113,krzysztof-kolumb-byl-polakiem
https://voxeurop.eu/de/christoph-kolumbus-der-beruhmte-pole/
https://wiadomosci.wp.pl/kolumb-polakiem-sensacyjne-badania-amerykanina-6993225054780384a
Kolumb był Polakiem, synem króla – Wprost
https://gnn.pl/krzystof-kolumb-polakiem/
https://historia.rp.pl/historia/art1498431-wielka-tajemnica-krzysztofa-kolumba
Zostaw komentarz